Elektroniczna bańka pękła

Według prognoz, sprzedaż komputerów w bieżącym roku spadnie o niemal 12 proc. w porównaniu z rokiem ubiegłym, a telefonów komórkowych nawet o 20 proc. Trudno się temu dziwić, gdy na wahania rynku wpływ ma coraz więcej czynników.

Jeszcze przed rokiem powoli zbliżaliśmy się do koncepcji drugiej Japonii, płace rosły, gospodarka szła do przodu, a w społeczeństwie upowszechniało się przekonanie, że jedynym możliwym zakończeniem tej drogi jest dobrobyt.

Ceny zostały obniżone za bardzo

Oczywiście nie ma dobrobytu bez domu wypełnionego elektroniką, dobrego telefonu komórkowego czy ekstra laptopa. A że wszystko to można kupić na łatwo dostępne raty, wielu skorzystało z okazji. Ten ogromny popyt na elektronikę został spowodowany przez jeszcze jeden czynnik. Mówią to dzisiaj handlujący elektroniką stacjonarnie, przedstawiciele największych sieci sklepów, oskarżając poniekąd samych siebie - ceny zostały obniżone za bardzo, poniżej poziomu odpowiedzialności biznesowej. Tyle że teraz takie sformułowania brzmią jak wyjaśnienia proponujących felerne opcje walutowe doradców finansowych. Bo przecież nie trzeba było słuchać ich aż tak bezkrytycznie. Faktem jest, że w pewnym momencie, mniej więcej w chwili realnego upowszechnienia się w Polsce e-commerce, handel elektroniką stał się biznesem powszechnym - marże były minimalne, a zysk generowała masowa sprzedaż. Gdy ceny wzrosły znacząco, poprzez zmiany kursu złotego, i gdy nasiliła się niepewność konsumentów dotycząca przyszłości, elektroniczna bańka pękła. W bieżącym roku najpopularniejsze jeszcze niedawno, jeśli chodzi o wzrost sprzedaży, komputery i telefony komórkowe odnotują najprawdopodobniej znaczne spadki sprzedaży.

Reklama

Telefony komórkowe sprzedały się w ostatnim kwartale 2008 roku w liczbie 295 mln egzemplarzy. Daje to wynik o 10 proc. mniejszy w porównaniu z tym samym okresem roku 2007. Według badaczy z firmy Strategy Analytics, w roku 2009 odnotowany zostanie kolejny spadek sprzedaży, który na razie prognozowany jest na poziomie 9 proc. Najwięksi pesymiści mówią jednak o sprzedaży niższej nawet o ponad 20-proc.

Przełomem było tu wprowadzenie iPhone'a

Mimo ogólnych spadków branży rośnie popularność telefonów z wbudowanym GPS-em. Tendencja ta widoczna była już w zeszłym roku, kiedy to, również w Polsce, najszybciej rósł segment smartfonów, czyli zaawansowanych telefonów z systemem operacyjnym. Przełomem było tu wprowadzenie iPhone'a. Rynek telefonów z GPS-em nie będzie jednak nadal rozwijał się tak szybko jak w minionym roku, ale w stosunku do globalnych wyników całej branży wzrost na pewno wart jest odnotowania.

Według Gartnera, uznanego badacza globalnego rynku komputerów, w 2009 r. na świecie zostanie sprzedanych 257 mln sztuk PC, czyli o 11,9-proc. mniej niż w roku 2008, co byłoby największym w historii świata rocznym spadkiem sprzedaży. Dotąd największe spowolnienie, którego doświadczyli producenci PC, odnotowano w 2001 r. Oszacowano, że sprzedaż w tym okresie była mniejsza o 3,2 proc. w stosunku do roku poprzedniego. Biorąc pod uwagę te dane, interesujące wydają się zmiany zwyczajów związanych z użytkowaniem komputerów. Nie tylko klienci indywidualni, ale także przedsiębiorstwa wydłużają cykl ich życia. To co niegdyś miało wystarczyć na rok, według nowego planu powinno służyć trzy lata. Wydaje się więc, że na aktualnym spowolnieniu w branży jednak skorzystamy, a już na pewno skorzysta środowisko naturalne.

Kamil Broszko

Brief.pl
Dowiedz się więcej na temat: iPhone | elektroniczny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »