Polki mają trudniej na rynku pracy?
Kobiety na rynku pracy czują się mniej pewnie niż mężczyźni. Blisko 24 proc. z nich boi się utraty pracy, a co gorsza niepewność przekłada się negatywnie zarobki. Z badań Work Service SA wynika, że w 2016 roku podwyżkę dostały jedynie 4 na 10 kobiet, a z kolei blisko połowa mężczyzn. W efekcie powstają różnice w pensjach - kobiety mają je o 8 proc. mniejsze.
To jednak wynik lepszy niż np. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii, gdzie różnice w płacach są jeszcze większe. Ostatnie dane pokazują również, że kobiet jest mniej na stanowiskach menedżerskich i w radach nadzorczych, a dodatkowo pracują krócej niż mężczyźni. To dodatkowo sprawia, że statystycznie zarabiają gorzej.
Mimo coraz lepszej sytuacji na rynku pracy i spadającego bezrobocia kobiety wciąż czują się mniej pewnie niż mężczyźni. Pokazuje to raport przygotowany przez Work Service SA. Utraty pracy boi się blisko 24 proc. kobiet, w porównaniu z mężczyznami to wynik o 10 p.p. wyższy. Wśród wszystkich osób niepewnych o swoje zatrudnienie ponad połowa (56 proc.) to właśnie kobiety.
To nie jedyna różnica zawodowa, na którą wpływa płeć pracowników. W ubiegłym roku Panie rzadziej dostawały podwyżki. Z "Barometru Rynku Pracy VII" wynika, że na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy wyższe wynagrodzenie otrzymało 40 proc. kobiet. Jednak w tym samym czasie podwyżkę dostała blisko połowa mężczyzn.
- Niestety mniejsze poczucie pewności kobiet na rynku pracy jest widoczne po stronie zarobkowej. Dobitnie pokazało to nasze badanie, z którego wynika, że tylko nieco ponad 6 proc. kobiet wystąpiło z własnej inicjatywy o wyższe wynagrodzenie. Co więcej jedynie 18 proc. Polek otrzymało podwyżki z inicjatywy pracodawców, podczas gdy co czwarty polski mężczyzna otrzymał wyższą płace na wniosek przełożonego.
To w głównej mierze brak równowagi w podwyżkach ma przełożenie na zarobki, które wciąż wśród Pań są niższe niż u Panów. Według danych Eurostatu różnica wynosi około 8 proc. - mówi Andrzej Kubisiak, Dyrektor Zespołu Analiz i Komunikacji Work Service SA.
Jednak pod względem dysproporcji w zarobkach Polska pozytywnie wyróżnia się na tle państw Unii Europejskiej. Mniejsza różnica w wynagrodzeniach kobiet i mężczyzn występuje tylko w 5 krajach - Rumunii, Luksemburgu, Włoszech, Belgii i Słowenii. To oznacza, że pod względem wynagrodzeń Polki są mniej dyskryminowane niż np. kobiety we Francji (15,5 proc.), Wielkiej Brytanii (20,9 proc.) czy w Niemczech (22,3 proc.).
Różnice zarobkowe nad Wisłą są jednak dużo większe jeśli weźmiemy pod uwagę tylko kadrę menedżerską - wynoszą blisko 28 proc. Pocieszające jest jednak to, że wśród krajów unijnych Polska jest druga pod względem procentowego udziału kobiet na tych stanowiskach kierowniczych - aż 44 proc. Gorzej natomiast wygląda aktywność Pań w radach nadzorczych, gdzie można liczyć na wysokie płace. Pracę w nich znajduje 170 tys. osób, ale tylko 1 osoba na 3 członków to właśnie kobieta.
- Z jednej strony mniejszy udział kobiet na najwyższych stanowiskach przekłada się na niższe uśrednione wyniki wynagrodzeń. Z drugiej zaś negatywnie na statystyki płacowe wpływa przepracowany czas. Dane GUS wskazują, że kobiety pracują mniej niż mężczyźni, średnio o 4 godziny tygodniowo. W związku z tym, że w Polsce wiele osób wynagradzana jest za godzinę to skoro panie mniej pracują to mniej też zarabiają - podsumowuje Andrzej Kubisiak.
Źródło: Work Service