Bój o unijnego kuracjusza

Polskie uzdrowiska walczą o unijnych kuracjuszy. Różnica cen powoduje, że zabiegi są dla klientów z Zachodu bardzo tanie. Do grona walczących o unijny rynek dołączył właśnie Romanów Zdrój.

Polskie uzdrowiska walczą o unijnych kuracjuszy. Różnica cen powoduje, że zabiegi są dla klientów z Zachodu bardzo tanie. Do grona walczących o unijny rynek dołączył właśnie Romanów Zdrój.

Najważniejszy krok w walce o unijnego kuracjusza został już zrobiony - certyfikaty jakości zdobyto. - Największy problem był z tym, by określić procedurę przyjmowania, leczenia naszego kuracjusza, pacjenta, by jego zadowolenie było maksymalne - mówi kierownik jednego z uzdrowisk.

- Z pewnością - jak dodaje - pewną barierą będzie język. Jednak od przyszłego roku zorganizowany zostanie dla pracowników intensywny kurs, aby można się było dogadać z kuracjuszami.

Niedawno Rymanów odwiedziło kilku Anglików. Wprawdzie to jeszcze sezonu nie czyni, ale nie od dziś wiadomo, że rekomendacja znajomego to najlepsza reklama, nawet w Unii.

Reklama
RMF FM
Dowiedz się więcej na temat: ban | boja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »