Solidne odbicie na Wall Street

Poniedziałkowa sesja na amerykańskich giełdach przyniosła odbicie i solidne wzrosty po spadkach z poprzedniego tygodnia. Nastroje na rynku poprawiły lepsze od oczekiwań dane z USA oraz doniesienia z Chin, gdzie bank centralny rozważa luzowanie polityki monetarnej.

Poniedziałkowa sesja na amerykańskich giełdach przyniosła odbicie i solidne wzrosty po spadkach z poprzedniego tygodnia. Nastroje na rynku poprawiły lepsze od oczekiwań dane z USA oraz doniesienia z Chin, gdzie bank centralny rozważa luzowanie polityki monetarnej.

Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 263,65 pkt. (1,49 proc.) do 17.976,31 pkt.

S&P 500 zyskał 25,22 pkt. (1,22 proc.) i wyniósł 2.086,24 pkt.

Nasdaq Composite wzmocnił się o 56,22 pkt. (1,15 proc.) i wyniósł 4.947,44 pkt.

W ub. tygodniu wszystkie główne indeksy straciły ponad 2 proc.

- Myślę, że po ubiegłotygodniowych spadkach rynek był wyprzedany. Inwestorów martwiły sygnały słabości z amerykańskiej gospodarki, w poniedziałek dane były jednak dobre - ocenił Bruce McCain, główny strateg inwestycyjny w Key Private Bank.

Reklama

Wydatki amerykańskich konsumentów w lutym wzrosły o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca, podczas gdy w styczniu spadły 0,2 proc. mdm. Dochody Amerykanów wzrosły o 0,4 proc. mdm, wobec wzrostu również o 0,4 proc. mdm w poprzednim miesiącu. Ekonomiści spodziewali się, że wydatki konsumenckie wzrosną o 0,2 proc. mdm, a dochody wzrosną o 0,3 proc.

Liczba umów na sprzedaż domów, podpisanych w lutym przez Amerykanów wzrosła miesiąc do miesiąca o 3,1 proc. - wynika z danych Krajowego Stowarzyszenia Pośredników w Handlu Nieruchomościami (National Association of Realtors). Analitycy z Wall Street spodziewali się, że liczba umów na sprzedaż domów wzrośnie o 0,3 proc. miesiąc do miesiąca.

Wcześniej nastroje na rynku poprawiły doniesienia z Chin. W niedzielę prezes banku centralnego Chin Zhou Xiaochuan oświadczył, że monitoruje sytuację w gospodarce i wyraził obawę, że spadające ceny surowców mogą spowodować dalsze obniżenie się inflacji w Chinach. Rynek te komentarze zinterpretował jako zapowiedź kolejnego luzowania polityki monetarnej w Chinach.

"Wygląda na to, że część wzrostów dzisiaj to oczekiwania na stymulację gospodarki w Chinach. Tydzień na rykach akcji w USA jest skrócony, możliwe więc, że handel będzie nieco spokojniejszy" - ocenił Randy Frederick, dyrektor zarządzający w Charles Schwab.

Indeks S&P 500 stracił w ubiegłym tygodniu 2,2 proc., oddając tym samym prawie całe swoje tegoroczne wzrosty na fali obaw, że słabsze od oczekiwań dane makro z USA, wskazujące na spowolnienie w gospodarce amerykańskiej w pierwszym kwartale oraz silny dolar zaszkodzą zyskom amerykańskich spółek.

W poniedziałek umocnił się dolar a kurs EUR/USD zbliżył się w trakcie sesji do poziomu 1,08. Amerykańska waluta może umacniać się w najbliższych dniach w oczekiwaniu na najważniejsze w tym tygodniu dane z gospodarki USA, piątkowy raport z rynku pracy - oceniają analitycy Natixis.

"Lepsze dane pod koniec tygodnia oraz wypowiedzi członków Fed, którzy generalnie są zgodni co do konieczności podwyżki stóp procentowych w tym roku, pozwoliły jednak dolarowi na odrobienie części wcześniejszych strat. Biorąc po uwagę obecne warunki dolar może umocnić się w oczekiwaniu na marcowy raport z rynku pracy w USA do poziomu EUR/USD 1,06, jest mało prawdopodobne jednak, że kurs zejdzie poniżej tego poziomu w nadchodzących tygodniach" - napisali analitycy Natixis.

W ubiegłym tygodniu prezes Fed Janet Yellen oświadczyła, że stopy procentowe zostaną podniesione w dalszej części tego roku. Po raz kolejny jednak podkreśliła jednak, że podwyżki nie będą duże i będą przebiegały powoli.

W Wielki Piątek, kiedy amerykańska giełda będzie nieczynna, opublikowany zostanie marcowy raport z rynku pracy w USA. Po silnym wzroście zatrudniania w styczniu i w lutym, kiedy amerykańska gospodarka tworzyła blisko 300 tys. nowych miejsc pracy, tym razem przyrost nowych miejsc pracy ma być nieco niższy. Konsensus Bloomberga zakłada, że wyniesie on 240 tys. Stopa bezrobocia ma pozostać bez zmian na poziomie 5,5 proc. Wynagrodzenia godzinowe mają wzrosnąć o 0,2 proc.

W centrum uwagi rynków pozostaje Grecja. W Brukseli przedstawiciele UE i Grecji kontynuowali w poniedziałek negocjacje w sprawie pomocy finansowej dla Aten, uwarunkowanej przyjęciem przez Grecję programu reform. Jak poinformowała Komisja Europejska, rozmowy przedłużają się, ponieważ lista reform, przedstawiona przez Grecję w piątek, jest niekompletna.

Rzecznik Komisji Europejskiej Margaritis Schinas powiedział w poniedziałek, że negocjacje trwały przez cały weekend, ale nie osiągnięto jeszcze porozumienia. "Celem rozmów jest wypracowania listy reform, która byłaby zarazem wiarygodna i całościowa" - dodał Schinas.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Downing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »