Lepper szykuje gilotynę dla firm

Wysyp projektów dotyczących swobody gospodarczej wcale jej nie służy. Samoobrona opracowała własny pakiet "ułatwień" dla przedsiębiorców. To jest wyrok śmierci dla gospodarki - ostrzegają eksperci.

Mamy sezon na swobodę gospodarczą. Rząd i partie polityczne rozpoczęły ostrą licytację i walkę o względy przedsiębiorców. Nastąpił istny wysyp projektów o swobodzie gospodarczej. W tyle nie zamierza pozostać Samoobrona. Po rządowym pakiecie Kluski, pakiecie Szejnfelda Platformy Obywatelskiej i pakiecie Prawicy RP Marka Jurka do ofensywy przystąpiła Samoobrona. "PB" dotarł do jej projektu ustawy o swobodzie gospodarczej.

- Nasz projekt jest oczekiwany przez przedsiębiorców - mówi Janusz Maksymiuk, szef klubu Samoobrony.

Prawnicy, którzy analizowali ten projekt dla "PB", alarmują o zagrożeniu, jakie on za sobą niesie.
- Kilka propozycji jest ciekawych, lecz projekt jako całość woła o pomstę do nieba. Najbardziej niebezpieczny jest pomysł wprowadzenia de facto podatku obrotowego liczonego od przychodu. Wiele firm by go nie przeżyło. Lepiej, aby projekt trafił do kosza - mówi Jarosław Chałas, ekspert Business Centre Club (BCC).

Reklama

- Jestem przytłoczona niechlujstwem prawnym tego projektu. Nic dobrego dla firm z niego nie wyniknie - twierdzi Katarzyna Urbańska, ekspert PKPP Lewiatan.

Podatkowa bomba

Na pierwszy plan w projekcie Samoobrony wybija się propozycja obniżenia podatku dochodowego od osób prawnych (CIT) z 19 do 10 proc. Świetnie, ale... Niestety. w następnym zdaniu czytamy: "podatek wynosi 10 proc. podstawy opodatkowania, jednakże nie mniej niż 1,5 proc. przychodów". To pułapka.

- To by oznaczało likwidację podatku CIT dla pewnych grup podatników. Znika pojęcie kosztów uzyskania przychodów, a podatek byłby liczony od przychodów. To oznacza podatek obrotowy, czyli pańszczyźniany. Obciążenie byłoby wyższe niż obecnie i podatek musiałyby płacić nawet te firmy, które mają straty. Wiele firm, zarówno dużych, jak i małych mogłoby tego podatku nie udźwignąć, a inwestorzy omijaliby Polskę szerokim łukiem - uważa Jarosław Chałas.

Jego zdaniem, podatkowy pomysł Samoobrony byłby gilotyną dla gospodarki.

Podobnie ocenia go Piotr Maksymiuk z Baker & McKenzie.
- To pomysł oderwany od realiów ekonomicznych. Nie należy opodatkowywać stanu fikcyjnego, jakim jest przychód. Uderzyłoby to bardzo w branże, które są niskomarżowe, a osiągają wysokie obroty. Jestem przeciwny podatkowi o takiej konstrukcji - mówi Piotr Maksymiuk.

Tym bardziej, że projekt podnosi z 19 do 35 proc. "podatek od dochodów (przychodów) z dywidend oraz innych przychodów z tytułu udziału w zyskach osób prawnych mających siedzibę lub zarząd na terenie RP".

Samoobrona wyliczyła, że na jej zmianach podatkowych budżet państwa zyskiwałby około 15 mld zł rocznie więcej niż obecnie. Tylko jakim kosztem przedsiębiorców i gospodarki? W uzasadnieniu czytamy: "zmiana geografii opodatkowania wymusi opodatkowanie wielkich sieci handlowych".

Trochę pozytywów

Projekt Samoobrony zawiera także kilka korzystnych dla przedsiębiorców propozycji. Dużo miejsca poświęca zawieszaniu działalności gospodarczej. O ile np. rządowy pakiet Kluski przewiduje zawieszanie działalności tylko dla osób rozliczających się według karty podatkowej, o tyle Samoobrona chce dać taką możliwość wszystkim firmom nie zatrudniającym pracowników (do roku). To propozycja oczekiwana przez organizacje przedsiębiorców.

- Kierunek tych regulacji jest dobry, lecz zapisy są niedopracowane i chaotyczne - mówi Katarzyna Urbańska. Partia Andrzeja Leppera chce też obniżyć wysokość kapitału zakładowego spółki z o. o. z 50 tys. zł do 5 tys. zł, a akcyjnej z 500 tys. zł do 50 tys. zł. Opłaty za rozpoczęcie działalności miałyby spaść ze 100 do 50 zł. Projekt istotnie obniża wiele innych opłat ponoszonych przez przedsiębiorców. Warta pochwały jest też propozycja wstrzymywania decyzji podatkowych po wniesieniu odwołania. Projekt zawiera również regulację o ograniczeniu kontroli firm - jeden organ może kontrolować firmę nie częściej niż raz na pół roku.

- Jednak inne przepisy projektu istotnie rozszerzają wyjątki od tej zasady - ostrzega ekspertka Lewiatana.
Jej zdaniem, wysyp tylu projektów dotyczących swobody gospodarczej wcale jej nie służy. W zamęcie politycznych walk politycznych nic sensownego stworzyć się nie da.

Jarosław Królak

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: podatek | Samoobrona | PROPOZYCJA | gilotyna | pakiet | Jarosław | ekspert | Andrzej Lepper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »