Wyhamowanie spadków na złotym

Na międzynarodowym rynku walutowym mogliśmy dziś obserwować poranne osłabienie dolara względem euro, a następnie ponowny wzrost jego wartości. Do spadku amerykańskiej waluty przyczynił się wzrost cen ropy naftowej.

Na międzynarodowym rynku walutowym mogliśmy dziś obserwować poranne osłabienie dolara względem euro, a następnie ponowny wzrost jego wartości. Do spadku amerykańskiej waluty przyczynił się wzrost cen ropy naftowej.

Zwyżka cen ropy wynikała z obaw o podaż surowca, wywołanych huraganem Fay, zagrażającym Zatoce Meksykańskiej. W drugiej części dnia górę wzięły najprawdopodobniej obawy inwestorów o przyszłość europejskiej gospodarki, gdyż dolar zaczął się umacniać. Gospodarka Eurolandu zdaje się być coraz bardziej zagrożona kryzysem - szczególne zaniepokojenie wzbudził spadek PKB w strefie euro oraz Niemczech w drugim kwartale bieżącego roku - osłabienie gospodarcze przekreśla bowiem szanse na dalsze podwyżki stóp procentowych. Kurs eurodolara pod koniec sesji europejskiej kształtował się na poziomie 1,4710.

Reklama

Polska waluta nie wykazywała dziś większych wahań w oczekiwaniu na istotne dla przyszłego poziomu stóp prowentowych dane o dynamice płac. Dane okazały się bardzo bliskie przewidywaniom - tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia wyniosło w lipcu 11,6% wobec oczekiwań na poziomie 11,1%. Po publikacji złoty zaczął się umacniać, inwestorzy mogli bowiem zinterpretować dynamikę płac jako mimo wszystko wysoką, oznaczającą, iż zagrożenie presją inflacyjną jest wciąż znaczące, co sugerowałoby możliwość podwyżki stóp procentowych. Aprecjacji polskiej waluty sprzyjała również informacja przekazana przez wiceminister finansów Elżbietę Suchocką-Roguską, iż deficyt budżetowy w okresie styczeń - lipiec 2007 wyniósł 2,7 mld zł wobec wcześniejszych szacunków na poziomie 3,5 mld. Pod koniec dnia kurs polskiej waluty wobec euro znajdował się na poziomie 3,3170, a w stosunku do dolara na poziomie 2,2540.

W dalszej perspektywie przewidujemy jednak kontynuację osłabienia złotego. Sentyment inwestorów w stosunku do walut regionu znacznie osłabł w ciągu ostatnich kilku tygodni. Ponadto, po dzisiejszej wypowiedzi ministra finansów Jacka Rostowskiego, inwestorzy zagraniczni zaczną zapewne z większym dystansem patrzeć na perspektywę wejścia Polski do systemu ERM-2 jeszcze w 2009 roku. Przed przystąpieniem do systemu konieczna jest bowiem zmiana konstytucji, co przy obecnym układzie sił w parlamencie nie jest możliwe.

Joanna Pluta

TMS Brokers SA
Dowiedz się więcej na temat: wzrost cen | waluty | wzrost cen ropy naftowej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »