Z podwyżkami nader ostrożnie

A zatem, jak już wiemy, Fed nie podwyższył stóp procentowych na marcowym posiedzeniu, a ogólna wymowa tego wydarzenia jest raczej gołębia. Nawiasem mówiąc, był jeden wyjątek przy głosowaniu - Esther George żądała podwyżki o 25 pb już teraz. Była to jednak z jej strony zupełnie mniejszościowa postawa.

A zatem, jak już wiemy, Fed nie podwyższył stóp procentowych na marcowym posiedzeniu, a ogólna wymowa tego wydarzenia jest raczej gołębia. Nawiasem mówiąc, był jeden wyjątek przy głosowaniu - Esther George żądała podwyżki o 25 pb już teraz. Była to jednak z jej strony zupełnie mniejszościowa postawa.

Wygląda na to - tak wskazywał np. wykres dot-charts - że na ten rok niemal wszyscy członkowie FOMC oczekują jednej lub najwyżej dwóch podwyżek. Tak jak pisaliśmy wczoraj rano, jeszcze przed wydarzeniami wieczornymi - dwie podwyżki to akurat "mieć ciastko i zjeść ciastko" (czyli - "przecież zacieśniamy politykę, nie mówcie, że nie..."), trzech Fed może poskąpić, na cztery nikt już nie liczy. W gospodarce światowej Fed nadal dostrzega poważne czynniki ryzyka.

Wczoraj rano prognozowaliśmy też, że naturalne byłoby odbicie z okolic 1,1080 - 1,11 do 1,12, także ze względów czysto technicznych, jako realizacja zysków. Fed wsparł to fundamentami i eurodolar jest przy 1,1215. To może oznaczać, że czekają nas dalsze wzrosty, czyli droga powyżej 1,13 lub nawet do 1,1375 (maksima z lutego), aczkolwiek rzecz nie jest przesądzona. Jeśli ktoś liczy, że utrzyma się konsolidacja 1,1060 - 1,1215 (mniej więcej), to taki ktoś ma jeszcze pewne argumenty. Na przykład dziś naturalna byłaby korekta wczorajszego skoku w górę.

Reklama

Co dziś w programie? M.in. handel zagraniczny i inflacja HICP w Eurolandzie (o 11:00), decyzja banków centralnych Szwajcarii i Anglii w sprawie stóp procentowych, a także indeks Fed z Filadelfii (poznamy go o 13:30) i amerykańskie wnioski o zasiłek w ujęciu tygodniowym.

4,2830 to na EUR/PLN bardzo przyzwoity kurs, szczególnie przy wysokim eurodolarze, który przecież w jakimś stopniu świadczy o sile euro. A jednak siła ta nie dotyka pary EUR/PLN, gdzie widocznie uznano, iż brak podwyżki stóp i gołębie stanowisko Fed to częściowa gwarancja tego, że warto jeszcze będzie inwestować w waluty emerging markets.

Na USD/PLN przeważył nie tylko ten czynnik, ale też i po prostu wzrost głównej pary, czyli słabnięcie dolara. I tym sposobem mamy tu już 3,8180. Jeszcze tylko krok niżej - i otworzy się droga do 3,76, a niżej do 3,70.

Wczorajsze dane o dynamice zatrudnienia i wynagrodzenia za luty były niezłe, a dziś poznamy (o 14:00) produkcję przemysłową i sprzedaż detaliczną za luty.

Tomasz Witczak

FMCM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »