Złoty się nie zatrzymuje. Potężne umocnienie. Euro nadal w dół
Późnym popołudniem w środę (12.02.2025) złoty zaczął się wyraźnie umacniać w stosunku do głównych walut. W środę ok. 18.50 euro kosztuje już tylko 4,16 zł, dolar wyceniany jest na rynku FX na 3,99 zł (padła granica 4 zł za USD), a frank szwajcarski kosztuje 4,38 zł (szybki spadek z 4,42 zł).
"Wyższa inflacja CPI z USA podbiła dolara tylko na chwilę, później notowania EURUSD powróciły do punktu wyjścia w okolicach 1,0370. W efekcie złoty pozostaje silny, a tematem, który jest coraz bardziej przywoływany, są spekulacje wokół potencjalnego rozejmu w Ukrainie" - komentuje Marek Rogalski, główny analityk walutowy DM BOŚ.
Agencja AFP jednoznacznie skomentowała dane inflacyjne z USA i ich polityczne konsekwencje: "Z najnowszych danych wynika, że że w zeszłym miesiącu inflacja konsumencka w USA nieoczekiwanie przyspieszyła, w momencie potencjalnego zagrożenia politycznego dla prezydenta Donalda Trumpa, który szybko zwalił winę za ten wzrost na swojego poprzednika Joe Bidena" - czytamy.
Wskaźnik cen towarów i usług konsumenckich (CPI) wzrósł w USA w styczniu do 3 proc. licząc rok do roku. To więcej niż szacowali ekonomiści.
Zostawiając politykę na boku wypada zauważyć, że przewodniczący Fed Jerome Powell powiedział, iż dane o CPI wzmocniły niedawne ostrożne podejście amerykańskiego banku centralnego do obniżek stóp procentowych - zwraca uwagę AFP.
Zdaniem ekspertów, w krótkim okresie PLN może testować wsparcie w pobliżu 4,13-4,15/EUR, które dopiero mogłoby wyhamować aprecjację polskiej waluty.
Jak ocenia w komentarzu dla Polskiej Agencji Prasowej Mirosław Budzicki, strateg rynkowy PKO BP, siła złotego zaskakuje w kontekście niepewności związanej z polityką handlową USA i odsuwających się w czasie obniżek stóp procentowych przez Fed.
"Warto zauważyć, że PLN jest też najmocniejszą walutą w regionie CEE w tym roku. Wśród czynników, które pozytywnie wpływają na złotego należy wymienić restrykcyjną politykę pieniężną NBP, trwające ożywienie gospodarcze, rosnący popyt na aktywa ryzykowne na świecie, oczekiwania na napływ środków z UE i spekulacje dotyczące możliwości zawarcia porozumienia w sprawie zakończenia konfliktu na Ukrainie (w najbliższych dniach mają toczyć się rozmowy w tej sprawie)" - napisał Mirosław Budzicki.