Haitong Bank: Rekomenduje Bogdankę

W raporcie z 25 września Haitong Bank podtrzymuje rekomendację SPRZEDAJ dla Bogdanki, jednak zwiększa cenę docelową akcji spółki o 33,6 proc., do kwoty PLN 31,94 (wcześniej PLN 23,87) napisał Robert Maj, Analityk, Haitong Bank.

W raporcie z 25 września Haitong Bank podtrzymuje rekomendację SPRZEDAJ dla Bogdanki, jednak zwiększa cenę docelową akcji spółki o 33,6 proc., do kwoty PLN 31,94 (wcześniej PLN 23,87) napisał Robert Maj, Analityk, Haitong Bank.

Partia opozycyjna przyjrzała się ofercie Enei (ENEA PW, nie posiada ratingu) za Bogdankę stwierdzając, że nie jest ona "optymalna" ze względu na interes państwa i sugeruje, że zamiast tego Enea powinna kupić Katowicki Holding Węglowy (drugi co do wielkości polski producent węgla, który ma poważne trudności finansowe).

Dlatego analitycy Haitong Bank sądzą, że wielkość produkcji, którą Bogdanka obecnie dostarcza Enei może zostać w przyszłości przejęta przez Katowicki Holding Węglowy/produkcję śląską, niezależnie od wyniku wezwania Enei. Ponadto stanowisko analityków co do sektora węglowego pozostaje negatywne i analitycy Haitong Bank widzą ograniczoną możliwość poprawy sytuacji, zarówno globalnie, jak i w kraju.

Reklama

Ogłoszenie wezwania Enei dało impuls wzrostowy dla ceny akcji Bogdanki i analitycy uważają, że jest to okazja do wyjścia z ryzykownego sektora. Dobre perspektywy na 2H15 i lepsza niż oczekiwano umowa z PGNiG na rok 2016, a także na razie zapewnione dostawy do elektrowni Kozienice na lata 2016-2017 sprawiają, że Haitong podnosi prognozy zysku netto za okres 2015E-2017E dla Bogdanki, a to z kolei podnosi cenę docelową akcji spółki.

W swoim wezwaniu (na które zapisy potrwają od 2 do 16 października) Enea oferuje cenę PLN 67,39, jednak transakcja dojdzie do skutku tylko wtedy, jeśli Enei uda się kupić przynajmniej 16,52 mln akcji czyli 48,57 proc. głosów, a więc podnieść swoje udziały do ponad 50 proc. głosów na NWZA. Obecnie Enea twierdzi, że chce kupić tylko 66 proc. akcji Bogdanki, co zdaniem analityków Haitong stwarza podwójne ryzyko dla akcjonariuszy Bogdanki którzy nie sprzedadzą akcji lub ich zlecenia sprzedaży zostaną obcięte w wezwaniu.

Ryzyko nr 1: Haitong Bank uważa, że jeśli wezwanie się powiedzie mniejszościowi akcjonariusze Bogdanki mogą mieć te same problemy z poziomem sprzedaży, co obecnie, ponieważ zdaniem analityków w przyszłości polski rynek nie obniży produkcji. Haitong Bank dostrzega ryzyko polegające na tym, że w okresie 2016-2017 Enea obniży swoją cenę zakupu z Bogdanki, która w chwili obecnej jest zabezpieczona przez warunki okresu wypowiedzenia anulowanej umowy (21.08.2015). Enea podała, że wielkość stałej sprzedaży z Bogdanki może sięgnąć 8,5 mln ton rocznie, tak jak obecnie przewiduje to kierownictwo Bogdanki. To sugeruje, że Enea może nie traktować priorytetowo maksymalizacji produkcji kopalni, a nawet może zmniejszyć poziom produkcji dostosowując go do potrzeb własnych grupy (ok. 7 mln ton), zwłaszcza że warunki makro dla sektora węglowego pozostaną trudne.

Ryzyko nr 2: Enea stwierdziła, że jeżeli wezwanie się nie powiedzie będzie się starać zabezpieczyc dostawy węgla z innych źródeł. Ponieważ wzrost importu nie jest możliwy ze względów politycznych, Enea może być zmuszona kupić węgiel ze śląskich kopalń. Takie stanowisko wyraził 24.09.2015 lider partii opozycyjnej p. Naimski, którego cytuje agencja Bloomberg, sugerując że Enea powinna kupić Katowicki Holding Węglowy zamiast Bogdanki. Analitycy Haitong sądzą, że ryzyko wystąpienia takiej sytuacji jest wysokie, ponieważ partia opozycyjna wciąż prowadzi w sondażach przedwyborczych. Wybory są planowane na 25 października.

opr.MZB

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »