W Indiach żywność drożeje 17 proc. r/r

Inwestorzy w USA coraz mniej obawiają się giełdowych zniżek. Takie wnioski płyną z analizy rynku opcji. Na koniec stycznia relacja liczby otwartych pozycji zakładających spadek zmienności do tych na jej wzrost wyniosła 0,55.

Inwestorzy w USA coraz mniej obawiają się giełdowych zniżek. Takie wnioski płyną z analizy rynku opcji. Na koniec stycznia relacja liczby otwartych pozycji zakładających spadek zmienności do tych na jej wzrost wyniosła 0,55.

Było to więcej niż 0,45 odnotowane 21 stycznia (osiągnięte zostało wtedy 9-miesięczne minimum), ale wciąż jeszcze relatywnie mało. To oznacza, że nie ma zbyt wielu chętnych do grania na dalszy spadek zmienności. Upatruje się ich w dużym stopniu w tych, którzy sprzedają na krótko akcje. Otwierając jednocześnie pozycje pozwalające zarobić na spadku zmienności, zabezpieczają się na wypadek dalszego ruchu w górę cen akcji. Na odczyty indeksu zmienności VIX i statystyki opcji na ten indeks patrzy się przez pryzmat nastrojów rynkowych. Obecnie prezentują się one optymistycznie, ale o skrajności wciąż jeszcze ciężko mówić. Podobnie jest z innymi miarami sentymentu. Najnowszy odczyt ankiety Investors Intelligence wykazał zmniejszenie się odsetka byków i niewielki wzrost odsetka niedźwiedzi. Tym samym tu też nie można mówić o skrajnie pozytywnym nastawieniu. To wszystko pozostawia wciąż jeszcze rykowi akcji w USA miejsce na zwyżkę, choć trudno przekonywać też, że jest go dużo. S&P 500 ma szanse na dojście w okolice 1350 pkt, ale to może być wszystko na co będzie go stać w najbliższym czasie.

Reklama

O wyzwaniach związanych z rosnącymi cenami żywności przypomniała indyjska inflacja. Według najnowszych danych wzrost cen produktów żywnościowych przekracza 17 proc. To podtrzymuje presję na podwyżki stóp procentowych, co od kilku miesięcy osłabia tamtejszą giełdę. Dziś za sprawą dobrych danych o aktywności w sektorze usług poszła wyraźnie w górę (wzrost sięgnął 1,8 proc.).

Home Broker zwraca uwagę:

Nastroje na rynkach akcji są optymistyczne, ale nie przybrały jeszcze skrajnej formy, co pozostawia indeksom miejsce na wzrost

Rosnące ceny żywności wywierają presję na banki centralne, by podnosić koszt pieniądza

Rynki nieruchomości

Miniony tydzień przyniósł wzrost zainteresowania kredytami hipotecznymi w Stanach Zjednoczonych. Trudno jednak z tego się cieszyć skoro oznaczało to jedynie odbicie od 2-letniego minimum. Liczba wniosków o kredyty hipoteczne podniosła się o 11 proc. w skali tygodnia, po tym, jak wcześniej spadła o 13 proc. przyczyniło się o tego święto Martina Lutera Kinga). Na wynik minionego tygodnia złożyła się zwyżka o 12 proc. w zakresie kredytów związanych z refinansowaniem wcześniej zaciągniętych zobowiązań oraz 9,5-proc. wzrost w zakresie kredytów na kupno domów. Refinansujący zobowiązania stanowili 69,3 proc. wszystkich wnioskujących o kredyty. Tydzień wcześniej było to 70,3 proc.

Nieoczekiwanie ożywienie powróciło w styczniu na brytyjski rynek budowlany. Indeks PMI podniósł się do 53,7 pkt z 49,1 pkt w grudniu. Ostatni miesiąc 2010 r. był bardzo słaby z uwagi na trudne warunki pogodowe. Słaba kondycja budownictwa w końcówce 2010 r. przyczyniła się do spadku PKB w IV kwartale.

Zespół Analiz Home Broker

Home Broker
Dowiedz się więcej na temat: USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »