800 plus: Rząd zaprzeczał, karty odkrył prezes PiS na konwencji wyborczej. "To jest wejście "zaporowe"

Choć przecieki o podniesieniu 500 plus pojawiały się ostatnio regularnie, przedstawiciele rządu do ostatniej chwili zaprzeczali takim planom, a w kluczowych dokumentach jak przyjęty pod koniec kwietnia Wieloletni Plan Finansowy rząd wpisał, że... wydatki na 500 plus nawet lekko spadną. Tymczasem wzrosną rocznie o 24 mld zł do 64 mld zł.

Po zapowiedzi szybkiej waloryzacji świadczenia rodzinnego do 800 plus padają pytania o wiarygodność oficjalnych dokumentów, do których są wpisywane cele i wydatki finansowe, zwłaszcza te, które idą w grube miliardy oraz o to, czy rząd poważnie traktuje partnerów społecznych, z którymi je konsultuje. 

25 kwietnia rząd przyjął Wieloletni Plan Finansowy Państwa, a jego głównym elementem jest "Program konwergencji. Aktualizacja 2023", który został wysłany do Komisji Europejskiej i Rady Ecofin. Na 26 stronie dokumentu są dane dotyczące flagowego elementu transferów społecznych obecnej władzy czyli programu 500 plus.

Reklama

"Wydatki te będą maleć z około 40,2 mld zł w 2023 roku do około 38,5 mld zł w 2026 roku" - napisano w dokumencie. Pracom nad waloryzacją świadczenia zaprzeczali też jeszcze niedawno minister finansów Magdalena Rzeczkowska - Nie dyskutujemy i nie ma mowy o podniesieniu 500 plus do 1000 plus. W tym roku priorytetem, jaki stanął przed polskim budżetem, jest szeroko pojęte bezpieczeństwo -  deklarowała. Minister rodziny i polityki społecznej Marlena Maląg jeszcze 22 kwietnia na zjeździe Akademii PiS mówiła: "na ten moment nie pracujemy nad waloryzacją 500 plus". 

Tymczasem w weekend prezes PiS Jaroslaw Kaczyński zapowiedział, że świadczenie już od początku 2024 roku wzrośnie do 800 plus. A dziś rzecznik rządu Piotr Müller oświadczył, że nowe przepisy mają być uchwalone jeszcze za obecnej kadencji Sejmu, a rząd na najbliższym posiedzeniu przyjmie specjalny harmonogram prac.

Ekonomiści krytycznie. "To jest skandaliczne"

Ekonomiści wytykają, że nie ma tych wydatków w przyjętym i wysłanym dosłownie w ostatnich dniach Wieloletnim Planie Finansowym Państwa.

-  To jest skandaliczne, że rząd z jednej strony planował podniesienie 500 plus i takie były "przecieki", a jednocześnie nie wpisał tego w aktualizację planu konwergencji, a niedawno były konsultacje z KE w tej sprawie. Nie było wpisanej waloryzacji 500 plus w APK (Aktualizacja Planu Konwergencji, który jest elementem WPFP - red.), a politycy PiS jeszcze komentując przecieki o podniesieniu świadczenia do 700 plus (na taką waloryzację skazywały wcześniejsze nieoficjalne informacje) niedawno mówili, że nie ma takich planów, bo to by nakręciło inflację, a teraz proponują 800 plus - mówi Interii prof. Pawel Wojciechowski, przewodniczący Rady Programowej Instytutu Finansów Publicznych, były minister finansów. - To jest wejście "zaporowe" czyli takie, żeby nikt nie przelicytował - dodaje ekonomista.

Według szacunków, wydatki na waloryzację 500 plus wzrosną w tej sytuacji z 40 mld zł do 64 mld zł.

Pod znakiem zapytania stoi w tym kontekście nie tylko sens i wiarygodność wpisywania celów i planów do najważniejszych dokumentów państwa, ale także poprzedzające je konsultacje społeczne.

Potrzebne nowe spojrzenie na finanse państwa

- A my niedawno jak Rada Dialogu Społecznego opiniowaliśmy Wieloletni Plan Finansowy na lata 2023-2026, który Rada Ministrów przyjęła 25.04... a tu nowe projekty, które mają mocny wpływ i efekt finansowy - komentuje Arkadiusz Pączka, wiceprzewodniczący Federacji Przedsiębiorców Polskich.  

- Konsultacje są zawsze wartościowe i same w sobie istotne, natomiast ten rok jest rokiem wyborczym i jak widać, coś co jeszcze dwa tygodnie temu było przyjęte przez Radę Ministrów dziś wymaga aktualizacji. Rozumiem, że resort finansów nie znał do końca decyzji i obietnic politycznych konstruując WPF. Dziś w zasadzie powinniśmy na nowo się odnieść do tego materiału mając na względzie, iż za moment Rada Ministrów przyjmie wymagane projekty ustaw - mówi Interii wiceprzewodniczący FPP.

Kontekst konsultacji społecznych jest tym bardziej ważny, że zapowiedziom dużego wzrostu świadczenia rodzinnego odbywa się w sytuacji gdy na inne ważne społecznie cele wydatki są wciąż zbyt małe.

- Z politycznego punktu widzenia dodanie 300 zł do świadczenia 500 plus stanowi łakomy kąsek. W ujęciu realnym świadczenie to jest warte aktualnie mniej niż 340 zł. Przez ostatnie 6 lat, od kiedy uruchomiono program, poziom cen podniósł się o 50 proc.. Oznacza to, że waloryzacja świadczenia do 800 zł z nawiązką odrobiłaby utratę siły nabywczej (...). Na koniec dodajmy, że Polska na różnej maści świadczenia rodzinne nie wydaje mało - jesteśmy na podium w UE. To, gdzie wydatków jest zdecydowanie za mało, to opieka zdrowotna czy wsparcie osób z niepełnosprawnościami - zwracają uwagę w swoim komentarzu ekonomiści mBanku.

Monika Krześniak-Sajewicz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: świadczenie 500 plus | waloryzacja 500 plus | budzet | wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »