Daewoo na krawędzi
Załamały się rokowania ostatniej szansy prowadzone przez zarząd południowo-koreańskiego koncernu Daewoo Motor z przywódcami związków zawodowych. Tym samym praktycznie rozwiane zostały nadzieje, że uda się uniknąć ogłoszenia bankructwa firmy.
Związkowcy nie zgodzili się na oszczędnościowy plan, zakładający m.in. masowe zwolnienia. Dodatkowo Daewoo nie wywiązało się wczoraj z terminu spłaty należnego długu w wysokości prawie 40 mln USD i mało prawdopodobne, by uiściło go dzisiaj. W tym momencie banki, które udzielały Daewoo Motor kredytów czekają na wskazówki od Zarządu Nadzoru Finansowego w sprawie ewentualnego ogłoszenia bankructwa południowo-koreańskiego koncernu. Od ubiegłego tygodnia kredytodawcy wstrzymali pożyczki dla Daewoo, uzależnili dalszy napływ pieniędzy od przyjęcia drastycznego programu oszczędnościowego. Jednak związkowcy nie zgodzili się na zwolnienie trzech i pół tysiąca pracowników i ograniczenie produkcji w zakładach za granicą.
W tej sytuacji niełatwe zadanie stoi przed przebywającą właśnie w Korei delegacją polskiego rządu. Stojący na jej czele wiceminister przemysłu Edward Nowak spotkał się już z prezesem Daewoo. Omawiano problemy związane z fabryką w Warszawie. Polscy goście wciąż mają nadzieję, że wierzyciele zapewnią nowe kredyty na inwestycje w naszym kraju, tak jak obiecano to kilka lat temu, gdy koncern przejmował zakłady na Żeraniu.
