Grecka lewica prywatyzuje

Lewicowo-narodowy rząd Grecji zaczyna prywatyzować. Ateny sprzedały czesko-greckiemu konsorcjum 20-letnią licencję na organizację zakładów konnych. Rządząca obecnie w Atenach Syriza przed wyborami sprzeciwiała się oddawaniu państwowych aktywów w ręce prywatne. Jednak budżetowa rzeczywistość i nacisk wierzycieli zmusiły grecki rząd do zmiany postawy. Za licencję Grecy dostaną ponad 40 mln euro.

Lewicowo-narodowy rząd Grecji zaczyna prywatyzować. Ateny sprzedały czesko-greckiemu konsorcjum 20-letnią licencję na organizację zakładów konnych. Rządząca obecnie w Atenach Syriza przed wyborami sprzeciwiała się oddawaniu państwowych aktywów w ręce prywatne. Jednak budżetowa rzeczywistość i nacisk wierzycieli zmusiły grecki rząd do zmiany postawy. Za licencję Grecy dostaną ponad 40 mln euro.

W kolejce do prywatyzacji są też między innymi operator portu w Pireusie i regionalne lotniska. W sumie w tym roku ze sprzedaży państwowego majątku, Ateny chcą zebrać 1,5 mld euro.

Wciąż daleko do porozumienia ws. Grecji. Trzeba przyspieszyć prace - to wnioski, jakie wysunął wczoraj unijny komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici w ramach nieformalnego spotkania ministrów finansów państw strefy euro w Rydze. Mają oni podsumować dotychczasowe negocjacje rządu w Atenach z przedstawicielami międzynarodowych kredytodawców.

Reklama

Moscovici nie krył podczas konferencji prasowej, że po kilku tygodniach rozmów, wciąż pozostaje wiele kwestii, co do których Ateny i Bruksela mają bardzo różne stanowiska. "Potrzebujemy wspólnego porozumienia, do którego nam jeszcze bardzo daleko.

By osiągnąć takie porozumienie konieczne są reformy. Nasz dzisiejszy przekaz jest bardzo jasny. Musimy zintensyfikować nasze wysiłki, od dziś, od tego weekendu. Nie ma innego wyjścia, jeśli chcemy osiągnąć nasz wspólny cel, jakim jest stabilna Grecja, prosperująca, będąca częścią strefy euro. Duża odpowiedzialność spoczywa tu na greckim rządzie" - powiedział komisarz.

Pod koniec lutego ministrowie finansów strefy euro ustalili, że program pomocowy dla Grecji zostanie przedłużony, jeśli Ateny przedstawią pełną i szczegółową listę reform. Stawką jest ponad 7 miliardów euro. Dotychczasowe propozycje greckiego rządu są jednak niewystarczające. Na wczorajszym spotkaniu najprawdopodobniej nie zapadły żadne przełomowe decyzje.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Grecja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »