Dwa wnioski o upadłość KKSM

Dwa wnioski o ogłoszenie upadłości Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych trafiły w środę do sądu - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Marcin Chałoński. Według związkowców "S" jeśli dojdzie do upadłości, będzie to skandal prywatyzacyjny.

Dwa wnioski o ogłoszenie upadłości Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych trafiły w środę do sądu - powiedział rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach Marcin Chałoński. Według związkowców "S" jeśli dojdzie do upadłości, będzie to skandal prywatyzacyjny.

Jak powiedział PAP Chałoński, jeden wniosek złożył zarząd KKSM i jest w nim mowa o upadłości restrukturyzacyjnej, a drugi - o upadłość likwidacyjną - złożył wierzyciel, firma transportowa. Dodał, że sąd sprawdzi wnioski pod względem formalnym i wyznaczy termin rozprawy.

Jak poinformowała PAP w środę rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa Magdalena Kobos, resort jako akcjonariusz spółki KKSM nie posiadał żadnych informacji o zamiarach zarządu firmy ws. zgłoszenia przez niego wniosku o upadłość.

Kobos dodała, że na wniosek MSP na 12 kwietnia zaplanowano nadzwyczajne walne zgromadzenie akcjonariuszy spółki. Podczas NWZA zarząd KKSM ma przedstawić informację na temat bieżącej sytuacji finansowej zakładu.

Reklama

Według rzeczniczki MSP związki w KKSM od początku negatywnie odnosiły się do prywatyzacji spółki i do każdego inwestora, w tym do Dolnośląskich Surowców Skalnych (DSS), które są obecnie większościowym właścicielem KKSM. "Nie wskazywały jednocześnie inwestora, który w ich odczuciu byłby najlepszym, nowym właścicielem większościowego pakietu akcji spółki" - stwierdziła.

Kobos zapewniła, że MSP podjęło "wszelkie czynności", które zgodnie z przepisami prawa - w szczególności kodeksu spółek handlowych - mogło podjąć jako mniejszościowy akcjonariusz KKSM. "Jako akcjonariusz spółki, Skarb Państwa nie posiada szczególnych uprawnień, gdyż spółka nie jest objęta ustawą o szczególnych uprawnieniach ministra właściwego do spraw Skarbu Państwa oraz ich wykonywaniu w niektórych spółkach kapitałowych" - tłumaczyła PAP rzeczniczka.

MSP nie otrzymało też informacji od Izb Skarbowych w Kielcach i Warszawie o ewentualnych działaniach podjętych przez te instytucje w związku z badaniem przepływów pieniężnych między KKSM a DSS. MSP wystąpiło do izb z prośbą o zbadanie takich przepływów.

W przesłanym w środę wieczorem PAP komunikacie zarząd Dolnośląskich Surowców Skalnych poinformował, że złożony do sądu wniosek zarządu KKSM dotyczy ogłoszenia upadłości spółki z możliwością zawarcia układu.

"Decyzja o złożeniu wniosku o upadłość zapadła na skutek zatorów płatniczych, które powstały w wyniku niewywiązania się przez kontrahentów z zobowiązań wobec Grupy Kapitałowej DSS S.A. Dotyczy to przede wszystkim nieuregulowanych należności od chińskiego konsorcjum Covec na kwotę ponad 50 mln zł" - napisano w komunikacie.

Jak dodano, do zaistniałej sytuacji przyczyniło się również zaangażowanie Grupy w budowę odcinka "C" autostrady A2. "Realizacja tego kontraktu wymagała dużego zaangażowania kapitału obrotowego oraz inwestycji w majątek produkcyjny, nie przynosząc jednocześnie spodziewanych korzyści finansowych" - tłumaczono w piśmie.

Zarząd DSS wyjaśnił, że celem złożenia wniosku o upadłość jest odzyskanie płynności oraz zabezpieczenie interesów wierzycieli spółki. Propozycje układowe zakładają spłatę jej zobowiązań, pod warunkiem uzyskania ochrony w ramach postępowania upadłościowego.

Jednocześnie ze złożeniem wniosku został przygotowany program naprawczy dotyczący restrukturyzacji i poprawy płynności finansowej spółki. Złożenie wniosku o upadłość z możliwością zawarcia układu ma również docelowo zabezpieczyć miejsca pracy oraz wynagrodzenia pracowników KKSM.

"Należy podkreślić, że sytuacja w zakresie podstawowej działalności KKSM, czyli produkcji i sprzedaży kruszyw jest dobra i perspektywiczna, o czym świadczą wyniki sprzedaży kruszyw za 2011 r." - można przeczytać w stanowisku.

We wtorek przewodniczący świętokrzyskiej Solidarności Waldemar Bartosz mówił dziennikarzom, że obecna sytuacja "to jest skutek działalności ministerstwa skarbu". Podkreślił, że przed prywatyzacją, do której doszło rok temu, był to flagowy zakład na Kielecczyźnie, znany w Europie, i przynosił zyski. Według niego firma produkcję nawet podwoiła, ale zyski są "wysysane" przez nowego właściciela, czyli Dolnośląskie Surowce Skalne. Jego zdaniem zakład "w ciągu niepełnego roku wykończono".

Jeśli dojdzie do upadłości - przekonywał Bartosz - to będzie skandal prywatyzacyjny. Według związkowca wyjściem z sytuacji jest "przecięcie patologii" przez drugiego właściciela, czyli MSP, które posiada 15 proc. udziałów. Bartosz jest przekonany, że DSS nie wywiązały się z umowy inwestycyjnej, a tym samym złamały umowę sprzedaży. W tej sytuacji MSP może się zwrócić do sądu o unieważnienie umowy sprzedaży.

Bartosz przypomniał, że Solidarność jeszcze przed sprywatyzowaniem KKSM słała do MSP pisma, w których wyrażała obawy wobec DSS jako inwestora.

Obecnie w zakładzie pracuje lub z nim współpracuje 500 osób - poinformował związkowiec.

Zarząd KKSM od wtorku do chwili nadania depeszy nie odpowiedział PAP na pytania dotyczące upadłości i sytuacji Kieleckich Kopalni Surowców Mineralnych.

Sprawę KKSM bada Prokuratura Rejonowa Kielce-Wschód, która w ciągu miesiąca zdecyduje, czy wszcząć śledztwo. Z kolei Okręgowy Inspektorat Pracy w Kielcach w czasie kontroli w KKSM w lutym stwierdził m.in., że wynagrodzenia za listopad i grudzień były wypłacone nieterminowo.

Pod koniec marca rzeczniczka MSP poinformowała PAP, że z uwagi na docierające do MSP sygnały o niepokojącej sytuacji w spółce, Ministerstwo Skarbu Państwa wystąpiło do inwestora i zarządu spółki z prośbą o ustosunkowanie się do nich.

Dolnośląskie Surowce Skalne stały się właścicielem KKSM w kwietniu 2011 r. MSP sprzedało 85 proc. akcji spółce zależnej DSS - Surowcom Skalnym Wschód. Wartość transakcji wyniosła 108 mln zł.

Kieleckie Kopalnie Surowców Mineralnych to zakład o 135-letniej tradycji. Do spółki należą trzy kopalnie dolomitu i dwie piasku. Spółka zajmuje się wydobyciem i sprzedażą kamienia łamanego, produkcją dolomitowych kruszyw budowlanych i drogowych, a także wydobyciem i sortowaniem piasku dla potrzeb budownictwa i drogownictwa .

PAP
Dowiedz się więcej na temat: upadłości
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »