Oprocentowanie lokat: W Polsce nie opłaca się oszczędzać
W naszym kraju brakuje dobrych lokat. Ich oprocentowanie jest bardzo niskie i nic nie wskazuje na to, że sytuacja ulegnie poprawie.
Oferty prezentowane w listopadowym rankingu lokat bez gwiazdek można określić jako słabe, bardzo słabe i tragiczne. Z danych zebranych przez Expandera wynika, że w przypadku najlepszej 3-miesięcznej lokaty standardowej oprocentowanie wynosi tylko 2,75 proc., a najgorszej zaledwie 0,35 proc. Co gorsza, w przyszłym roku może być po tym względem jeszcze mniej korzystnie. Oczywiście oprocentowanie wynoszące 4 proc. czy 5 proc. wciąż można uzyskać na lokatach promocyjnych. Kończą się one jednak już po 1-3 miesiącach, a później klient otrzymuje standardowe warunki.
Oprocentowanie standardowych lokat, czyli takich bez gwiazdek, niestety jest obecnie bardzo niskie. Odsetki od kwoty 10 000 zł ulokowanej na najlepszej lokacie 3-miesięcznej wyniosą 55 zł, a na najgorszej zaledwie 7 zł. Wśród wszystkich analizowanych przez nas ofert jest tylko jedna ze stawką na poziomie 3 proc. Jest to jednak depozyt długoterminowy, na którym pieniądze trzeba ulokować aż na 2 lata. Jeśli ktoś nie może sobie pozwolić na zamrożenie swoich środków na tak długi okres, to najwyższa stawka, na jaką może liczyć, wynosi 2,75 proc.
Oczywiście, wciąż funkcjonują oferty promocyjne, których oprocentowanie wynosi od 3 proc. do 5 proc. Zwykle są one jednak dostępne tylko dla nowych klientów lub na nowe środki. Dość często wymagają też otwarcia konta bankowego. Poza tym są to zwykle lokaty na bardzo krótki okres (1-3 miesiące), a gdy on minie, klient może już korzystać tylko ze standardowych propozycji. Należy też dodać, że na promocyjnych depozytach nie da się ulokować zbyt dużej kwoty, najczęściej jest to nie więcej niż 10 000 zł.
Niestety nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie banki zdecydowały się podwyższyć oprocentowanie lokat. Wręcz przeciwnie, istnieją obawy, że w przyszłym roku nowa Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe. Jeśli tak się stanie, odsetki od lokat będą jeszcze niższe niż obecnie. To, czy taka obniżka zostanie wprowadzona, będzie zależało przede wszystkim od tego, czy nadal będzie w naszym kraju utrzymywała się deflacja (spadek cen). Powrót inflacji (wzrost cen) zapewne uchroni nas przed pogorszeniem oferty lokat, ale z drugiej strony niestety sprawi, że więcej będziemy płacili w sklepach czy za nabywane usługi.
Z powodu niskiego oprocentowania lokat wielu Polaków szuka innych, zyskowniejszych sposobów ulokowania swoich oszczędności. Jednym z nich są obligacje przedsiębiorstw, których oprocentowanie jest nierzadko dwukrotnie wyższe niż depozytów. Trzeba jednak dodać, że wyższy zysk zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem. Boleśnie się o tym przekonali posiadacze obligacji SK Banku. Najlepiej więc minimalizować ryzyko, inwestując w papiery wielu różnych firm lub za pośrednictwem funduszy inwestycyjnych.
Kolejną ciekawą alternatywą dla lokat mogą być fundusze target return (fundusze celu). Nie dążą one za wszelką cenę do maksymalizacji zysku, lecz do tego, aby osiągnąć zysk nie niższy niż określona z góry wartość (np. nie mniej niż 5 proc.). W tym celu dbają o niską zmienność, czyli minimalizowane jest ryzyko poniesienia wysokich strat. Szansę na atrakcyjne zyski i bezpieczeństwo łączą też produkty strukturyzowane. Ich ogromną zaletą jest to, że inwestorzy zwykle uzyskują gwarancję, że w najgorszym przypadku na koniec trwania produktu otrzymają nie mniej niż wpłacili.
Jarosław Sadowski