Wybrano nowego prezesa Orlenu. Ireneusz Fąfara następcą Daniela Obajtka
Rada nadzorcza Orlenu poinformowała o rozstrzygnięciu konkursu na prezesa spółki. Został nim Ireneusz Fąfara. Nową pracę rozpocznie w czwartek, 11 kwietnia. Jednocześnie wiceprezesem zarządu ds. korporacyjnych został pełniący dotychczas obowiązki prezesa Witold Literacki.
Nowy prezes Orlenu Ireneusz Fąfara powraca do spółki po latach. Od 2010 do 2018 roku był prezesem Orlenu na Litwie. Wcześniej, w latach 2007-2009 Fąfara był prezesem Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK).
Do państwowego giganta Ireneusz Fąfara przejdzie z sektora prywatnego. Od 2020 roku jest prezesem 4Cell Therapies, firmy z branży medycznej.
Przed objęciem funkcji prezesa BGK w 2007 roku menedżer pracował od 1998 roku w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych (ZUS). W latach 1999-2007 był członkiem zarządu ZUS ds. finansowych. Przed objęciem tej funkcji był wiceprezesem Banku Energetyki w Radomiu. Nowy prezes Orlenu jest absolwentem Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Posiada licencję maklera papierów wartościowych.
W komunikacie poinformowano ponadto, że "ze skutkiem natychmiastowym" zakończył się okres delegowania członka rady nadzorczej Ireneusza Sitarskiego do czasowego wykonywania czynności członka zarządu.
Nazwisko nowego szefa największego polskiego koncernu poznaliśmy ponad dwa miesiące od momentu odwołania poprzedniego prezesa Orlenu Daniela Obajtka. Został on odwołany 1 lutego i zakończył pracę z dniem 5 lutego.
Konkurs na członków zarządów rozpisała nowa rada nadzorcza kontrolowanego przez państwo koncernu, powołana 6 lutego podczas walnego zgromadzenia akcjonariuszy. W jej skład wchodzą Michał Gajdus, Ewa Gąsiorek, Katarzyna Łobos, Kazimierz Mordaszewski, Mikołaj Pietrzak, Wojciech Popiołek (przewodniczący), Ireneusz Sitarski, Tomasz Sójka i Tomasz Zieliński.
Termin nadsyłania zgłoszeń w konkursie minął 1 marca. Rozmowy kwalifikacyjne rozpoczęły się 10 dni później.
Rada miała przed sobą wymagające zadanie, jeśli chodzi o wybór nowego prezesa. Jak informował "Puls Biznesu", w konkursie na dziewięć stanowisk wzięło udział 260 kandydatów. Ubiegali się oni o funkcje prezesa, wiceprezesa ds. finansowych oraz wiceprezesa ds. strategii i zrównoważonego rozwoju, a także sześciu członków zarządu - ds. upstream (poszukiwania i wydobycie), energetyki i transformacji energetycznej, sprzedaży detalicznej, ds. korporacyjnych, ds. handlu hurtowego i logistyki oraz ds. produkcji.
Dotychczas, po dymisji Daniela Obajtka, obowiązki prezesa Orlenu pełnił Witold Literacki. Do pełnienia funkcji członków zarządu delegowano z kolei trzech członków rady nadzorczej - Kazimierza Mordaszewskiego, Ireneusza Sitarskiego i Tomasza Zielińskiego. W składzie zarządu pozostaje ponadto zasiadający w nim od 2018 roku Józef Węgrecki.
Jeszcze 5 lutego, przed walnym zgromadzeniem, zarząd Orlenu liczył 11 osób. Część jego członków zrezygnowała sama. Byli to Michał Róg, Patrycja Klarecka, Armen Artwich i Jan Szewczak. Piotr Sabat, Adam Burak, Krzysztof Nowicki, Iwona Waksmundzka-Olejniczak i Robert Perkowski zostali odwołani już przez nową radę nadzorczą.
Nowy zarząd Orlenu od razu będzie musiał się zmierzyć z co najmniej jednym zadaniem. Tak wynika ze słów premiera Donalda Tuska z wtorkowej konferencji po posiedzeniu Rady Ministrów. Chodzi o kwestię paliw.
We wtorek 9 kwietnia szef rządu zapowiedział, że jeszcze w bieżącym tygodniu poznamy nazwisko nowego prezesa Orlenu. Ma on być zobowiązany do przedstawienia "tych propozycji, które zwiększą poczucie bezpieczeństwa i dostępność paliwa w Polsce". - Mam nadzieję, że wywiąże się z tego szybko i skutecznie - stwierdził na konferencji prasowej Donald Tusk.
Premier odniósł się w ten sposób do pytania o obietnicę dotyczącą paliwa w cenie po 5,19 zł za litr. W styczniu ubiegłego roku Donald Tusk - jeszcze jako polityk opozycji - podkreślał na spotkaniu z wyborcami, że "gdyby był premierem, to rachunki za prąd i za gaz mogłyby wynosić połowę tego co wynoszą teraz", a także, że "dziś benzyna byłaby po 5,19 zł".
Dziennikarz TV Republika Adrian Borecki we wtorek 6 kwietnia w sekcji pytań na konferencji prasowej przytoczył słowa premiera z lutego, gdy ten stwierdził, że "ma nadzieję, że do końca marca będziemy mieć wstępne odpowiedzi, jakie działania są możliwe w obrębie spółki, aby ceny paliwa były niższe niż w tej chwili".
- Wyzłośliwia się pan w sposób bardzo konsekwentny (...). Proszę sprawdzić, kiedy te słowa padły. Dokładnie wtedy, kiedy pan Daniel Obajtek jako prezes Orlenu bawił się cenami w zależności od tego, co się opłacało PiS, to benzyna mogła kosztować 5,19 zł za litr. Jak wiecie, o dobre 15-20 proc. ropa podrożała na świecie w ciągu tych trzech miesięcy (rządów Donalda Tuska - red.), są różne konsekwencje, ja nie biorę odpowiedzialności za ceny benzyny, bo to nie jest decyzja premiera - odparł obecny szef rządu na pytanie dziennikarza.
Poza kwestią cen paliw nowy zarząd ma zająć się także całościową strategią firmy. Wskazywał na to niedawno Witold Literacki, jako pełniący obowiązki prezesa zarządu Orlenu. Przypomnijmy, że obecną strategię do 2030 roku Orlen przyjął na początku 2023 roku. Jej szczegóły opisywaliśmy m.in. w tym artykule.
Strategia, którą ma obecnie Orlen "będzie przemyślana przez nowy zarząd, czy jest odpowiednia w tych dynamicznych czasach, czy nie" - mówił Literacki podczas konferencji zorganizowanej w marcu przez Polską Izbę Przemysłu Chemicznego. - Ewentualne korekty, które będziemy musieli przeprowadzić, przeprowadzimy - dodał. - Sytuacja za naszą wschodnią granicą, czy też rozchwiany Bliski Wschód powoduje, że musimy też przemodelować, zastanowić się nad źródłami naszych surowców do produkcji - wskazał również.