Hodowla średniaków

Bez zmian w prawie nie ma możliwości rzeczywistej konkurencji o wynik między funduszami emerytalnymi. W najbliższym czasie możemy spodziewać się wyłącznie zawodów w dociąganiu do średniej.

Bez zmian w prawie nie ma możliwości rzeczywistej konkurencji o wynik między funduszami emerytalnymi. W najbliższym czasie możemy spodziewać się wyłącznie zawodów w dociąganiu do średniej.

Zarządzający otwartymi funduszami emerytalnymi są w znacznie gorszej sytuacji, niż zarządzający aktywami w towarzystwach funduszy inwestycyjnych czy firmach ubezpieczeń na życie. Zarządzających OFE co trzy miesiące czeka cenzurka w postaci porównania do minimalnej wymaganej stopy zwrotu. Zarządzających funduszami w TFI i firmach ubezpieczeniowych czeka co najwyżej zestawienie sporządzone przez dziennikarzy.

I co z tego

Paradoksem jest, że zarządzający np. w Commercial Union Investment Management mogą powiedzieć, że co prawda w perspektywie rocznej fundusz aktywny zyskał zaledwie 4,8 proc., ale już w perspektywie 4-letniej - prawie 60 proc. Co oczywiście dowodzi długoterminowego sensu inwestycji (fundusz aktywny CU miał na koniec ubiegłego roku strukturę podobną do portfela OFE - 41 proc. akcje, pozostałe to obligacje i rynek pieniężny). Natomiast zarządzający pechowego OFE Bankowy, który właśnie po raz trzeci dopłaca do marnych wyników za ostatnie dwa lata, mogą tłumaczyć się, że osiągnęli w ciągu ostatniego półrocza bardzo dobre wyniki i można przewidywać, że za rok fundusz będzie na pierwszym miejscu w dwuletnich stopach zwrotu i żadnych dopłat nie należy zakładać - jak mówił ostatnio prezes Krzysztof Lutostański.

Reklama

Mało elastyczności

Decyzje inwestycyjne dla funduszy emerytalnych są podejmowane nie tylko na podstawie własnych analiz. Zarządzający OFE korzystają z zewnętrznych opracowań, choć oczywiście nie mogą przekazać zarządzania do spółek zewnętrznych (choć był już taki pomysł, jednak potrzebna byłaby zmiana ustawy). Zarządzający OFE często funkcjonują w grupach finansowych, w których są firmy asset management zarządzające portfelami innych spółek grupy. Jednak ze względu na przepisy ustawy o funduszach emerytalnych nie da się wykorzystać tzw. efektu synergii. Grupa Commercial Union zarządzała na koniec ubiegłego roku 12 miliardami złotych, z czego ponad połowa znajdowała się w OFE. Jednak zasada zarządzania klasami aktywów, o której mówi Adam Michoń, wiceprezes CU na Życie, mogła być stosowana wyłącznie dla aktywów poza OFE.

"Chińskie mury" służą bezpieczeństwu finansów klientów. Jednak czasami może być żal, że w jednej grupie finansowej nie da się oficjalnie skoordynować na przykład zakupów papierów wartościowych po atrakcyjnej cenie.

Jednak ten zakaz da się obejść. W nieoficjalnych rozmowach przedstawiciele OFE przyznają, że istnieje możliwość utrzymania OFE jako "skorupy". Oczywiście są zarządzający aktywami i stosowne władze - czyli wszystko zgodnie z ustawą. Faktyczne zarządzanie aktywami odbywa się na zewnątrz. Jest to jedna z metod cięcia kosztów, zwłaszcza w funduszach mniejszych. Nie ma dowodów na stosowanie tej zasady już teraz. Natomiast fakt, że przedstawiciele OFE o tym wspominają świadczy, że ta kwestia musiała być przynajmniej rozważana. Oczywiście nie prowadzi to do wniosku, że gorsze wyniki osiągają te OFE, które prowadzą silnie indywidualną politykę inwestycyjną lub - na odwrót - te, które po cichu uległy decyzjom zewnętrznych spółek asset management. Wydaje się natomiast, że dodanie krótkoterminowego okresu oceny funduszy do długoterminowego horyzontu inwestycyjnego, w połączeniu z brakiem elastyczności w zasadach zarządzania aktywami, prowadzi do hodowli średniaków.

Prawdziwości tezy o nieuchronnym upodobnieniu portfeli OFE dowodzi - zdaniem Krzysztofa Lutostańskiego - przykład chilijski, gdzie różnica w wynikach jest nieznaczna. Do tego może też dojść w Polsce, o ile nie będzie zmian m.in. w zasadach wyliczania minimalnej wymaganej stopy zwrotu. Wydaje się też, że warto powrócić do pytania, dlaczego nie uelastycznić zasad zarządzania aktywami OFE tak, by każde PTE mogło podejść do tego w najwygodniejszy dla niego sposób i z największą korzyścią dla klienta (czyli z dobrymi wynikami inwestycyjnymi). W równie obowiązkowym jak drugi filar filarze pierwszym niedługo najprawdopodobniej pojawi się zewnętrzny asset management. Zaczynający działalność w tym roku Fundusz Rezerwy Demograficznej będzie na razie zarządzany przez ZUS, ale nikt nie wyklucza przyszłego przekazania tej czynności na zewnątrz, po osiągnięciu aktywów w wysokości 250 mln zł.

Z pewnością w regulacjach dotyczących zarządzania aktywami OFE niejedno da się poprawić. Osoby dziś trzydziestoletnie mogą z pobłażaniem odbierać złe wyniki. Jednak kiedy do emerytury będą trzy lata, a nie trzydzieści - nie będzie miejsca na pobłażliwość.

Gazeta Bankowa
Dowiedz się więcej na temat: OFE | hodowla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »