Deregulacja jest potrzebna? Polacy ocenili działania rządu
Ponad 70 proc. Polaków słyszała o deregulacyjnej akcji rządu. Jednak co do spodziewanych efektów tej legislacyjnej ofensywy głosy są podzielone. Co więcej, połowa respondentów nie rozumie, na czym polega deregulacja - wynika z badania IBRiS dla "Rzeczpospolitej".
Niemal jedna trzecia uważa, że upraszczanie procedur usprawni działanie państwa, ale niewiele mniej (31 proc.) nie potrafi tego ocenić. Dobrych efektów deregulacji znacznie częściej spodziewają się wyborcy rządzących niż opozycji.
- Ułatwienia życia nie mają barw politycznych, więc będziemy kontynuować akcję - deklaruje rzecznik rządu Adam Szłapka.
"Rz" wskazuje, że dotychczas rząd skierował do Sejmu 68 projektów ustaw, które mają odciążyć przedsiębiorców i obywateli. Wiele z tych projektów odpowiada na około 500 propozycji deregulacyjnych skierowanych przez zespół Rafała Brzoski. Poza tym - jak przyznał szef Rządowego Centrum Legislacji, minister Maciej Berek - z różnych urzędów, zachęconych zielonym światłem dla deregulacji, wpłynęło kolejnych kilkaset propozycji. Kolejny tysiąc przygotowały spółki Skarbu Państwa. Do zespołu Brzoski wpłynęło około 16 tysięcy różnych zgłoszeń od obywateli. Wiele z nich jednak odrzucono jako np. będące próbą załatwiania partykularnych interesów.
Zdaniem niemal jednej trzeciej respondentów działania deregulacyjne usprawnią działanie państwa. Utrudnień spodziewa się niecałe 16 proc. Co piąta osoba uważa, że wpływy zmian prawnych na państwo, zaś 31,6 proc. nie ma w tej sprawie zdania. Biorąc jednak pod uwagę statystyki dotyczące zrozumienia, czym jest deregulacja, okazuje się, że tylko połowa (50,1 proc.) wie, z czym się ona wiąże (m.in. zmniejszenie biurokracji). I w tej grupie ponad połowa (51,4 proc.) uważa, że będzie mieć ona pozytywny wpływ na państwo.
Biorąc pod uwagę poglądu polityczne jest spore zróżnicowanie wśród opinii. Wśród osób popierających koalicję rządzącą 54 proc. poparło ideę deregulacji. Wśród wyborców opozycji takie zdanie ma tylko 10 proc. Co istotne, więcej wyborców ekipy rządzącej rozumie, czym jest deregulacja (63 proc.) niż w przypadku drugiej grupy (42 proc.).
Zdaniem rzecznika rządu dotychczas podjęte działania to dopiero początek. - Z wielu rozmów, jakie wciąż odbywamy z przedsiębiorcami, wynika, że deregulacja jest ważna i potrzebna, i to dla wszystkich obywateli - mówi "Rzeczpospolitej".
Badanie IBRiS dla "Rzeczpospolitej" w sprawie deregulacji zostało przeprowadzone 11 i 12 lipca na próbie 1071 osób