Zagraniczne muzea wspierają ukraińską kulturę
Happeningi, darmowe koncerty muzyki ukraińskiej i rezygnacja ze sponsorów z Rosji - tak amerykańskie muzea okazują wsparcie dla ukraińskich artystów i protestują przeciwko wywołanej przez Moskwę wojnie.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
"Ten odrzutowiec jest zrobiony z papieru. A co by było, gdyby był ze stali... I przenosił bomby... nad głowami tych, których kochasz" - to słowa, jakie napisano na setkach papierowych samolotów puszczanych na rampę otaczającą nowojorskie Muzeum Guggenheima.
Inicjatorem wydarzenia była Katia Pavlovych i grupa ukraińskich artystów mieszkających w Nowym Jorku. Papierowe samoloty spadały z góry pod nogi zwiedzających muzeum. - Chcieliśmy pokazać ludziom, jak to jest, gdy niebezpieczeństwo nadlatuje z nieba - powiedziała Lika Volk, jedna z organizatorek performance, które miało zachęcić mieszkańców Nowego Jorku do refleksji nad agresją Rosji przeciwko Ukrainie.
Podobnie jak Guggenheim, inne amerykańskie muzea organizują symboliczne pokazy solidarności z Ukrainą. Odkąd rozpoczęła się wojna, waszyngtońskie Centrum Kennedy'ego jest oświetlone w kolorach flagi ukraińskiej, a w sobotę odbędzie się w nim bezpłatny koncert muzyki kompozytorów z Ukrainy. Zaś MoMA w Nowym Jorku opublikowało na swojej stronie internetowej rysunki dotyczące okresu poprzedzającego inwazję autorstwa Anny Sarviry, ilustratorki, którą wojna zmusiła do opuszczenia domu w Kijowie.
Przybywa placówek, które dystansują się z dobroczyńcami pochodzącymi z Rosji. Badanie przeprowadzone przez organizację pozarządową Anti-Corruption Data Collective wykazało, że od 2016 roku siedmiu rosyjskich oligarchów przekazało amerykańskim instytucjom i organizacji non-profit, w tym muzeom, od 372 do 435 mln dolarów.
Kilka dni przed nieoficjalną akcją w Guggenheim muzeum ogłosiło, że z funkcji członka zarządu placówki ustępuje Władimir Potanin. Jeden z najbogatszych ludzi w Rosji, który przez ostatnie dwie dekady był też jednym z najbardziej wpływowych darczyńców Guggenheima. W 2019 roku muzeum nadało stypendium konserwatorskie imienia Potanina. Sponsorował kilka wystaw, w tym trwającą ekspozycję obrazów Wasilija Kandinsky'ego. Wspierał też waszyngtońskie F. Kennedy Center for the Performing Arts.
Petr Aven - inwestor Alfa Group - zrezygnował z funkcji członka zarządu Royal Academy of Arts w Londynie. Zrobił to po tym, jak w uzasadnieniu do nałożenia na niego sankcji Bruksela napisała, że jest "jednym z najbliższych oligarchów Władimira Putina". Muzeum zwróciło jego darowiznę na rzecz trwającej wystawy Francisa Bacona. W wypowiedzi dla Bloomberg News, Aven wezwał Rosję do natychmiastowego zakończenia wojny, ale powstrzymał się od krytyki Putina.
W ramach potępienia napaści rosyjskich wojsk na Ukrainę, brytyjskie Stowarzyszenie Muzeów wezwało swoich członków do stworzenia platformy dla ukraińskich artystów i kuratorów. Poproszono też o debatę i refleksję. W oświadczeniu stowarzyszenie zwróciło się do muzeów o "rozważenie etycznych implikacji" wypożyczania dzieł do Rosji lub przyjmowania pieniędzy od rosyjskich sponsorów.
Dzieła sztuki padają na Ukrainie ofiarami zniszczenia. Pomimo międzynarodowych ograniczeń dotyczących prowadzenia wojny, rosyjscy żołnierze nie oszczędzają ukraińskich instytucji kulturalnych. Jak podało tamtejsze Ministerstwo Spraw Zagranicznych, w gruzach legło Muzeum Historii Lokalnej w Iwaniskach po tym, jak zostało podpalone przez rosyjskie wojsko. W pośpiechu pracownicy lwowskiego Muzeum Narodowego zabezpieczali obrazy i bezcenne eksponaty. Niektóre z nich dotarły do Polski, jak na przykład dzieła sztuki przeznaczone na tegoroczne Biennale w Wenecji.
Ewa Wysocka, Bloomberg
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze