Tydzień bez historii
Piątkowe notowania na Giełdzie Papierów Wartościowych skończyły się skromnym przesunięciem WIG20 o 0,2 procent przy ledwie 392 milionach złotych obrotu. Sesja odbyła się wedle klasycznego scenariusza, który jest zwykle grany w pierwsze piątki miesiąca, gdy inwestorzy oczekują na publikowane o 14:30 dane z rynku pracy w USA.
Czytelnie lepszy od oczekiwań raport Departamentu Pracy nie był jednak w stanie wyrwać rynku z zamrożenia, w jakim znalazł się od początku tygodnia. W istocie sesja idealnie domknęła konsolidacyjny tydzień, który zaczął się dla WIG20 w rejonie 2300 pkt. i skończył w rejonie 2300 pkt. Wprawdzie piątek do piątku indeks największych spółek oddał 0,2 procent, ale największy udział w spadku miało fixingowe przesunięcie, który warto traktować z dystansem.
Jeszcze przed fixingiem wartość WIG20 była właściwie równa poziomowi otwarcia tygodnia, co najlepiej oddawało notowania na wszystkich pięciu sesjach. Konsolidacyjne zawieszenie rynku potwierdza również obrót, który zgrubnie licząc był około 30 procent niższy od obrotu w tygodniu poprzednim.
Średnia sesyjna dla WIG20 wyniosła 400 mln złotych i w trakcie żadnej sesji rynek nie wysłał sygnału gotowości do zakończenia sześciotygodniowego zawieszenia w okolicach 2300 pkt. Dzisiejsze zamknięcie tygodnia jest ledwie kilka punktów niższe od zamknięcia pierwszego tygodnia czerwca. W mocy pozostała również konsolidacyjna półka, której granicami są rejony 2350 i 2250 pkt. Rynek ma za sobą szósty tydzień w konsolidacji i szósty tydzień zamrożenia w trendzie bocznym. Pozostaje czekanie na wybicie, które pozwoli na nowo ocenić układ sił po zakończeniu trendu bocznego.
Adam Stańczak
Analityk DM BOŚ SA
e-mail: a.stanczak@bossa.pl
