Zandberg o drugiej turze: "Nie" dla przekazywania poparcia
- Nie należy przekazywać poparcia wyborców w drugiej turze; to rozsądni ludzie, którzy sami potrafią ocenić, który z kandydatów ma coś wspólnego z ich poglądami - powiedział w czwartek w RMF24 kandydat partii Razem na prezydenta Adrian Zandberg.
W trakcie czwartkowej rozmowy w RMF24 Adrian Zandberg był pytany, czy przed drugą turą wyborów prezydenckich poprze jednego z kandydatów, którzy do niej wejdą. Czy też nie będzie apelował do swoich sympatyków o wsparcie jego faworyta.
- Nie należy - moim zdaniem - przekazywać wyborców, ani ich poparcia - tłumaczył kandydat partii Razem. - Wyborcy to rozsądni ludzie, którzy mają swój rozum. Sami widzą tych kandydatów i następnie sami potrafią ocenić co i który z nich ma wspólnego z ich poglądami.
W czasie rozmowy zapewnił również, że w najbliższych tygodniach, miesiącach i latach będzie "głośno i zdecydowanie mówić o sprawach, które dla nas w Razem są ważne".
- O publicznej ochronie zdrowia i o prawach człowieka. O tym, żebyśmy inwestowali w przyszłość i o tym, żebyśmy zbudowali w końcu państwo uczciwe, zarządzane profesjonalnie a nie partyjniackie i aparatczykowskie - oświadczył.
Zandberg powiedział też, że "partie mainstreamowe" mają milionowe budżety, finansowanie od deweloperów, od wielkiej biznesu, olbrzymie subwencje.
- Z drugiej strony są kampanie wyborcze takie jak moja, organizowana z drobnych, skromnych składek ludzi. Tylko tych drobnych, skromnych składek jest na tyle dużo, że jesteśmy w stanie nawiązać z nimi walkę - zaznaczył.
Dopytywany ile konkretnie wydał na kampanię, polityk odparł: - Myślę, że do końca kampanii powinniśmy zebrać około miliona złotych.
- Tak wyglądają kampanie, które są napędzane nie przez usłużny koncern jeden czy drugi, a tak wyglądają kampanie, które są napędzane entuzjazmem zwykłych ludzi - dodał.
Wybory prezydenckie odbędą się w najbliższą niedzielę, 18 maja, a ewentualna druga tura - 1 czerwca.