W banku bezpiecznie?

Chociaż czasy Bonnie i Clyde'a mamy już dawno za sobą, to jednak liczba napadów na banki wcale nie maleje. W tym roku doszło już do 6 napadów na banki. Przed rokiem złodzieje aż 77 razy próbowali dobrać się do bankowych sejfów - w 63 przypadkach skutecznie. W porównaniu z innymi krajami u nas i tak jest całkiem bezpiecznie.

Według oficjalnych danych, pieniądze są znacznie bezpieczniejsze na rachunkach w Polsce niż w Niemczech, Hiszpanii, nie mówiąc o Danii. Prawdopodobieństwo, że złodzieje ukradną nasze oszczędności zdeponowane na koncie jest jak 1 do 168 (dane za 2003 r.). Tyle wynosi tzw. wskaźnik ryzyka dla Polski wyliczony przez europejskie banki na podstawie policyjnych statystyk dotyczących liczby napadów na banki w danym kraju. Oznacza to, że celem bandytów może stać się co 168. bank. W Hiszpanii wskaźnik ryzyka wynosi 1:81, w Niemczech 1:55, a w Czechach 1:34. Jak się okazuje, najmniej bezpiecznie mogą się czuć bankowcy w Danii, gdzie celem ataku rabusiów jest statystycznie co jedenasty bank.

Reklama

Późno znaczy lepiej...

W Polsce najwięcej takich przestępstw odnotowano w 2000 r. - 91. Od tamtego czasu bandyci coraz rzadziej próbują się dobrać do bankowych sejfów. Dlaczego? Bankowcy chwalą się, że po prostu banki są dobrze chronione, a systemy zabezpieczeń i monitoringu należą do najnowocześniejszych w Europie. Pradoksalnie jest to skutek m.in. opóźnień w modernizowaniu sektora bankowego. Późno zabraliśmy się za unowocześnianie systemów informatycznych i dzięki temu wyposażyliśmy banki w nowoczesny sprzęt. Ostatnie wydarzenia, czyli dwa napady dzień po dniu na oddziały tego samego banku w Warszawie, w których, jak się okazało, kamery filmowały podłogi, a nie klientów przed okienkami kasowymi, pokazują wprawdzie coś zupełnie innego, jednak sama policja przyznaje, że system zabezpieczeń w polskich bankach jest na dobrym poziomie.

Klienci też okradają

Szkody wyrządzane przez złodziei są na szczęście niewielkie. W ub.r. ich łupem padło 2,3 mln zł. Średnio w jednym napadzie rabusie ukradli 38 tys. zł. To niewiele. Znacznie więcej pieniędzy znika z kont w wyniku rozmaitych oszukańczych transakcji. W 2004 r. oszuści posługujący się skradzionymi dokumentami i kartami wyprowadzili z rachunków przeszło 7 mln zł.

Co ciekawe, z danych gromadzonych przez banki wynika, że oszustami najczęściej są... ich klienci. Szacuje się, że zaledwie ok. 2 proc. przestępstw jest dziełem złodziei. W pozostałych przypadkach pieniądze wyłudzają sami posiadacze kont. W jaki sposób? Zwykle wpłacają pieniądze z bankomatu, a potem usiłują wmówić pracownikom banku, że ktoś okradł ich konto, i w związku z tym domagają się wyrównania strat. Oszustów dość łatwo można jednak zdemaskować, gdyż coraz więcej bankomatów ma na wyposażeniu kamery i aparaty fotograficzne. Wystarczy przejrzeć film, żeby ustalić kto tak naprawdę wypłacał pieniądze z konta.

Mikroprocesorowe karty to odległa przyszłość

Skala oszustw i wyłudzeń jest jednak tak niewielka, że banki w ogóle nie zawracają sobie nimi głowy. Świadczy o tym chociażby fakt, że od początku tego roku w użyciu powinny znaleźć się karty mikroprocesorowe (elektroniczny chip zastępuje pasek magnetyczny, na którym zapisane są informacje), ale na razie tylko trzy banki planują do końca br. wydać je klientom. Pozostałe na razie "analizują sytuację", czyli po prostu wstrzymują się z wymianą kart. Ryzykują w ten sposób, że jeśli ktoś włamie się do rachunku klienta przy użyciu karty z paskiem, wtedy będą musiały zwrócić właścicielowi rachunku wszystkie stracone pieniądze.

W rzeczywistości zagrożenie jest niewielkie, a koszty wymiany kart spore. Bankom bardziej opłaca się wypłacić klientowi odszkodowanie niż wydawać pieniądze na wprowadzenie kart z mikroprocesorami.

Liczba napadów na banki w latach 1990-2003
1990 - 3
1991 - 8
1992 - 18
1993 - 16
1994 - 13
1995 - 7
1996 - 12
1997 - 16
1998 - 40
1999 - 46
2000 - 91
2001 - 67
2002 - 88
2003 - 77
2004 - 74
2005 - 6

Straty poniesione przez banki w wyniku oszukańczych transakcji kartowych

1999 r. - 7 mln zł
2000 r. - 25 mln zł
2001 r. - 11,6 mln zł
2002 r. - 9 mln zł
2003 r. - 15 mln zł
2004 r. - 7 mln zł

INTERIA.PL/inf. własna
Dowiedz się więcej na temat: złodziej | bank | karty | niebezpieczeństwo | bańki | bezpiecznie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »