Upadłość konsumencka, czyli jak pozbyć się spirali długów

Ponad pół miliona Polaków jest multidłużnikami, czyli jest winne pieniądze co najmniej trzem wierzycielom. Co gorsza, ponad dwa miliony boryka się ze spłatą bieżących zobowiązań i regulowaniem rachunków. Często prowadzi do popadania w spiralę długów. Czy upadłość konsumencka jest rozwiązaniem?

Upadłość konsumencka, czyli oddłużenie

Upadłość to termin, który kojarzy się głównie z przedsiębiorstwami. Upadłość konsumencka to postępowanie upadłościowe, które może być przeprowadzone wobec osoby prywatnej.

Taka droga wybierana jest przez osoby, które nie widzą szans na wyjście z długów. Korzyścią z ogłoszenia upadłości konsumenckiej jest oddłużenie, czyli pozbycie się nawet całości zaciągniętych zobowiązań.

Oczywiście z tym krokiem nie wiążą się wyłącznie same “przyjemne" następstwa, jak brak konieczności spłaty długów. To decyzja, która ma poważne konsekwencje prawne i finansowe.

Reklama

Młode osoby nie mogą wyjść z długów

Sprawa jest poważna. W Polsce multidłużnikami są coraz młodsze osoby, co oznacza, że nierzadko wchodząc w dorosłość niosą one ze sobą już olbrzymi bagaż, uniemożliwiający im usamodzielnienie się.

Najmłodsi dłużnicy nieregulujący wierzytelności na czas mają nawet 18 lat. Grupa kredytobiorców w wieku 18-24 wygenerowała łącznie wierzytelności w wysokości 1 miliarda złotych. Co więcej, w 2023 roku, z którego pochodzą te dane, było to aż o 18 proc. więcej niż rok wcześniej dla tego przedziału wiekowego.

Zgodnie z danymi Krajowego Rejestru Dłużników, pośród ponad 534 tysięcy multidłużników w Polsce większość stanowią mężczyźni. Ich zaległości wynoszą trzy razy więcej niż u kobiet.

Multidłużnicy mają łącznie do spłaty ponad 20 miliardów złotych. Skalę problemu widać w zestawieniu z całkowitym zadłużeniem Polaków, które wynosi 44 miliardy złotych.

Warto wiedzieć, że zadłużenie obejmuje nie tylko kredyty, ale również rachunki czy mandaty. Dużą grupę dłużników stanowią osoby nie płacące alimentów - średni dług z tego tytułu wynosi 10 tysięcy złotych.  

Na czym polega spirala zadłużenia?

W spiralę zadłużenia wpaść jest łatwo, o wiele trudniej jest się z niej wydostać.

Początki są niewinne - zazwyczaj zaczyna się od zaciągnięcia kredytu hipotecznego, którego rata "pożera" olbrzymią część dochodów danej rodziny. Z braku bieżących środków podejmowana jest decyzja o zaciągnięciu kredytu konsumpcyjnego na wakacje.

Na wakacjach w ruch idą karty kredytowe, a następnie po powrocie nierzadko pojawia się potrzeba zaciągnięcia kolejnej pożyczki, np. na wyprawkę szkolną, ubrania dla dzieci etc.

W przypadku singli spirala długów zazwyczaj wynika z konieczności spłaty rachunków, kredytu hipotecznego lub czynszu oraz opłacenia wyjazdów, ubrań czy sprzętu elektronicznego.

Z czasem, osoba czy rodzina będące w spirali długów orientują się, że zaciągają kolejne pożyczki po to, aby spłacać poprzednie.

Kto może ogłosić upadłość konsumencką?

Najgorsze, co może zrobić osoba w spirali długów, to udać się po tzw. chwilówkę. Zazwyczaj to rozwiązanie daje tylko chwilową ulgę, ale gdy chwilówka nie jest regulowana na czas, olbrzymie oprocentowanie staje się przysłowiowym gwoździem do trumny.

O wiele lepszym i bezpieczniejszym rozwiązaniem jest ogłoszenie upadłości konsumenckiej.

Takie postępowanie przewidziane jest dla osób fizycznych - czyli nieprowadzących działalności gospodarczej. Status materialny takiej osoby nie może pozwalać na spłatę zadłużenia.

Procedura upadłości konsumenckiej trwa nawet trzy lata. Rozpoczyna się ją od złożenia wniosku w odpowiednim dla miejsca zamieszkania sądzie rejonowym. Koszt złożenia takiego wniosku to 30 zł.

Co znajduje się we wniosku o upadłość konsumencką?

We wniosku o upadłość konsumencką wnioskujący musi dokładnie opisać swoją sytuację materialną i źródła długów.

Absolutnie nie można ukrywać jakichkolwiek długów, ponieważ może to doprowadzić do oddalenia wniosku i odebrania możliwości ponownego wnioskowania na okres dziesięciu lat.

Na potrzeby wniosku sporządzana jest także ewidencja majątku, który rozliczany jest w ramach masy upadłościowej. W przypadku osób nieposiadających majątku procedura także jest możliwa do przeprowadzenia.

Sąd może zdecydować się na umorzenie całości lub części długów. Jego decyzja dotyczy wyłącznie zadłużenia sprzed daty złożenia wniosku.

Spłacanie długów a upadłość konsumencka

Ogłoszenie upadłości konsumenckiej nie sprawia, że długi “magicznie" znikają. Jednak ich spłata jest zdecydowanie łatwiejsza niż ma to miejsce bez pomocy sądu.

Gdy zostaje ogłoszona upadłość konsumencka, rozpoczynają się dwie równoległe procedury. Po pierwsze, ustalana jest lista wierzycieli i wierzytelności. Po drugie, likwidowany jest majątek dłużnika.

W skład masy upadłościowej wchodzą papiery wartościowe, rzeczy ruchome, nieruchomości i wszystko, co posiada wartość materialną. Ich sprzedaż ma na celu wygenerowanie środków na spłatę zadłużenia, a postępowanie to jest nadzorowane przez wyznaczonego przez dany sąd syndyka.

Co ważne, jeśli dłużnik pracuje, jego wynagrodzenie także wchodzi w skład masy upadłościowej. Zgodnie z prawem, dłużnikowi pozostawiane jest minimalne wynagrodzenie, a każda złotówka ponad nie jest zajmowana przez syndyka.

Gdy majątek nie pozwala na spłatę całości zobowiązań, sąd podejmuje decyzję na temat planu spłaty długów. Maksymalny okres wynosi 36 miesięcy. Sąd może jednak podjąć również decyzję o umorzeniu reszty długów - zazwyczaj dzieje się tak w przypadku osób, które zarabiają bardzo niewiele, co ledwo wystarcza na pokrycie ich bieżących potrzeb.

Osoba, która ogłosiła upadłość konsumencką i objęta planem spłaty długów, jest zobowiązana co kwiecień do końca planu przedstawiać sprawozdanie z wykonania spłaty. Wykazuje w nim swoje przychody, spłacone kwoty, a także wszelkie nabytki przekraczające średnie miesięczne wynagrodzenie.

Jeśli sąd wyda decyzję o ogłoszeniu upadłości konsumenckiej, wstrzymywane są automatycznie wszystkie zajęcia egzekucyjne ze strony komornika.

Jednocześnie, każda osoba po ogłoszeniu upadłości konsumenckiej i będąca w planie spłaty zobowiązań, nie otrzyma żadnego kredytu konsumpcyjnego czy hipotecznego nawet do 5 lat od spłaty wszystkich zobowiązań (czyli czasu, po którym wpisy “znikają" z BIK).

Czy sąd może oddalić wniosek o upadłość konsumencką?

Sąd musi mieć konkretne podstawy do ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Dlatego dokładnie rozpatruje informacje zawarte we wniosku. Jeżeli np. zadłużenie wynika z rażącego niedbalstwa albo zostało spowodowane w sposób świadomy, sąd nie wyda pozytywnej dla nas decyzji.

Przedmiotem analizy sędziów jest również to, na jakie cele zostały zaciągnięte zobowiązania. Zdecydowanie większą szansę na ogłoszenie upadłości konsumenckiej ma osoba wydająca pieniądze na cele zdrowotne czy naukę dzieci niż ktoś, kto opłacał luksusowe podróże po czterogwiazdkowych hotelach.

Wniosek o upadłość będzie także oddalony, jeśli zostaliśmy objęci obowiązkiem złożenia wniosku o upadłość jako przedsiębiorca, ale z różnych przyczyn tego nie zrobiliśmy.

Jeśli nie zgadzamy się z decyzją sądu oddalającego wniosek, możemy złożyć zażalenie na postępowanie tego organu. Opłata za złożenie takiego zażalenia wynosi 200 złotych.

Podsumowując, upadłość konsumencka jest dla wielu osób jedynym sposobem na to, aby odzyskać wolność od zadłużenia i rozpocząć życie na nowo. Oczywiście wiążą się z nią obowiązki i nierzadko konieczność spłaty przynajmniej części zadłużenia, ale cała procedura powstrzymuje przed wpadaniem w kolejną czarną dziurę długów.

KO

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: upadłość konsumencka | długi | zadłużenie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »