Emerytury: Najniższa emerytura ma wynieść 1200 zł

W 2020 r. najniższa emerytura ma wynieść 1.200 zł brutto - wynika z wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów.

Jak wynika z wykazu prac, w 2020 r., analogicznie jak w roku 2019 r., proponuje się modyfikację obecnie obowiązujących zasad waloryzacji, polegającą na:

- podwyższeniu najniższych świadczeń odpowiednio do: 1200 zł w przypadku najniższej emerytury, renty z tytułu całkowitej niezdolności do pracy, renty rodzinnej i renty socjalnej; 900 zł w przypadku najniższej renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy;

- zastosowaniu ustawowego wskaźnika waloryzacji, przy zapewnieniu minimalnej gwarantowanej podwyżki świadczenia na poziomie 70 zł.

Reklama

"Zgodnie z projektowaną regulacją wszystkie emerytury i renty zostaną podwyższone wskaźnikiem waloryzacji. Obecnie prognozowany wskaźnik waloryzacji wynosi 103,24 proc. Jednocześnie proponuje się, aby gwarantowana kwota podwyżki wynosiła 70 zł" - napisano w wykazie prac.

Planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to IV kwartał 2019 r. Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało podwyżkę minimalnej emerytury do 1.200 zł brutto w trakcie przedwyborczej konwencji PiS we wrześniu.

Będziemy pracować dłużej?

Blisko 60 proc. seniorów chciałoby pracować o pięć lat dłużej, gdyby dzięki temu ich świadczenia emerytalne były o 20 proc. wyższe - wynika z badań ankietowych. Eksperci zwracają uwagę, że poziom życia Polaków na emeryturze może być znacznie niższy, niż ten z czasu aktywności zawodowej.

Niedawno niemiecki bank centralny ogłosił prognozy dotyczące tamtejszych emerytur. Okazało się, że nasi sąsiedzi powinni pracować nawet do 70 roku życia, by ich system emerytalny się nie załamał. Od 2012 roku Niemcy sukcesywnie podnoszą wiek przejścia na emeryturę z 65 lat do 67 lat w 2031 roku. Zgodnie z najnowszymi prognozami do 2070 roku wiek emerytalny powinien być podniesiony do blisko 70 lat (dokładnie 69 lat i 4 miesiące).

- Niemcy borykają się z podobnymi problemami demograficznymi co większość krajów europejskich. W dużym uproszczeniu można powiedzieć, że zmiany demograficzne, które zachodzą w ostatnich latach i które będą zachodziły w przyszłości spowodują, że liczba emerytów będzie coraz wyższa, a na emerytury nie będzie miał kto pracować.

Stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego czeka, w mojej opinii, większość krajów UE - mówi Robert Majkowski, Prezes Funduszu Hipotecznego DOM, który oferuje seniorom tzw. renty dożywotnie za przeniesienie własności mieszkania.

Fundusz Hipoteczny DOM, w najnowszym badaniu opinii, zapytał ponad 600 seniorów o ich podejście do zarządzania domowym budżetem. Aż 35 proc. emerytów wciąż uważa, że podjęcie dodatkowej pracy zarobkowej jest najlepszym sposobem poprawienia sytuacji materialnej. Co dziesiąty senior (11 proc.) zwróciłby się po pomoc do rodziny, ewentualnie wziąłby pożyczkę w banku (7 proc.). - Co ciekawe, aż 36 procent respondentów poprosiło, by ich pomysły na poprawę sytuacji materialnej zaliczyć do kategorii "inne".

Gdy dopytywaliśmy, co rozumieją pod pojęciem "inne" twierdzili, że liczyliby na dodatkowe środki pieniężne od państwowych instytucji, wygraną na loterii lub na giełdzie. W większości przyznawali jednak, że nie mają pomysłu skąd wziąć dodatkowe pieniądze na życie. Większość z nich nie brała pod uwagę renty dożywotniej i środków finansowych zgromadzonych dzięki posiadaniu nieruchomości - podsumowuje Robert Majkowski, Prezes Funduszu Hipotecznego DOM.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: podwyżki płac | Emerytura | ZUS
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »