Ropa drożeje po danych o aktywności

Wczorajszy dzień na rynkach finansowych należał do względnie spokojnych. Po nadspodziewanie dobrej poniedziałkowej publikacji pokazującej wzrost aktywności w amerykańskim przemyśle, akcje i surowce generalnie powoli odrabiały straty.

Wczorajszy dzień na rynkach finansowych należał do względnie spokojnych. Po nadspodziewanie dobrej poniedziałkowej publikacji pokazującej wzrost aktywności w amerykańskim przemyśle, akcje i surowce generalnie powoli odrabiały straty.

Euro zyskiwało do dolara, jednak sytuacja techniczna na parze nie zmieniła się w zauważalny sposób. Dziś dane o aktywności w usługach, a także przedsmak piątkowych danych z rynku pracy, czyli raport ADP.

Jak już pisaliśmy we wczorajszym komentarzu, publikacja raportu ISM to bardzo dobra wiadomość dla perspektyw amerykańskiej gospodarki. Nie dziwi zatem pozytywna reakcja rynków akcji, która była kontynuowana jeszcze podczas wczorajszej sesji w USA. Należy jednak odnotować, iż nie przesądza ona jeszcze o zakończeniu trwającej od dwóch tygodni korekty.

Reklama

Pomimo bardzo udanej sesji na Wall Street, jej końcówka przynosi zawahanie tuż pod oporem na poziomie 1103 pkt. (w notowaniach kontraktów na S&P500), co obrazuje szpulka na wykresie czterogodzinnym. To postawiło inwestorów w Azji w pewnym zakłopotaniu. Bardzo prawdopodobnym jest, iż sytuację rozstrzygną publikowane dziś dane. Przekonywujące wybicie oporu mogłoby być sygnałem powrotu do maksimów.

Splot pozytywnych czynników pomógł też bykom na rynku ropy. Kluczem do wzrostów z ostatnich dwóch dni wydaje się być obrona wsparcia na poziomie 70,90 USD za baryłkę, lecz ich dynamikę tłumaczą informacje fundamentalne. Po pierwsze, pomógł wspomniany raport ISM. Ponadto na rynek napłynęła informacja, iż największy arabski producent ropy, Saudi Arabian Oil Co, podniesie od marca ceny dla azjatyckich odbiorców wobec rosnącego popytu z tego regionu.

Notowaniom Brenta dość gładko udało się pokonać opór na poziomie 75,10 USD i teoretycznie mają one otwartą drogę przynajmniej do 80 USD. Na notowaniach ropy ciążą jednak wysokie zapasy w USA. Dziś kolejne tygodniowe dane uaktualniające tę sytuację (16.30). Rynek oczekuje wzrostu zapasów ropy (o 0,5 mln baryłek) i benzyny (1 mln) oraz spadku zapasów destylatów (1 mln).

Pozytywnym sygnałem dla omówionych rynków jest również brak zauważalnej reakcji na kolejne doniesienia z Chin, sygnalizujące zaostrzanie polityki monetarnej. Bank of China poinformował, iż podnosi oprocentowanie kredytów dla branży budowlanej. Nie oznacza to jednak, iż ta kwestia nie będzie już miała znaczenia dla rynków.

Dziś rynek czeka przede wszystkim na raport ADP (14.15, konsensus to spadek zatrudnienia w sektorze prywatnym o 31 tys.), będący zapowiedzią piątkowych danych z amerykańskiego rynku pracy. Istotne dla rynku będą również dane odnośnie aktywności w usługach.

Amerykański ISM podany będzie o godzinie 16.00 (konsensus 51,1 pkt.), brytyjski PMI o 10.28 (konsensus 56,5 pkt.), zaś PMI dla strefy euro o 9.58 (konsensus 52,3 pkt.). Z kolei w trakcie sesji azjatyckiej podane zostaną dane o zatrudnieniu w Nowej Zelandii (22.45, oczekiwany spadek zatrudnienia o 0,1% q/q) i sprzedaży detalicznej w Australii (1.30, konsensus +0,3% m/m).

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa | drożeje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »