Włoskie wybory przetestują siłę euro

W niedzielę we Włoszech odbędą się wybory. Główne siły polityczne we to obecnie: Ruch 5 Gwiazd (Movimento 5 Stelle), koalicja centro-prawicowa oraz koalicja centro-lewicowa. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wg ankiety Bloomberga jest tzw. "zawieszony "parlament (bez partii ani koalicji większościowej Ruchu Pięciu Gwiazd. To najbardziej eurosceptyczna opcja.

4 marca, odbędą się wybory do włoskiego parlamentu. Duże poparcie w sondażach dla eurosceptycznego Ruchu Pięciu Gwiazd sprawia, że na szali postawiona została przyszłość wspólnej waluty.

Choć na chwilę obecną rynek stara się zachować spokój, to niewykluczone, że wraz z nowym tygodniem wiele się zmieni - mówi analityk walutowy Ekantor.pl, Katarzyna Orawczak.

Włoskie wybory parlamentarne podgrzewają atmosferę, ale bynajmniej nie włoskim słońcem. Czy to możliwe by w ojczyźnie największego obrońcy euro - Mario Draghiego, prezesa Europejskiego Banku Centralnego - władzę objęło ugrupowanie przeciwne idei wspólnej waluty?

Reklama

Eurosceptycyzm wygrywa w sondażach?

Patrząc na wyniki sondaży trudno wskazać faworyta. Ruch Pięciu Gwiazd (M5S) - ugrupowanie głoszące eurosceptyczne hasła pod przywództwem Luigiego Di Maio - w badaniach opinii publicznej jest jednym z silniejszych kandydatów.

To jednak za mało by już dziś przesądzać o wynikach wyborów. Nie tylko z tego powodu, że przedwyborcze ankiety potrafią znacząco odbiegać od ostatecznej decyzji obywateli. Nawet bowiem jeżeli Ruch Pięciu Gwiazd zdobędzie poparcie, to problem może stanowić niechęć do nawiązania koalicji potrzebnej do powstania rządu. Do tej pory partia założona przez komika i blogera Beppe Grillo starała się bronić przed taką wizją. Choć zdaje się, że retoryka lidera M5S zaczęła się zmieniać.

Bardziej prawdopodobnym scenariuszem na chwilę obecną może więc wydawać się koalicja partii centroprawicowych, czy nawiązanie Wielkiej Kolacji między Forza Italia prowadzoną przez byłego premiera Silvia Berlusconiego, a centrolewicową Partią Demokratyczną.

Czy euro ma się czego bać?

Ugrupowanie Ruchu Pięciu Gwiazd zostało założone w 2009 roku. Partia zyskała popularność między innymi dzięki serwisom społecznościowym oraz stronie internetowej założyciela. Przed pięcioma laty ugrupowanie zajęło trzecie miejsce w wyborach. Od tego momentu hasła ugrupowania straciły nieco na sile, co zmniejszyło obawy o szybką próbę wyprowadzenia Włoch spod strefy wpływów wspólnej waluty.

Nie jest to jednak równoznaczne z tym, że obawy całkowicie zniknęły. Nie można bowiem wykluczyć, że partia prędzej czy później zdecyduje się rozpisać referendum w sprawie wystąpienia ze Strefy Euro. A to byłby solidny policzek wymierzony UE. Włochy znajdują się w końcu w czołówce potęg gospodarczych Eurolandu.

- Jeżeli jednym słowem chcielibyśmy opisać jaka atmosfera panuje na rynku walutowym w związku z wyborami, to chyba najlepiej byłoby użyć słowa niepewność.

Z jednej strony duże poparcie dla M5S nie jest zbyt optymistyczną wiadomością dla euro, z drugiej strony inwestorzy zdają sobie sprawę, że ugrupowanie potrzebuje czegoś więcej - mianowicie koalicji.

Najtrudniejszym scenariuszem wydaje się być jednak sytuacja, w której nie uda się nawiązać porozumienia, co doprowadzi do kolejnych wyborów. Z tego powodu więcej wahań na euro może wywołać nie sam wynik wyborów, a późniejsze rozmowy - zaznacza analityk walutowy Ekantor.pl.

- Na kilka dni przed wyborami euro straciło na wartości w głównej parze, co wynikało jednak z rosnącej atrakcyjności dolara. Wahania na wspólnej walucie związane z wyborami najprawdopodobniej pojawią się dopiero po ogłoszeniu wyników, czyli na początku przyszłego tygodnia. Oczywiście wiele zależy od tego, jaka będzie ostateczna decyzja Włochów - dodaje analityk walutowy Ekantor.pl.

Co mówią sondaże przed wyborami?

Włoska scena polityczna charakteryzuje się dużym rozdrobnieniem i małą stabilnością. Warto wspomnieć, że w powojennej historii żaden rząd nie przetrwał pełnej kadencji (najbliżej takiego sukcesu był drugi rząd Berlusconiego w latach 2001-2005).

Niepewność związaną z wyborami potęguje fakt, że po raz pierwszy zostaną one przeprowadzone wg nowej ordynacji. System wyborczy we Włoszech jest mieszany.

Ok. 1/3 parlamentarzystów zostanie wybrana zwykłą większością głosów w okręgach, a reszta mandatów zostanie rozdzielona proporcjonalnie z list krajowych. Nowa ordynacja może mieć negatywny wpływ na wynik prowadzącego w sondażach "Ruchu 5 Gwiazd" w okręgach, ponieważ jej kandydaci są mniej znani wyborcom.

To antysystemowe ugrupowanie, które prowadzi w sondażach, wykluczało wejście w koalicję z tradycyjnymi partiami, ale ten opór ostatnio osłabł.

Główne siły polityczne we Włoszech to obecnie: Ruch 5 Gwiazd (Movimento 5 Stelle), koalicja centro-prawicowa oraz koalicja centro-lewicowa.

Według sondaży żadna z tych sił nie będzie w stanie rządzić samodzielnie, do czego wg szacunków wymagane jest zdobycie 40% głosów. . W skład koalicji centro-prawicowej wchodzi: ugrupowanie byłego premiera Silvio Berlusconiego, Forza Italia, Liga Północna (Lega Nord, eurosceptyczna partia dążąca w przeszłości do secesji północnych Włoch) oraz skrajnie prawicowa partia Bracia Włosi (Fratelli d'Italia).

Głównym ugrupowaniem koalicji centro-lewicowej jest dotychczas rządząca Partia Demokratyczna (Partito Democratico) pod przewodnictwem byłego premiera Matteo Renziego i kilka mniejszych ugrupowań (+Europa, Insieme, Civica Popolare, Südtiroler Volkspartei).

Co po wyborach?

Poglądy partii, które są obecnie głównymi graczami, ewoluowały w czasie. W szczególności malał ich sceptycyzm względem wspólnej waluty (por. tabela ).

Obecnie żadne z liczących się ugrupowań, poza Ligą Północną mogącą liczyć na 14% poparcia, nie zapowiada wyjścia Włoch ze strefy euro. W naszej ocenie, żadna partia nie daje szans na rozwiązanie kluczowych problemów strukturalnych włoskiej gospodarki.

Od 20 lat gospodarka nie odnotowało wzrostu PKB per capita, dług publiczny przekracza 130% PKB, z poważnymi problemami boryka się też włoski sektor bankowy.

Najbardziej prawdopodobny wynik wyborów to taki, w którym żadne ugrupowanie nie osiągnie samodzielnej większości.

W ankiecie agencji Bloomberg ekonomiści wskazywali na 4 możliwe rozwiązania:

- (1) rząd pod wodzą lidera prawdopodobnego zwycięzcy wyborów: Ruchu 5 Gwiazd,

- (2) rząd centroprawicowy,

- (3) wielka koalicja oraz

- (4) "zawieszony" parlament.

Z informacji prasowych wynika, że priorytetem prezydenta Matarelli będzie powierzenie misji utworzenia rządu osobie, która daje szansę na zdobycie szerokiego poparcia. W najmniej prawdopodobnym przypadku

(1) lider Ruchu 5 Gwiazd Luigi di Maio może podjąć próbę utworzenia rządu, jednak ugrupowanie ma małą zdolność koalicyjną. Di Maio zapowiada przedstawienie kontraktu programowego pozostałym ugrupowaniom, jednak bez oferty stanowisk ministerialnych. Nie jest jasne, kto stanąłby na czele rządu centroprawicowego

(2), jednak na pewno nie Silvio Berlusconi, który został skazany za przestępstwa skarbowe.

Wielka koalicja sił centroprawicowych i centrolewicowych (bez Ligii Północnej)

(3) jest rozwiązaniem najbardziej korzystnym dla gospodarki, jednak czasochłonnym i potencjalnie mało stabilnym. Najbardziej prawdopodobnym rozwiązaniem wg ankiety Bloomberga jest tzw. "zawieszony" parlament (bez partii ani koalicji większościowej).

W nim faktyczną władzę sprawowałby (do momentu utworzenia nowego rządu) rząd tymczasowy, na którego czele stałby dotychczasowy premier Paolo Gentiloni z Partii Demokratycznej.

źródło PKO Bank Polski

Pobierz za darmo program PIT 2017

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Włochy | strefa euro | Unia Europejska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »