Miotła kadrowa przetaczająca się przez państwowe spółki powoli traci na impecie. Wyhamowanie to jest zauważalne w klejnocie koronnym Skarbu Państwa, czyli w Orlenie. Koncern naftowy ma wybranego już nowego prezesa, zarząd oraz radę nadzorczą. Jednak nie tylko na tych stanowiskach doszło do niemałych zmian.
Jak zauważa Bussines Insider Polska, z największą polską firmą od czasu zmiany władzy w naszym kraju pożegnało się ponad sto osób, które pośrednio są powiązane z obozem politycznym PiS. Mowa tu o członkach rodzin polityków, ich bliskich współpracownikach czy szeregowych członkach partii.
Niektórzy uprzedzili swojego pracodawcę i odeszli na własnych warunkach. Tak zrobił m.in. były prezes Orlenu Daniel Obajtek, ale też np. doradca zarządu Maciej Łopiński czy Jan Parys. Pierwszy z wymienionych to bliski współpracownik Jarosława Kaczyńskiego, a wcześniej Lecha Kaczyńskiego (był Sekretarzem Stanu w Kancelarii Prezydenta RP), natomiast drugi w przeszłości kierował gabinetem ministra spraw zagranicznych za czasów rządu PiS.
Ponad sto osób odeszło z Orlenu. To członkowie rodzin polityków PiS i ich współpracownicy
Ale i ci, którzy sami nie złożyli wypowiedzenia, taki dokument otrzymali na swoje biurko. Lista jest długa. Wśród zwolnionych znalazł się chociażby Zdzisław Kurski, syn byłego prezesa TVP Jacka Kurskiego (obecnie kandydata do Parlamentu Europejskiego); Marcin Emilewicz, prywatnie mąż byłej wicepremier Jadwigi Emilewicz, który zajmował stanowisko członka rady nadzorczej spółki Orlen Asflat; czy Hanna Mazur, była radna PiS z Gdyni, która zasiadała w zarządzie kolejowej spółki Lotos Kolej.
Kolejnymi na liście zwolnionych są m.in. Małgorzata Erlich-Smurzyńska, była członkini rady nadzorczej Orlen Oil. Do państwowej spółki trafiła z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, którą wcześniej kierował Daniel Obajtek. Za bliską współpracowniczkę byłego prezesa uznawano również Stanisławę Kasprzycką, byłą wiceprezes PGNiG Technologie.
Kasprzycka bezskutecznie kandydowała w 2023 r. z list PiS do Sejmu. Karierę w państwowej spółce rozpoczęła wcześniej - jej nominacja nie obyła się bez kontrowersji, ponieważ zanim zaczęła zarządzać spółką-córką PGNiG, była nauczycielką plastyki i dyrektorką szkoły podstawowej pod Myślenicami, rodzinną miejscowością Daniela Obajtka.
