Ryzyko na naszych obligacjach rośnie

Ceny polskich obligacji skarbowych od początku 2015 roku kontynuują dynamiczne wzrosty. Zdaniem analityków banku BNP Paribas Polska, rośnie ryzyko na naszych papierach skarbowych.

Rynki nerwowo reagowały na zmiany na greckiej scenie politycznej. Grecja znów zaczyna być postrzegana jako potencjalny bankrut. Rentowność pięcioletnich obligacji Grecji zbliżyła się do poziomu 15%, w momencie, kiedy przedstawiciele EBC poinformowali o możliwości wstrzymania finansowania tego kraju do chwili dotrzymania przez grecki rząd zobowiązań w zakresie redukcji wydatków budżetowych.

Przy realizacji negatywnego scenariusza (polegającego na opuszczeniu Strefy Euro przez Grecję), uważamy, że wpływ tego wydarzenia na samą Strefę Euro jest ograniczony oraz ryzyko rozprzestrzenienia się tendencji separatystycznych na inne kraje południa Europy jest względnie niewielkie, m.in. z powodu trwającego obecnie programu QE uruchomionego przez EBC.

Reklama

Przesłanką do utrzymania się hossy w tym segmencie aktywów okazał się rekordowo niski styczniowy odczyt inflacji w naszym kraju. Wskaźnik cen konsumenta (inflacja CPI) odnotował ujemną dynamikę na poziomie -1,0%. Inflacja cen producenta znalazła się w tym samym okresie na poziomie -2,5%. Z kolei, wskaźnik inflacji liczony z pominięciem cen paliw i żywności (inflacja bazowa) utrzymał się na poziomie zbliżonym do ostatnich miesięcy, wynoszącym 0,5%.

Równolegle, inwestorzy na rynku obligacji skarbowych decydują się na zakup polskich papierów w reakcji na dane o inflacji, co potwierdza dynamiczny spadek rentowności (wzrost ceny) przedstawiony na powyższym wykresie.

Na uwagę zasługuje fakt, iż rentowność dziesięcioletnich obligacji skarbowych obecnie jest poniżej poziomu stopy referencyjnej NBP (odnoszącej się do 7-dniowych pożyczek na rynku pieniężnym). Prawdziwym impulsem wspierającym notowania polskich instrumentów dłużnych pod koniec stycznia i na początku lutego okazała się informacja o uruchomieniu programu skupu aktywów przez EBC.

Ogłoszenie tego programu sprowadziło rentowności polskich instrumentów dłużnych do rekordowo niskich poziomów.

Tym niemniej, od początku 2015 roku, po dwóch oficjalnych spotkaniach Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała się utrzymać koszt pieniądza w Polsce na niezmienionym poziomie argumentując tę decyzję tym, że za ujemną inflację w ostatnich miesiącach odpowiada przecena na globalnym rynku surowcowym w okresie ostatnich kilku miesięcy, na co decyzje polskiego banku centralnego nie mają wpływu.

W naszej opinii, strategia oparta na założeniu kontynuacji spadku rentowności polskich obligacji skarbowych jest obarczona obecnie coraz większym ryzykiem.

Biuro Maklerskie BNP Paribas Polska

_ _ _ _ _

Rating, czyli obligacje z cenzurką Ocena wiarygodności i ryzyka związanego z emitentem lub papierem wartościowym ma bardzo duże znaczenie w odniesieniu do całego rynku finansowego. Jednak w przypadku rynku obligacji jest ono szczególnie istotne. Po pierwsze dlatego, że chodzi w nim o pożyczanie pieniędzy, a po drugie, ponieważ obligacje kojarzone są powszechnie z mniejszym ryzykiem inwestycyjnym, niż na przykład akcje czy inne instrumenty finansowe. Zaś tam, gdzie z założenia spodziewamy się małego ryzyka, każde rozczarowanie jest szczególnie dotkliwe, nie mówiąc już o tym, że podważa zaufanie do rynku jako całości.Mimo to, obligacje emitują podmioty o różnej kondycji finansowej, mniej lub bardziej podatne na wpływ niekorzystnych zjawisk rynkowych, a więc jakieś ryzyko kupna ich obligacji istnieje zawsze. Chodzi o to, by inwestor mógł racjonalnie stopień tego ryzyka określić i stosownie do tego podjąć decyzję, czy obligacje danego emitenta kupić, czy zrezygnować lub jakiej rekompensaty za ryzyko oczekiwać. Jest bowiem oczywiste, że ryzyko ma swoją cenę, podobnie jak wiarygodność przekłada się na wysokość oferowanego oprocentowania obligacji. Są to więc zagadnienia bardzo istotne, zarówno z punktu widzenia emitenta, jak i inwestora. Problem w tym, jak fachowo, obiektywnie i racjonalnie oceny wiarygodności i ryzyka dokonać. Służy temu wiele metod i narzędzi, opierających się na informacjach i sprawozdaniach finansowych emitentów, systemach ich audytowania przez biegłych rewidentów itp. Jednak jak dowodzi praktyka, bywają one z różnych powodów zawodne, a tam gdzie chodzi o pieniądze, ostrożności nigdy za wiele. By tej ostrożności uczynić zadość, powstały wyspecjalizowane w tego typu działalności agencje, posługujące się szczególnymi procedurami i metodami, mającymi zapewnić w miarę trafne kryteria ocen, czyli agencje ratingowe. Oczywiście i ich wskazania nie dają całkowitej pewności, że nie dojdzie na przykład do niewypłacalności emitenta, jednak z dużym prawdopodobieństwem można się na ich ocenach opierać w podejmowaniu decyzji inwestycyjnych. Ich działalność zresztą także podlega specjalnym regulacjom. Z tego też punktu widzenia, wielu emitentom zależy na poddaniu się takiej ocenie, bowiem często ma ona wymiar nie tylko prestiżowy, ale całkiem wymierny. Firma o dużej wiarygodności, potwierdzonej odpowiednio wysoką oceną ratingową, ma szanse uzyskać znacznie lepsze warunki finansowania, niż spółka takiej ocenie nie poddana lub posiadająca ocenę słabą, wskazującą na większe ryzyko niewypłacalności. W przypadku większości rynków, nie ma obowiązku, by emitent obligacji posiadał rating. W naszych warunkach jest to jednocześnie wciąż dość rzadko stosowany zwyczaj. Niestety najczęściej też bywa tak, że ocenom agencji ratingowych poddają się firmy o większej wiarygodności, zaś te o wątpliwej kondycji finansowej raczej tego unikają. Jednak dla inwestorów również brak ratingu jest pewną wskazówką, świadczącą o możliwości większego ryzyka. Można przypuszczać, że wraz z rozwojem rynku obligacji, coraz większa liczba firm będzie zainteresowana posiadaniem ratingu. W Polsce działa kilka agencji ratingowych, jednak z ich usług korzystają głównie większe firmy. Wynika to również z tego, że nadanie oceny ratingowej wiąże się też z kosztami. Agencje te nie działają bowiem z urzędu, czy w interesie publicznym, lecz są instytucjami komercyjnymi. W ubiegłym roku z inicjatywy Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie powstała agencja, która ma specjalizować się w ocenie emitentów obligacji, które notowane są na Catalyst. Ma ona kierować swoją ofertę szczególnie dla emitentów małych i średnich. Nic bowiem tak dobrze nie sprzyja rozwojowi rynku, jak wiarygodność znajdujących się na nim podmiotów, przynosząca korzyści wszystkim jego uczestnikom. Piotr Dziura Członek Zarządu GERDA BROKER

Pogłębienie deflacji w Polsce korzystne dla cen polskich obligacji

W ubiegłym tygodniu rentowności polskich benchmarkowych obligacji 2-letnich wzrosły do poziomu 1,643 (wzrost o 8pb), obligacji 5-letnich do poziomu 1,896 (wzrost o 22pb), a obligacji 10-letnich do poziomu 2,236 (wzrost o 24pb).

W poniedziałek rano ceny polskich obligacji spadały, gdyż zmniejszyły się oczekiwania inwestorów na łagodzenie polityki monetarnej przez RPP po wyraźnie lepszym od oczekiwać odczycie styczniowego indeksu PMI dla polskiego przetwórstwa. Znalazło to odzwierciedlenie we wzroście spreadu pomiędzy 2-letnim obligacjami polskimi, a 2-letnimi obligacjami niemieckimi i amerykańskimi. Środowa decyzja RPP o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie przyczyniła się do przejściowego wzrostu rentowności polskich obligacji. Gołębi komunikat RPP po posiedzeniu oraz wypowiedzi prezesa NBP M. Belki na konferencji doprowadziły jednak do powrotu cen obligacji do poziomów sprzed posiedzenia.

W czwartek miały miejsce dwie aukcje długu (w tym uzupełniająca), na których Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje o 9- 10- 13-letnich terminach zapadalności za łącznie 5,98 mld zł. Wzrost podaży polskiego długu, w warunkach wzrostu awersji do ryzyka związanego z niepewną sytuacją w Grecji, doprowadził do spadku cen polskich obligacji na całej długości krzywej. Piątkowe, lepsze od oczekiwać dane z amerykańskiego rynku pracy spowodowały wzrost rentowności polskich obligacji na całej długości krzywej. W pierwszej części tygodnia, z uwagi na ubogi kalendarz makroekonomiczny oczekujemy, że ceny polskiego długu kształtowane będą przez nastroje rynkowe związane z negocjacjami greckiego rządu nt. restrukturyzacji długu, a także konflikt rosyjsko-ukraioski. Pogorszenie nastrojów może oddziaływać w kierunku wzrostu rentowności polskich obligacji.

W piątek najważniejszym wydarzeniem dla polskiego rynku długu będzie krajowy odczyt inflacji. Mimo, iż nasza prognoza jest zgodna z oczekiwaniami rynku, uważamy że pogłębienie deflacji w Polsce może nasilić oczekiwania inwestorów na obniżkę stóp procentowych na marcowym posiedzeniu RPP, a w konsekwencji oddziaływać w kierunku spadku rentowności na krótkim końcu krzywej dochodowości.

Credit Agricole Bank Polska S.A.

Dowiedz się więcej na temat: stopy procentowe | deflacja | Polska | obligacje skarbowe | rating | obligacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »