Cyfrowe dowody - operacja za ponad 230 mln zł

230 milionów złotych - to ogólny koszt wprowadzenia nowego elektronicznego dowodu osobistego! Taki dokument ma zawierać specjalny chip z naszymi danymi, między innymi biometryczne zdjęcie i elektroniczny podpis.

Wprawdzie 85 procent sumy przeznaczonej na zakup maszyn i czytników wyłoży Unia Europejska, ale już za wydanie nowego dowodu z chipem zapłacimy sami.

Wymiana dowodów ruszy za dwa lata. I co roku z państwowej kasy popłynie na ten cel około 300 mln złotych. Na szczęście dla nas obywateli kolejna wymiana dowodów ma być i bezpłatna, i bezbolesna.

- Nie będzie masowej wymiany wszystkich dowodów, jak wtedy, gdy żegnaliśmy stare zielone książeczki. Nowe dowody z chipem zastąpią obecne plastikowe karty, gdy wygaśnie ich termin ważności. Jeśli ktoś wyrobił dowód dwa lata temu, to zostało mu jeszcze osiem lat ważności - tłumaczy Wioletta Paparocka z MSWiA.

Reklama

Po co nam nowy rodzaj dowodu? By tak jak w sklepie płacimy kartą kredytową, tak w urzędzie, wkładając dowód osobisty do specjalnego czytnika, być natychmiast zidentyfikowanym i szybko załatwić wszystkie formalności - np. wydawanie dokumentów, składanie i odbiór wniosku.

Już za własne pieniądze w dowodzie będzie też można umieścić kwalifikowany podpis elektroniczny, konieczny chociażby do transakcji biznesowych.

Czytaj również:

Od 2011 będą nowe cyfrowe dowody osobiste

RMF
Dowiedz się więcej na temat: operacja | podpis | elektroniczny | dowody
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »