Karol Nawrocki deklarował się jako zdecydowany przeciwnik podatku katastralnego i chciał nawet wpisać do Konstytucji zakaz wprowadzenie takiego podatku, co eksperci ocenili jako bardzo dziwny pomysł, który byłby wyłomem, bo ustawa zasadnicza nie jest miejscem do wpisywania szczegółowych rozwiązań podatkowych. Później jednak zmieniał zdanie i zmiękczał swoje stanowisko.
W debacie prezydenckiej jeszcze przed pierwszą turą mówił w jednym miejscu, że jest przeciw podatkowi katastralnemu, ale dopytywany przez Magdalenę Biejat, która zarzuciła mu, że opowiada się przeciwko temu rozwiązaniu, a uzupełniając kwestionariusz Latarnika Wyborczego, zaznaczył, że jest za opodatkowaniem właścicieli kilku mieszkań, zmiękczał swoje stanowisko.
Co z podpisem pod ustawą o podatku antyspekulacyjnym?
- Jeśli chodzi o większą liczbę mieszkań, obrót mieszkaniami czy blokowanie mieszkań na wolnym rynku, to taką patologię i wstrzymywanie ruchu mieszkań, trzeba ograniczyć - mówił wówczas Nawrocki. I deklarował, że jako przyszły prezydent, "ze swoją wrażliwością społeczną, mógłby w tym temacie z Lewicą dojść do porozumienia".
Później szef sztabu wyborczego, Paweł Szefernaker mówił, że ewentualnie można rozważyć podatek od czwartego mieszkania.
Kluczowa jest ustawa o mieszkaniach na tani wynajem
Wprowadzenie tego typu podatku ma raczej małe szanse, bo wielu posłów ma ulokowane oszczędności w mieszkaniach, a rekordzista (poseł PO Robert Kropiwnicki) kilkanaście. Czy wygrana Nawrockiego jeszcze zmniejsza prawdopodobieństwo wejścia wżycie ustawy wprowadzającej antyspekulacyjny podatek, zniechęcający do inwestycyjnego kupowania mieszkań?
Przygotowanie projektu podatku katastralnego od trzeciego mieszkania zapowiedziała Lewica.
- Nie rezygnujemy. Natomiast plany na ten moment są takie: priorytetem jest ustawa rządowa o budownictwie mieszkań na tani wynajem. Jak ona przejdzie i prezydent ją podpisze - a sądzę, że to niekontrowersyjne - to będziemy sięgać po kolejne rozwiązania. Przede wszystkim chcemy uchwalenia tej najważniejszej dla nas w tym sektorze ustawy. To jest absolutny priorytet - mówi Interii Anna Maria Żukowska, przewodnicząca Klubu Lewicy. Przypomnijmy, że projekt o mieszkaniach społecznych, na tani wynajem w pierwotnej wersji przygotował wiosną ubiegłego roku jeszcze poprzedni wiceminister rozwoju z Lewicy Krzysztof Kukucki. Od tamtej pory był długo mrożony w MRiT i dopiero w połowie marca 2025 rząd go przyjął.
Zwiększa m.in. limity wydatków na budownictwo społeczne i komunalne oraz na budowę i remonty akademików. W połowie marca rząd przyjął projekt ustawy. Jeśli ta ustawa zostałaby w końcu uchwalona, to nie powinno być problemu z podpisem nowego prezydenta, bo deklarował się podobnie jak jego kontrkandydat jako zwolennik budowy tanich mieszkań na wynajem.
Monika Krześniak-Sajewicz
