Deprecjacja rubla ratunkiem dla ropy

W ubiegłym tygodniu wśród najważniejszych indeksów na Wall Street można było zaobserwować ostrą tendencję spadkową. Dow Jones odnotował spadek rzędu 3.8 proc. co jest równoznaczne z największym zarejestrowanym spadkiem od września 2011 r. W znacznym stopniu to następstwo danych ekonomicznych wskazujących na dalszą przecenę ropy na światowych rynkach oraz informacji napływających z Chin dot. tamtejszej produkcji przemysłowej. Zaistniała sytuacja bezpośrednio przekłada się na rosnący niepokój wśród inwestorów obawiających się tych postępujących procesów rynkowych i ogólnego osłabienia globalnej gospodarki.

W ubiegłym tygodniu wśród najważniejszych indeksów na Wall Street można było zaobserwować ostrą tendencję spadkową. Dow Jones odnotował spadek rzędu 3.8 proc. co jest równoznaczne z największym zarejestrowanym spadkiem od września 2011 r. W znacznym stopniu to następstwo danych ekonomicznych wskazujących na dalszą przecenę ropy na światowych rynkach oraz informacji napływających z Chin dot. tamtejszej produkcji przemysłowej. Zaistniała sytuacja bezpośrednio przekłada się na rosnący niepokój wśród inwestorów obawiających się tych postępujących procesów rynkowych i ogólnego osłabienia globalnej gospodarki.

Mimo spadku cen ropy, Rosja prawdopodobnie odnotuje w tym roku rekordowe przychody. Przyczyną tego jest średnia cena ropy, która w tym roku osiągnęła rekordowy poziom 3759 rubli za baryłkę. Załamanie rubla jest w pewnym sensie korzystne dla rosyjskiego budżetu, deprecjacja powinna jednak być przeprowadzona w sposób, który nie wywoła większej paniki wśród tych obywateli, którzy zdecydowali się przechowywać swoje oszczędności właśnie w tej walucie. Nie ulega wątpliwości, że obrona rubla nie jest priorytetem rosyjskiej polityki, dlatego też analitycy rynkowi nie przewidują większej ingerencji rządu w walutę. Jeśli zaś chodzi o notowania rubla w najbliższych miesiącach to większość ekonomistów wskazuje tu na jednoznaczną korelację pomiędzy wartością rubla a notowaniami ropy. W ubiegłym tygodniu rubel i ropa straciły na wartości o 8,0 proc.

Reklama

Jednocześnie w ubiegłym tygodniu wyszły na jaw informacje dot. wykorzystania rosyjskich rezerw złota. Bank centralny podał do wiadomości publicznej, że w obliczu rekordowego spadku na wartości rubla, zdecydował się na sprzedaż części rezerw o wartości 4,3mld USD tylko po to by utrzymać kurs walutowy. Dotychczas Bank Rosji nie korzystał z posiadanych rezerw, których ilość na koniec listopada oscylowała wokół 1168,7 ton. Kolejną strategią, którą Rosjanie przyjęli z zamiarem ustabilizowania lub chociaż zmniejszenia zamieszania na rynkach finansowych jest skup rubli i wyprzedaż dolara i euro. Wbrew pozorom te kroki zamiast uspokoić inwestorów wręcz przeciwnie, wywołują jeszcze większy niepokój, ponieważ są interpretowane jako zwiastun jeszcze trudniejszej sytuacji ekonomicznej. Im większa jest ingerencja banku centralnego, tym większy niepokój powstaje wśród przedsiębiorców. Rząd złożył również obietnice pomocy natury finansowej firmom, które najdotkliwiej odczują skutki nałożonych na Rosję sankcji.

Obecna sytuacja w Rosji, czyli deprecjacja rubla, spadek cen ropy, embargo na żywność z Zachodu, zdecydowanie nie pomagają spełnić obietnic Putina, który zapewniał, że Rosjanie będą się bogacić, a ich standard życia będzie się znacznie poprawiać. Rubel ustanowił nowy rekord, w pejoratywnym znaczeniu tego słowa, za dolara trzeba było zapłacić 57 rubli, a za euro ponad 71. To oczywiście jest spowodowane nałożonymi sankcjami i stale taniejącą ropą. Skutki tego najbardziej odczuje klasa średnia, która już wkrótce przekona się, że słowa Putina to jedynie mrzonka i obietnica bez jakiegokolwiek pokrycia, biorąc pod uwagę obecną tendencję spadkową rubla.

Podwyżki są nieuniknione i już widoczne m.in. w sklepach Ikei, czy zwykłych sklepach spożywczych na skutek embarga na import produktów z Zachodu oraz wartości rubla. Rosjanie uważają, że ta sytuacja gospodarcza to celowe działanie wymierzone w Putina i całą Rosję. Spadek ceny ropy poniżej progu 60 dolarów za baryłkę spowoduje ogromny deficyt budżetowy.

Czy sytuacja w Rosji pozostanie bez echa dla innych krajów UE? Prawdopodobnie nie, ponieważ najistotniejszą kwestią jest tutaj eksport na rynek rosyjski, mocno ograniczony nie tylko przez regulacje będące efektem politycznych działań, ale również i przez zasobność portfeli Rosjan, których nie stać na zakup zachodnich produktów. Efekty są już widoczne w niektórych polskich miastach jak np. Olsztynie, gdzie Rosjanie w ostatnim czasie znacznie rzadziej odwiedzają polskie sklepy, a obroty sklepikarzy są konsekwentnie niższe.

Agnieszka Kępińska, specjalista rynku CFD i Forex, City Index

Niniejszy materiał, w żadnym przypadku nie może być traktowany jako wydana przez City Index Limited oraz City Index Limited Spółka z Ograniczoną Odpowiedzialnością Oddział w Polsce (razem zwane "City Index") rekomendacja lub oferta sprzedaży lub jako rekomendacja lub też zachęcenie do kupna jakiekolwiek papieru wartościowego lub innego instrumentu finansowego. Ponadto fakt dystrybucji niniejszego materiału lub opieranie swojej aktywności na niniejszym materiale nie mogą być rozumiane jako zawarcie jakiejkolwiek umowy czy wejście w jakąkolwiek inną relację. Niniejszy materiał nie jest osobistą rekomendacją. Powinieneś zasięgnąć niezależnej porady, czy spekulowanie na jakimkolwiek z wymienionych w materiale rynku jest dla Ciebie odpowiednie oraz czy Twoja zdolność do oszacowania związanego ryzyka w tym zakresie jest właściwa. Ponadto w przypadku wątpliwości należy zasięgnąć niezależnej porady w zakresie Twojej sytuacji podatkowej oraz podatkowych i księgowych charakterystyk lub konsekwencji każdej z transakcji. City Index nie gwarantuje oraz nie stanowi, iż niniejszy materiał jest właściwy, kompletny, nie wprowadza w błąd lub iż odpowiada celowi, do którego był przeznaczony. City Index nie gwarantuje również oraz nie stanowi, iż na zapisach niniejszego materiału powinno się opierać jakiekolwiek działania. City Index może z uwagi na zwykły rodzaj prowadzenia swojej działalności utrzymywać pozycje w aktywach wskazanych w niniejszym materiale. Kontrakty na różnicę ("CFD") są wysoce ryzykowne dla Twojego kapitału, ponieważ straty mogą przewyższyć początkowe nakłady. Dlatego też, CFD mogą nie być odpowiednie dla wszystkich inwestorów. Upewnij się, że rozumiesz związane z nimi ryzyka i jeżeli jest to konieczne zasięgnij niezależnej porady. Informacje o produktach City Index znajdują się na stronie www.cityindex.eu/pl. City Index świadczy usługi w zakresie CFD. Jest uprawniony i nadzorowany przez Urząd Nadzoru Finansowego (FSA). Nr rejestru FSA: 113942. City Index Limited jest podmiotem zarejestrowanym w Anglii i Walii pod numerem: 1761813 z siedzibą w Park House, 16 Finsbury Circus, Londyn, EC2M 6XB.

City Index / o. w Polsce
Dowiedz się więcej na temat: ropa naftowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »