Kolejne kroki do odbudowy sentymentu

Wzrost cen ropy do poziomów nienotowanych od 8 tygodni i najsilniejszy od stycznia rajd na Wall Street to w dużej mierze zasługa kumulacji działań ze strony władz Chin.

Wzrost cen ropy do poziomów nienotowanych od 8 tygodni i najsilniejszy od stycznia rajd na Wall Street to w dużej mierze zasługa kumulacji działań ze strony władz Chin.

Pozytywne sygnały dochodzą jednak także z kolejnych gospodarek rozwiniętych. Kanada, Australia, Szwajcaria -w ostatnich kilkunastu godzinach okazało się, że wszystkie te gospodarki rozwijały się w IV kwartale 2015 roku szybciej od prognoz. Informacje te na pewno nie przyniosą przełomu, ale są elementem odbudowy rynkowego sentymentu.

Potencjalnie wzrostowy scenariusz w notowaniach AUD wspiera też sytuacja na rynkach metali przemysłowych. Miedź w końcu w zdecydowany sposób wybija opory, z którymi kupujący nie mogli poradzić sobie przez kilka miesięcy i ma szansę na 10 - proc. zwyżkę.

Reklama

Na marginesie dodajmy, że oczekujemy bardzo silnego zachowania branży wydobywczej na światowych giełdach. AUD/USD rośnie do oporu 0,7250, a EUR/AUD zgodnie z prezentowanym wczoraj scenariuszem mocno spadał i dziś testował nawet 1,50. Mimo to wśród crossów najciekawiej wyglądają w tej chwili notowania AUD/NZD.

Kurs jest bowiem bliski przebicia ważnych oporów (górna banda symetrycznego trójkąta), które pozwoliłyby w średnim terminie myśleć o wzrostach kursu w okolice 1,15. W gronie walut surowcowych najmniej korzystnie postrzegamy NZD. Potencjalne wzrosty AUD/NZD to dodatkowy argument wspierający oczekiwania na spadki NZD/USD. Głównym motorem zniżek będzie jednak zmiana nastawienia RBNZ na bardziej gołębie.

Euro pozostawać będzie pod presją do posiedzenia ECB. Kurs znajduje się pod 1,09 i optymalną strategią jest sprzedawanie jego odbić. EUR/GBP spada pod 0,78 i jest coraz bliższy przełamania 0,7750, co otworzyłoby drogę do dalszych spadków kursu. Tak długo jak nie zostanie przebita w cenach zamknięcia, tak długo inwestorzy będą próbować wygaszać odbicia kursu. EUR/PLN pozostaje na drodze do 4,30, korekty powinny być tłumione przed 4,37.

Fala pozytywnych nastrojów wywindowała USD/JPY do poziomów najwyższych od dwóch tygodni, ale 114,80 pozostaje kluczową i zapewne bardzo trudną do sforsowania barierą. Odnotować należy też kolejne fiasko popytu przy 1250 USD w notowaniach złota. W kontekście siły dolara należy bacznie śledzić rentowność długu USA, w przypadku papierów 10 - letnich podskoczyła już do 1,85 proc., ale w naszej ocenie ma nadal mnóstwo przestrzeni do wzrostów.

Na froncie danych makro przed nami spokojny dzień. Uwagę należy skupić na danych z rynku pracy USA. ADP tradycyjnie daje wskazówkę przed danymi Departamentu Pracy, oczekiwane jest utrzymanie wysokiej zmiany zatrudnienia. Dodajmy, że wczorajszy ISM wpisuje się w serię lepszych od oczekiwań odczytów z USA.

Sporządził:

Bartosz Sawicki

Dom Maklerski TMS Brokers S.A.

TMS Brokers SA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »