Jak zarządzać flotą samochodową w celu optymalizacji kosztów?

Zarządzanie w firmie powinno dotyczyć każdego obszaru działalności, także floty samochodowej, jaką dysponuje firma. Zarządzanie pozwala monitorować i analizować flotę, a przez to wprowadzić pewne usprawnienia, które pozwolą zwiększyć oszczędności. Jak może wyglądać optymalizacja kosztów floty samochodowej?

Flota samochodowa jest bardzo ważnym elementem nie tylko w firmach zajmujących się transportem, ale też tych, które mają na stanie samochody służbowe. Jednocześnie koszty floty samochodowej mogą być wysokie, zwłaszcza w przypadku, kiedy brakuje odpowiedniego zarządzania, a przedsiębiorstwo nie monitoruje tego, co dzieje się z samochodem i czy kierowcy nie dopuszczają się nadużyć.

Dlaczego warto zadbać o optymalizację kosztów floty samochodowej?

Na to pytanie po części już odpowiedzieliśmy. Naszym celem jest zwiększenie bezpieczeństwa i kontrola kosztów związanych z poszczególnymi pojazdami. Monitorowanie wydatków kierowców i śledzenie samochodów w czasie rzeczywistym pozwoli wyeliminować ryzyko nadużyć. Można zweryfikować, czy pracownicy wywiązują się ze swoich obowiązków i zmniejszyć koszty eksploatacyjne. Jest to też istotne dla ich bezpieczeństwa, bo można szybciej zareagować w sytuacji awaryjnej lub kiedy kierowca potrzebuje wsparcia na trasie.

Jak obniżyć koszty floty samochodowej?

Optymalizacja kosztów floty samochodowej powinna obejmować wiele mniejszych procesów. Chociaż najczęściej się o tym w ten sposób nie myśli, to na obniżenie kosztów paliwa w firmie wpływa systematyczne mierzenie ciśnienia w oponach. Niedopompowane ogumienie nie tylko szybciej nadaje się do wymiany, ale też zwiększa zużycie paliwa. Następnie warto przeanalizować umowę na ubezpieczenie floty samochodowej. Firmy ubezpieczeniowe dość silnie ze sobą konkurują i analizując ich oferty raz na rok, można znaleźć taką, która pozwoli zwiększyć oszczędności. Za to nie warto oszczędzać na serwisie, bo stawiając na słabej jakości serwis, narażamy się na występowanie w samochodach większych usterek w przyszłości.

Jak technologia pomaga w zarządzaniu autami firmowymi?

Koszty floty samochodowej pomagają obniżyć różnego rodzaju zdobycze technologii. Przykładem jest GPS pozwalający na monitorowanie tego, gdzie w danej chwili znajduje się pojazd. Na bezpośrednią kontrolę opłat i kosztów związanych z zakupem paliwa pozwalają karty flotowe. Z jednej strony karty paliwowe pozwalają kierowcy zatankować na trasie, a z drugiej strony jest to sposób kontroli. Na jednej fakturze są wszystkie wydatki kierowców, przy których korzystał z płatności kartą flotową. Do tego warto zainwestować w specjalistyczne oprogramowanie do gromadzenia i przetwarzania danych.

Jakie narzędzia do zarządzania flotą samochodową warto wdrożyć, aby osiągnąć optymalizację kosztów?

Przede wszystkim trzeba postawić na narzędzia wymienione wyżej, a więc urządzenia GPS monitorujące lokalizację pojazdów i karty paliwowe. Przy tych drugich na moment się zatrzymajmy. Często za tankowanie i obsługę z ich udziałem można płacić jedynie w wybranych miejscach, dlatego trzeba wybierać takie, z których można korzystać w całej Polsce. Ponadto coraz więcej jest samochodów elektrycznych, w tym zasilających flotę pojazdów firmowych. To również trzeba brać pod uwagę. Z tego względu warta uwagi jest karta paliwowa Shell dla pojazdów elektrycznych. Jest propozycją dla przedsiębiorstw mających auta elektryczne, hybrydowe, tradycyjne lub każdy z tych rodzajów. Szczególnie istotne jest to, że oferuje przeszło 2300 punktów ładowania samochodów elektrycznych w całej Polsce i przeszło 300 000 punktów w Europie.


Artykuł sponsorowany

materiały promocyjne
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »