Wzrost światowych cen żywności nie musi zwiastować drożyzny w Polsce

​Indeks światowych cen żywności FAO zwiększył się w lutym br. do 116,0 pkt. wobec 113,2 pkt. w styczniu (+2,4 proc. m/m), kształtując się na najwyższym poziomie od lipca 2014 r. W ujęciu rocznym indeks zwiększył się w lutym o 16,7 proc. wobec wzrostu o 10,5 proc. w styczniu, co jest jego najwyższą dynamiką od sierpnia 2011 r.

Wzrost indeksu cen żywności FAO miał szeroki zakres produktowy i wynikał z wyższych cen wszystkich 5 jego składowych: dla cukru (+6,4 proc. m/m), oleju roślinnego (+6,2 proc. m/m), produktów mlecznych (+1,7 proc. m/m), zbóż (+1,2 proc. m/m) oraz mięsa (+0,6 proc. m/m).

Zgodnie z komunikatem wzrost cen cukru wynikał z nasilających się obaw uczestników rynku o wielkość jego produkcji w bieżącym sezonie wśród jego największych eksporterów, przy utrzymującym się silnym popycie z Azji. W kierunku wzrostu cen cukru oddziałują również rosnące ceny ropy naftowej, które zwiększają opłacalność produkcji etanolu z trzciny cukrowej. Z kolei wzrostowi cen oleju roślinnego sprzyjają niskie zapasy roślin oleistych. Wyższe ceny produktów mlecznych oraz zbóż są efektem utrzymującego się silnego popytu ze strony Chin.

Reklama

Natomiast wzrost cen mięsa wyraźnie spowolnił ze względu na obniżenie chińskiego popytu na importowaną wieprzowinę wraz z postępującą odbudową pogłowia świń w tym kraju. Indeks cen żywności FAO stanowi ważne źródło informacji nt. tendencji cenowych na światowym rynku żywności. Niesie on również implikacje dla cen żywności w Polsce, które obecnie w większości przypadków kształtowane są przede wszystkim przez czynniki globalne.

Stąd przedmiotem poniższej analizy jest odpowiedź na pytanie, czy obserwowany w ostatnich miesiącach silny wzrost indeksu światowych cen żywności FAO doprowadzi do wyraźnego zwiększenia dynamiki cen żywności i napojów bezalkoholowych w Polsce. Na początku warto zwrócić uwagę, że indeks cen żywności FAO charakteryzuje się o wiele wyższą zmiennością niż dynamika cen żywności w Polsce.

Wynika to z tego, że w skład indeksu wchodzą surowce rolne, podczas gdy w koszyku inflacyjnym GUS dominuje żywność przetworzona, przy czym ceny surowców rolnych odznaczają się o wiele wyższą zmiennością niż wytwarzana z nich żywność przetworzona. Niemniej gwałtowne wzrosty indeksu cen żywności FAO często wywołują obawy części uczestników rynku, że podobna skala podwyżek cen zostanie wkrótce odnotowana w Polsce. Uwzględniając jednak strukturę indeksu takie obawy są nieuzasadnione.

Co więcej, indeks cen żywności FAO jest na ogół słabo skorelowany z cenami żywności w Polsce.

Wynika to z wielu czynników, m.in. z tego, że nie uwzględnia on cen owoców i warzyw. Ich udział w polskim koszyku żywnościowym w 2020 r. wynosił aż 18,7 proc.. Warto przy tym zauważyć, że "owoce" i "warzywa" są to kategorie o dużym udziale charakteryzujących się relatywnie wysoką zmiennością nieprzetworzonych surowców rolnych, których ceny w odróżnieniu od pozostałych kategorii kształtowane są w znacznym stopniu przez czynniki lokalne (np. pogodę). W konsekwencji odpowiadają one za istotną część zmienności cen, której nie uwzględnia indeks FAO.

Niemniej warto zauważyć, że część składowych indeksu FAO jest dość silnie skorelowana ze swoimi odpowiednikami w Polsce. Wysoka zależność widoczna jest szczególnie w kategorii "zboże i produkty zbożowe" i "mleko, sery i jaja". Co więcej składowe te przejawiają również własności wyprzedzające względem cen w Polsce.

Pozostałe składowe indeksu FAO są na ogół średnio lub słabo skorelowane ze swoimi odpowiednikami w Polsce ("mięso", "cukier", "oleje i tłuszcze"), co jednak nie oznacza, że nie należy ich uważnie śledzić ponieważ ich współzmienność z cenami w Polsce zależy od natury szoku cenowego.

Przykładowo rosyjskie embargo obniżyło ceny mięsa w Polsce w 2014 r., podczas gdy światowe ceny mięsa w tym samym czasie wzrosły. Z kolei załamanie produkcji wieprzowiny w Chinach w 2019 r. doprowadziło do silnego wzrostu cen mięsa zarówno na świecie jak i w Polsce.

Zdaniem analityków Credit Agricole, podsumowując, choć indeks cen żywności FAO niesie cenne informacje nt. perspektyw dynamiki cen żywności w Polsce, należy bardzo ostrożnie formułować wnioski na jego podstawie.

Znaczący wzrost indeksu może, ale nie musi zwiastować silnych podwyżek cen żywnościw Polsce. W konsekwencji obserwowany w ostatnich miesiącach wyraźny wzrost indeksu FAO stanowi jedynie umiarkowane ryzyko w górę dla naszego scenariusza, zgodnie z którym dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych zmniejszy się w 2021 r. do 1,0 proc. r/r wobec wzrostu o 4,3 proc. w 2020 r., a w 2022 r. wzrośnie do 2,8 proc. r/r.

Opinia analityków Banku BNP Paribas:

Obserwowany w lutym wzrost cen skupu produktów rolnych w porównaniu ze styczniem był spowodowany ich mniejszą dostępnością - powiedział PAP analityk sektora rolno-spożywczego w Banku BNP Paribas Paweł Wyrzykowski.

W poniedziałek GUS podał, że w lutym 2021 r. ceny skupu podstawowych produktów rolnych, czyli pszenicy, żyta, żywca wołowego, żywca wieprzowego, drobiu i mleka krowiego pozostały na niezmienionym poziomie w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. W stosunku do stycznia ceny wzrosły o 4,7 proc.

Wyrzykowski zaznaczył, że wzrost cen skupu w ujęciu miesięcznym nie dotyczył jedynie mleka. W tym przypadku zanotowano nieznaczny spadek w porównaniu ze styczniem. Mimo to, rok do roku poziom skupu mleka wzrósł o 9 proc.

Wskazał, że w lutym m/m najbardziej dynamiczne, bo o 41 proc. wzrosły ceny ziemniaków, co było wynikiem zarówno czynników sezonowych, jak i utrudnień w transporcie związanych z niskimi temperaturami. Wpłynęło to na zmniejszenie dostępności ziemniaków. Niemniej ich ceny kształtowały się na poziomie o 25 proc. niższym niż przed rokiem.

- Rosły też ceny mięsa. W lutym wieprzowina podrożała m/m o 10 proc., co związane było z mniejszą podażą żywca. Mimo wzrostów, ceny wieprzowiny wciąż utrzymywały się na poziomie 30 proc. niższym niż w lutym 2020 r. Ceny drobiu wzrosły o 9 proc., na co wpływ miały mniejsze wstawienia piskląt na początku roku. Podobną skalę wzrostów, z uwagi na mniejszą podaż na rynku unijnym, obserwowano też w przypadku wołowiny - przekazał analityk.

- Kolejny wzrost cen zbóż związany był z niewielką dostępnością ziarna w skupie. W lutym ceny pszenicy i żyta wzrosły po 4 proc. i były o 24 proc. wyższe od cen skupu z lutego 2020 r. Producenci, którzy mieli możliwość przechowywania ziarna wstrzymywali moment jego sprzedaży w nadziei na jeszcze większe wzrosty cen zbóż na rynkach międzynarodowych - zauważył Wyrzykowski.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

Nie czekaj, rozlicz PIT 2020



 
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »