Pracownik, nawet gdyby chciał, nie może zrzec się prawa do urlopu
Zaległy urlop powinien zostać udzielony pracownikowi najpóźniej do końca września. W przeciwnym razie przedsiębiorca musi liczyć się w wysokimi karami finansowymi.
Podwyżka, awans, premia - o takich profitach marzy każdy pracownik, ale nie każdy może je mieć.
Jedna rzecz należy się jednak wszystkim zatrudnionym na etacie bezwzględnie - urlop wypoczynkowy.
Każdy etatowiec nie tylko ma do niego prawo, ale nie może się także tego prawa zrzec.
A pracodawca, który tego prawa nie przestrzega, musi liczyć się z wysokimi karami finansowymi, możliwymi do nałożenia podczas rutynowej kontroli inspekcji pracy.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Pracownik powinien wykorzystać przysługujący mu w danym roku urlop wypoczynkowy w całości. Nie zawsze jest to jednak możliwe, z powodów leżących zarówno po stronie pracownika, jak i pracodawcy. Niewykorzystany urlop "przechodzi" na następny rok jako zaległy, musi jednak zostać zrealizowany najpóźniej do 30 września. A dokładnie - zaległy urlop musi rozpocząć się najpóźniej ostatniego dnia września.
W takiej sytuacji zakończenie go już w październiku nie jest złamaniem prawa. W przeciwieństwie jednak do sytuacji, w której pracodawca nie udzieli zaległego urlopu do 30 września - stanowi to poważne wykroczenie przeciwko prawom pracowniczym, wynikającym z Kodeksu pracy, i jest zagrożone karą grzywny do 30 tys. zł.
Przekroczenie terminu wykorzystania zaległego urlopu nie oznacza jednak, że pracownik stracił do niego prawo - roszczenia o udzielenie urlopu wypoczynkowego przedawniają się bowiem dopiero z upływem 3 lat, licząc od roku, w którym urlop był już zaległy.
Oznacza to, że roszczenie o zaległy urlop z 2013 r. przedawnia się dopiero 31 października 2017 roku. Należy także pamiętać, że pracodawca nie może wypłacić w takiej sytuacji ekwiwalentu pieniężnego. Ekwiwalent wypłaca się bowiem tylko wtedy, gdy urlop nie został wykorzystany z powodu rozwiązania lub wygaśnięcia umowy etatowej.
Pracownik może zostać odwołany z urlopu, ale tylko w wyjątkowej sytuacji. Powinny bowiem zaistnieć okoliczności, których w chwili rozpoczęcia urlopu nie można było przewidzieć, a do tego obecność pracownika w firmie musi być niezbędna (oba warunki muszą być spełnione łącznie).
Odwołanie pracownika z urlopu wypoczynkowego wiąże się jednak dla pracodawcy z koniecznością zwrotu bezpośrednich kosztów, jakie pracownik poniósł w związku z urlopem. W takiej sytuacji firma ma obowiązek zwrócić pieniądze za przejazd (np. biletów lotniczych) czy opłacone już zakwaterowanie.
Agata Szymborska-Sutton