Groszowe świadczenia psują system emerytalny

Emerytury są dziś przyznawane w Polsce nawet komuś, kto przez całe życie przepracował tylko jeden dzień. Jednocześnie dostanie on pełną trzynastkę, czyli dokładnie tyle ile ktoś, kto przepracował 40 lat czy dłużej. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej nie widzi w tym problemu i tłumaczy, że to wyraz troski - przypomina wręcz, że to realizacja zapowiedzi z konwencji Prawa i Sprawiedliwości.

- Właściwie jesteśmy jedynym krajem w Unii, w którym obowiązuje zasada, że jedna składka otwiera prawo do emerytury. To jest niewłaściwe, niesprawiedliwe, a jego stosowanie przynosi bardzo poważne i negatywne konsekwencje. To wymaga pilnej zmiany  - mówiła prof. Gertruda Uścińska, prezes ZUS podczas ubiegłotygodniowej debaty o strategii emerytalnej, zorganizowanej przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych. Jak podkreślała, liczba tzw. emerytur groszowych w grudniu przekroczyła 300 tys. zł i była wyższa od emerytur z gwarancją minimalnej (po wypracowaniu co najmniej 20 i 25 lat - red.), których jest około 260 tys.

Obecnie emerytura minimalna wynosi 1250,88 zł brutto, czyli ok. 1067 zł netto.

- Szacujemy, że w roku 2030 liczba takich emerytur, poniżej minimalnej może wynieść nawet 600-650 tys. Trzeba podjąć w debacie tę kwestię i to w sposób krytyczny - dodaje prezes ZUS. Podkreśla, że to rozwiązanie zostało przyjęte dawno temu i jest zupełnie nieadekwatne do obecnego systemu oraz "do tego do czego chcemy dążyć".

To nie pierwszy raz, kiedy prezes ZUS nawołuje do zlikwidowania tego kuriozalnego rozwiązania w systemie emerytalnym. Podobne zresztą jak była prezes ZUS Aleksandra Wiktorow.

Reklama

Za likwidacją zasady, wedle której nawet jedna składka otwiera prawo do emerytury opowiada się także prof. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista Pracodawców RP (były  minister finansów i główny ekonomista ZUS). Zaznacza, że kluczowy problem tkwi w tym, że kolejne rządy osłabiają naturę ubezpieczeniową systemu, między innymi przyznając tzw. 13. emeryturę dla osób, które mają groszowe emerytury.

- Przykładowo osoba, która pracowała jeden dzień w życiu, ma obecnie emeryturę w wysokości 2 groszy, dostaje takie samo jednorazowe świadczenie, co osoba która pracowała całe życie i sumiennie opłacała składki, ufając państwu, że ile odłoży takie będzie miała świadczenie.  Niesprawiedliwość nie polega na tym, że ktoś dostaje tę dwugroszową emeryturę, ale na tym że rząd daje "prezenty", zupełnie niezgodne z filozofią systemu - tłumaczy Wojciechowski.

Kolejnym takim prezentem będzie czternastka, którą dostaną osoby niemające stażu pracy i dostające emerytury groszowe.  Tymczasem nie dostaną jej, albo dostaną w mniejszej wysokości, np. ci, którzy wypracowali sobie relatywnie wyższą emeryturę.

Odpowiedzialne za ten system Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej, które bardzo często przypomina o wypłatach trzynastki nie widzi problemu w tym, że dodatkową emeryturę w tej samej wysokości dostają zarówno ci, co ciężko pracowali i odprowadzali składki przez kilkadziesiąt lat jak i ktoś, kto w całym życiu przepracował jeden dzień czy kilka miesięcy. Resort podkreśla, że to jest realizacja politycznej obietnicy Prawa i Sprawiedliwości.

- Odnosząc się do wypłaty 13. i 14. emerytury należy podkreślić, że są to dodatkowe świadczenia pieniężne o specjalnym charakterze przyznawane wszystkim świadczeniobiorcom. Ich wypłata jest wyrazem troski rządu o osoby otrzymujące emerytury i renty, w szczególności o osoby znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji. Pomoc ta została zapowiedziana na Konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbyła się w dniu 23 lutego 2019 r. i obecnie jest realizowana w formie wypłaty dodatkowych świadczeń pieniężnych - odpowiada na pytanie Interii wydział prasowy Ministerstwa Rodziny Polityki Społecznej.

Eksperci podkreślają, że takie podejście nie dość, że jest niesprawiedliwe to jeszcze demoluje system emerytalny, bo zniechęca do dłuższej pracy i odprowadzania składek emerytalnych.

- To całkowicie niweczy namawianie seniorów do wydłużenia kariery zawodowej. Problem groszowych emerytur uwypukla więc zjawisko psucia quasi-oszczędnościowej filozofii opartej na proporcjonalności świadczenia do wkładu pracy. Jeżeli celem tych świadczeń jest ochrona przed ubóstwem osób starszych to powinny być one realizowane w ramach systemu świadczeń społecznych z użyciem kryteriów dochodowych, bez jakiegokolwiek związku z systemem emerytalnym - mówi prof. Paweł Wojciechowski.

BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami

To jeden z większych negatywnych skutków, ale utrzymywanie tzw. emerytur groszowych to także koszty obsługi tych świadczeń przez ZUS. Na to zwraca uwagę też prof. Gertruda Uścińska.

- Nie bez znaczenia są administracyjne koszty obsługi, w tym ustalanie prawa do emerytury. Ustalenie po raz pierwszy wysokości świadczenia to  115 zł.  To dotyczy zarówno emerytur wysokich jak i groszowych - tłumaczy Uścińska.

Według prognoz, groszowych emerytur będzie coraz więcej, bo według prognoz ZUS za 10 lat przy niezmienionym systemie będzie ich ponad 600 tys.

- Powinniśmy rozwijać system w kierunku ustanowienia granicy minimalnych okresów uprawniających 5, 10 czy 15 lat albo konkretnej kwoty zgromadzonego kapitału emerytalnego - uważa prezes ZUS.

Na razie jednak na zmiany się nie zapowiada.

- Kwestia dotycząca emerytur niższych od najniższych, a także stażu ubezpieczeniowego uprawniającego do uzyskania emerytury podnoszona była w przygotowanym przez resort Przeglądzie emerytalnym z 2016 r. W chwili obecnej nie są prowadzone prace nad zmianą ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w zakresie zasad przyznawania emerytur i ewentualnego wprowadzenia wymogu dotyczącego minimalnego okresu składkowego - odpowiada  Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej na pytanie czy zamierza zaproponować ustawowe zmiany likwidujące ten ewenement na skalę europejską.

Monika Krześniak-Sajewicz

**

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: emerytura | renty | OFE | PPK | IKE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »