Najbardziej przytulne miejsca w Europie

W miarę, jak "zielone" zyskują na wartości, Amerykanie zastanawiający się nad przeprowadzką do Europy dostrzegają, że miejsca, jakie można tu spotkać, powoli pojawiają się w ich zasięgu. Każdy, kto jest gotów porzucić stare korzenie i przenieść się w któryś z kulturowo i historycznie najbogatszych regionów świata, z pewnością choć przez chwilę zastanawiał się nad Europą. Mimo globalnej recesji i walącego się rynku pracy, pora - i ceny - mogą być właśnie teraz najlepsze.

Jeszcze sześć miesięcy temu Amerykanie nie mogli nawet śnić o skoku przez Atlantyk. Mniej więcej w połowie lipca tego roku, dom w Anglii wart milion funtów kosztował w przeliczeniu około 2 miliony dolarów. Waluta ta szybko jednak zaczęła odzyskiwać wartość względem funta i euro, dzięki czemu Amerykanie mogą sobie dzisiaj pozwolić za te same pieniądze na o wiele więcej, niż jeszcze całkiem niedawno.

Na przykład wspomniany dom za milion funtów, w wyniku zmian kursowych kosztowałby dzisiaj 1,5 miliona dolarów - co daje różnicę 500 000 dolarów. Przy coraz bardziej sprzyjających dolarowi amerykańskiemu relacjach kursowych, pytaniem nie jest już, czy Amerykanie - zwłaszcza ci na emeryturze - powinni myśleć o przeprowadzce, lecz raczej: dokąd. Zwróciliśmy się do panelu pięciu specjalistów od podróży i międzynarodowych przeprowadzek, prosząc o propozycje najbardziej sielankowych miejsc do zamieszkania w Europie.

Reklama

Na zdjęciach: Najbardziej przytulne miejsca w Europie
Pod lupą: 10 najlepszych spa w Europie
Pod lupą: Najgęściej zaludnione miasta Europy
Na zdjęciach: Najbardziej innowacyjne kraje Europy
Na zdjęciach: Najbardziej atrakcyjne miejsca na drugi dom w Europie

Włoski urok

Dla niektórych osób myślących o przeprowadzce poza Stany, od drastycznej zmiany klimatu ważniejsza jest zmiana scenerii. Włoski Neapol, na przykład, leży na podobnej szerokości geograficznej, co Nowy Jork. Przy średniej temperaturze 16 stopni Celsjusza, jest tylko trochę cieplejszy od Nowego Jorku (12 stopni Celsjusza). Pory roku zmieniają się w Neapolu tak samo, jak w Nowym Jorku, czego nie można powiedzieć o miastach na południu Włoch.

Neapolu nie ma na naszej liście, są tam jednak dwa inne miejsca w Włoszech. Włochy to zresztą jedyny kraj, aż dwukrotnie na niej figurujący. Jednym z nich jest Gaiole w Chianti, zajmując najwyższe miejsce w rankingu sporządzonym przez naszych ekspertów; stolica, Rzym, uplasowała się na pozycji 9.

"Jak dla mnie, Chianti to góry, winnice, tłocznie win, wiejskie gospody i spacery," mówi Gay Gillen z zajmującej się doradztwem podróżnym firmy Brownell z Birmingham w stanie Alabama. "Są tu ośrodki jeździeckie i możliwości uprawiania turystyki pieszej i gry w tenisa, a kuchnia jest oszałamiająco dobra."

Jan Medlycott, starszy koordynator Icon Relocation, niezależnej firmy doradczej zajmującej się wyszukiwaniem nowych miejsc zamieszkania dla osób prywatnych i siedzib dla firm, ma podobne zdanie o Rzymie. "Można tam spacerować po prostu bez końca. Za każdym rogiem, w każdej ulicy jest coś nowego, wartego zobaczenia," mówi. "Ma się po trochu wszystkiego: jeżeli ktoś ucieka od miejskiego zgiełku, ma całkiem niedaleko do otaczających miasto, pagórkowatych krajobrazów."

Dla tych, którzy wolą pozostać w mieście, nasi specjaliści polecają duńską Kopenhagę, Lublanę w Słowenii lub węgierski Budapeszt. Budapesztowi brak wprawdzie śródziemnomorskiej pogody, ale nadrabia to cenami, gdyż mieszkania kosztują tam znacznie mniej niż 100 000 dolarów, w przeciwieństwie do "gniazdka" w Słowenii, którego cena z dużym prawdopodobieństwem przekroczy dwukrotność tej kwoty.

Relaks i odosobnienie

Trzy zachodnioeuropejskie pozycje na naszej liście to malownicze wioski: Saint-Rémy-de-Provence we Francji, Burford w Anglii i Deia na Majorce. Ich zaletą jest to, że mimo niewielkiej populacji każde z nich znajduje się w zasięgu infrastruktury dojazdowej dużego miasta. Burford może poszczycić się najbardziej dogodnym dojazdem do metropolii (w tym przypadku - Londynu), ale nie słynie niestety zbyt dobrą pogodą ani łaskawością dla portfela.

Jest to najdroższa lokalizacja na naszej liście, gdyż cena domu w tej miejscowości sięga niema miliona dolarów.

Deia i Saint-Rémy-de-Provence, oferują wprawdzie mieszkańcom wyższe temperatury i więcej ciszy, ale pobliskie miasta są znacznie mniejsze od Londynu. Saint-Rémy-de-Provence znajduje się między Avignon i francuskim wybrzeżem śródziemnomorskim, nieopodal doliny południowego Rodanu - jednego z najbardziej prestiżowych regionów winnych w Europie. Deia znajduje się nieco dalej od dużych skupisk ludzkich, na północnym wybrzeżu należącej do Hiszpanii Majorki.

Mimo to całkiem mocno tętni życiem, ciesząc się dużą popularnością wśród turystów. Tym, którzy są zdeterminowani, aby na większość roku zamienić półbuty na klapki, nasi specjaliści polecają Kefalonię w Grecji. Ta mała wyspa szczyci się między innymi plażą Myrtos, uznawaną za jedną z najpiękniejszych w całym basenie Morza Śródziemnego. Mieszkanie z dwoma sypialniami kosztuje tu poniżej 250 000 dolarów.

"Kefalonia oferuje wszystko, o czym można by zamarzyć: idealne słońce, morze, piasek i prostą, zdrową żywność," mówi Lucy White, autorka i redaktorka pracująca dla wydawnictwa Rough Guide, publikującego znane na całym świecie przewodniki turystyczne i publikacje encyklopedyczne. "Jest przy tym zupełnie poza głównym nurtem cywilizacji. Można tam spędzać niezliczone dni żeglując, pływając i ciesząc się zdrowiem."

Jeżeli brzmi to już nieco zanadto sielankowo, Ala Osmond, dyrektor Exeter International, firmy oferującej samodzielne i prowadzone w towarzystwie przewodnika wycieczki po Europie, mówi o okolicach mało znanego, położonego w Rumunii miasta Sibiu, jako o miejscu "bukolicznym, istnej idylli." To chyba najbardziej ezoteryczna miejscowość na naszej liście, ale "brak tam jakiegokolwiek hałasu czy choćby najlżejszego zanieczyszczenia, a rolnicy jeżdżą końmi i powozami," opowiada. "Można tam spotkać cudowny, zachowany ze starych czasów sposób życia." A i mieszkania cenami nie przekraczają 100 000 dolarów.

Jeżeli kursy wymiany rozjadą się jeszcze bardziej, ceny staną się jeszcze bardziej osiągalne. Może więc nie jest to kwestia, gdzie się przenieść na dobre, ale raczej, gdzie mieszkać w każdą porę roku.

Na zdjęciach: Superluksusowe miejsca na urlop w Europie

Edward Beckett i Parmy Olson

Forbes.com

Forbes
Dowiedz się więcej na temat: Amerykanie | firmy | europ | miejscem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »