Siła złego na giełdach

Na rynkach akcji nie widać ani cienia nadziei na choćby krótkie wytchnienie po fali spadków. Wszystko jakby sprzysięgło się przeciw bykom. Ale przecież miały one swoje ponad półtora roku.

Na rynkach akcji nie widać ani cienia nadziei na choćby krótkie wytchnienie po fali spadków. Wszystko jakby sprzysięgło się przeciw bykom. Ale przecież miały one swoje ponad półtora roku.

Łaskawe przyjęcie przez Irlandię finansowej pomocy nie przyniosło oczekiwanego uspokojenia nastrojów. Wręcz przeciwnie. Odżyły obawy już nie tylko o los pozostałych, zagrożonych kryzysem państw, ale i o przyszłość całej strefy euro i unijnej wspólnoty.

Znów spekuluje się, że Niemcy mogą mieć dość płacenia cudzych rachunków. Z bardzo dużym prawdopodobieństwem można założyć, że do tego nie dojdzie, ale słabe euro dobrze zrobi strefie euro. We wtorek pojawiły się spekulacje, że Irlandia otrzyma 85 mld euro. Na razie pewne jest, że Standard & Poor's obniżyła jej rating.

Reklama

Do tego zupełnie nieoczekiwanie przyplątał się konflikt koreańsko-koreański, który łatwo może nabrać wymiaru międzykontynentalnego. W zwykłych czasach można by go zbagatelizować, ale w warunkach, gdy wojna walutowa i handlowa już są na porządku dziennym, to czynnik mocno komplikujący sytuację.

Ryzyko więc atakuje na wielu frontach, a w takich przypadkach wszyscy lgną do dolara. To zaś niezbyt dobrze robi notowaniom surowców i akcji. Byliśmy świadkami tego zjawiska we wtorek. Przynajmniej w pierwszej części sesji. Kontynuacji zniżek sprzyja zakończenie handlu na Wall Street sięgającymi ponad 1,5 proc. spadkami tamtejszych indeksów. S&P500 dotarł do 1180 punktów, czyli w okolice poziomu, który powinien stanowić poważniejszą zaporę dla spadków. Zejście niżej byłoby bardzo złym sygnałem.

Z Azji napłynęły dziś niejednoznaczne impulsy. Nikkei spadł o 0,8 proc., ale po wtorkowej przerwie świątecznej, można mu to wybaczyć. Z Shanghai Composite wzrósł o 1,1 proc., ale wczoraj spadł o prawie 2 proc. Na rynku surowcowym rano widać było silniejsze odreagowanie niedawnych spadków, co powinno pomagać kilku naszym spółkom, przede wszystkim akcjom KGHM, które we wtorek mocno traciły.

Największe nadzieje byki będą wiązać ze sporą dawką danych zza oceanu. Jeśli okażą się korzystne, może dojść do powstrzymania zniżek na rynkach akcji.

Roman Przasnyski

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o inwestowaniu, zapytaj doradcy OpenFinance

Niniejszy dokument jest materiałem informacyjnym. Nie powinien być rozumiany jako materiał o charakterze doradczym oraz jako podstawa do podejmowania decyzji inwestycyjnych. Wszystkie opinie i prognozy przedstawione w niniejszym opracowaniu są jedynie wyrazem opinii autorów w dniu publikacji i mogą ulec zmianie bez zapowiedzi. Open Finance nie ponosi odpowiedzialności za jakiekolwiek decyzje inwestycyjne podjęte na podstawie niniejszego opracowania.

Open Finance
Dowiedz się więcej na temat: zły | euro | giełdy | siła
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »