Szara strefa napędzana alkoholem. "Dzień Wyjścia" już nastąpił
Prognozowany udział szarej strefy w tworzeniu tegorocznego PKB Polski wyniesie 18,5 proc. (łącznie 756 mld zł) - przewiduje Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG). W ubiegłym roku (2023) szacunek wynosił 18,9 proc. (713 mld zł). IPAG zwraca uwagę, że oznacza to spadek udziału szarej strefy w gospodarce (przy wzroście wartości w cenach bieżących wynikającym ze wzrostu PKB i stopy inflacji).
- Jedną z branż szczególnie dotkniętych wzrostem szarej strefy w ostatnich latach jest produkcja napojów spirytusowych
- Odwrotna tendencja panuje na rynku tytoniowym, gdzie zanotowano wzrost wpływów budżetowych przy malejącej szarej strefie, która obecnie jest historycznie niska
- Zdaniem analityków IPAG, oczekiwane wielkie pieniądze z KPO zmniejszą udział szarej strefy w polskiej gospodarce
Dla zobrazowania udziału szarej strefy w gospodarce, IPAG oznaczył tzw. Dzień Wyjścia (dzień, do którego polska gospodarka tworzona była w szarej strefie). W tym roku przypadł on 8 marca. Gdyby symbolicznie skumulować całoroczną działalność w szarej strefie, to odbywałaby się ona do tego dnia. W ciągu pozostałych do końca roku dni, wszelka działalność gospodarcza w Polsce byłaby już prowadzona w oficjalnej gospodarce.
Według analiz IPAG, jedną z branż szczególnie dotkniętych wzrostem szarej strefy w ostatnich latach jest produkcja napojów spirytusowych.
Po łącznie 15-procentowym wzroście stawki akcyzy w ciągu ostatnich dwóch lat, sprzedaż alkoholi wysokoprocentowych w legalnym obrocie spadła o 17 proc. "Biorąc pod uwagę, że przyzwyczajenia konsumpcyjne Polaków nie zmieniają się równie szybko, oznacza to, że doszło do przesunięcia popytu w kierunku nielegalnego alkoholu, produkowanego lub sprzedawanego w szarej strefie" - informuje IPAG.
Według szacunków IPAG, w samym 2023 roku wartość sprzedanego w ten sposób nielegalnego alkoholu wyniosła ok. 2,2 mld zł. Wynikające z tego straty budżetu państwa z tytułu utraconych wpływów z podatku akcyzowego wyniosły ok. 1,3 mld zł.
Wzrost stawki akcyzy o kolejne 5 proc. w 2024 roku może prowadzić do dalszego znacznego ubytku w dochodach budżetu państwa, szacowanego na około 1 mld złotych.
Odwrotna tendencja panuje na rynku tytoniowym, gdzie zanotowano wzrost wpływów budżetowych przy malejącej szarej strefie, która obecnie jest historycznie niska: w ubiegłym roku sięgała ok. 4,7 proc.
Wykres. Udział szarej strefy (w ujęciu IPAG) w polskiej gospodarce w latach 2014-2024
Ograniczenie szarej, tytoniowej strefy nie wzięło się znikąd - IPAG tłumaczy, że pomogła tzw. mapa akcyzowa, czyli polityka podatkowa wobec branży tytoniowej, która pogodziła interesy zdrowotne, budżetowe i konsumenckie (choć ceny wyrobów tytoniowych rosną, nie powoduje to szczególnego rozrostu szarej strefy w tej branży).
Spadek udziału szarej strefy w gospodarce następuje po czterech kolejnych latach jego wzrostu - zauważa IPAG.
Za rozszerzaniem się szarej strefy w latach 2020-2023 stało przede wszystkim pogorszenie stanu koniunktury w wielu działalnościach, związane z pandemią COVID-19 i wojną na Ukrainie - tłumaczą eksperci.
"W 2024 roku przyspieszony wzrost gospodarczy, przy niższej stopie inflacji, oznacza dla podmiotów gospodarczych poprawę warunków funkcjonowania. W mniejszym stopniu będą one zachęcać przedsiębiorstwa do poszukiwania oszczędności i prowadzenia działalności w szarej strefie" - czytamy w publikacji IPAG.
To jednak nie wszystko. Zdaniem analityków IPAG, także oczekiwane wielkie pieniądze z KPO zmniejszą udział szarej strefy w polskiej gospodarce.
"Stabilizacja kosztów i zmniejszenie presji na wzrost wynagrodzeń zachęcać będzie do wychodzenia z szarej strefy. Oczekiwany napływ środków unijnych z Krajowego Programu Odbudowy (KPO) zwiększy popyt na usługi i produkty mniejszych przedsiębiorstw, co skłoni niektóre z nich do rezygnacji z działalności w szarej strefie na rzecz ubiegania się o środki z KPO" - przekonują eksperci Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych.
***