Galerie handlowe - coraz mniej ludzi, znaczący spadek sprzedaży

Jak ocenia Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług, ruch w galeriach handlowych ponownie zaczyna maleć, a wraz z rosnącą liczbą zakażeń i obostrzeniami pogłębiać się mogą spadki sprzedaży.

Z danych Związku wynika, że w dniach 1-13 października odwiedzalność w sklepach spadła o 37 proc. rok do roku, a sprzedaż o 24 proc. rok do roku.


"Jesienne uderzenie pandemii powoduje ponowny znaczący spadek w liczbie odwiedzin i poziomie dokonywanych zakupów w stosunku do analogicznego okresu z ubiegłego roku" - napisano w komunikacie prasowym ZPPHiU.

"Dane, które wskazują członkowie ZPPHiU, wykazują niepokojącą tendencję spadkową. Niepokoi fakt, że spadają statystyki odwiedzin sklepów nie tylko w stosunku do okresu sprzed pandemii, ale również przy porównaniu ostatnich miesięcy. Ruch w galeriach handlowych nie tylko nie wrócił do normalności sprzed pandemii, ale ponownie zaczyna maleć - sklepy notują dużo niższe statystyki co do liczby odwiedzin i sprzedaży" - dodano.

Reklama

Z danych ZPPHiU wynika, że w okresie między 1 a 30 września 2020 odwiedzalność spadła o 30 proc. rok do roku, a sprzedaż o 20 proc. rok do roku. Z kolei w dniach handlowych między 1 a 13 października 2020 ruch w sklepach spadł o 37 proc. rok do roku, a sprzedaż o 24 proc. rok do roku.

Badaniem objętych było 2967 lokali.

"Należy podkreślić, że w badanej grupie ogromna część punktów to przedstawiciele handlu. Usługi notują jeszcze większe spadki sprzedaży tj.: 46 proc., a biura podróży nawet 89 proc." - napisano.

Zarząd ZPPHiU obawia się dalszego pogłębienia spadków sprzedaży.

"Wiosenna fala pandemii koronawirusa i wielotygodniowy lockdown wywołały spustoszenie w branży handlowo-usługowej i do dziś mierzymy się z gigantycznymi skutkami tych wydarzeń. Wielu z przedsiębiorców nie podniosło się, a jako branża nadal walczymy o przetrwanie. Tymczasem obserwujemy, że wraz z rosnącą ilością zachorowań i groźbą kolejnych obostrzeń i ograniczeń dla wybranych sektorów usług, konsumenci reagują wycofaniem i rezygnacją z wizyt w centrach handlowych. Sytuacja jest dramatyczna i niestety trudno się spodziewać nagłej poprawy. Jako przedsiębiorcy z obawą i pesymizmem patrzymy na najbliższe tygodnie. Potrzebne są rozwiązania systemowe, gdyż spadki sprzedaży prawdopodobnie będą się pogłębiać" - podał zarząd ZPPHiU.

Branża liczy się z tym, że w obliczu coraz większego przyrostu zakażeń w kraju, ograniczenia w galeriach mogą jeszcze zostać zaostrzone.

ZPPHiU apeluje więc o powrót do niedziel handlowych, który pozwoliłby na bardziej równomierne rozłożenie ruchu w centrach i podniesienie poziomu komfortu klientów związanego z dystansem społecznym.

"Musimy oczywiście pamiętać i brać pod uwagę komfort pracowników. Uruchomienie z powrotem niedziel handlowym nie mogłoby w jakikolwiek sposób naruszać zasad zawartych w kodeksie pracy. Należałoby wypracować takie rozwiązania, które umożliwiłyby pracę w niedzielę na zasadzie dobrowolności i nie więcej niż dwa razy w miesiącu" - powiedział, cytowany w komunikacie prasowym, Artur Kazienko, prezes Kazar, członek zarządu ZPPHiU.

Związek Polskich Pracodawców Handlu i Usług zrzesza ponad 220 firm.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: handel | koronakryzys | galerie handlowe w Polsce
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »