Nasza emerytura to 800 zł i system z Kanady!

System emerytalny w Polsce jest "mało atrakcyjny i mało przekonujący" dla obywateli. Stąd propozycja, aby po przejściu na emeryturę wypłacać środki powyżej podstawowej kwoty - wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Pawlak był pytany o to, dlaczego ponad ćwierć miliona ludzi wchodzących na rynek pracy nie wybrało Otwartego Funduszu Emerytalnego. "To świadczy o tym, że ten system jest mało atrakcyjny i mało przekonujący dla ludzi. (...) W moim przekonaniu wnioski po prawie dziesięciu latach powinny być takie, byśmy otworzyli szerzej możliwość takiego wolnego wyboru, aby nie być obciążonym przymusowymi daninami ponad miarę, nieproporcjonalnie do tego, co potem będzie wypłacane w postaci świadczeń" - odpowiedział.

Waldemar Pawlak, ma pomysł polegający na tym, by Polacy odprowadzali do ZUS niewielką składkę; w zamian dostawaliby jedynie emeryturę minimalną; dodatkowo oszczędzaliby w dowolny sposób, np. w bankach czy kupując nieruchomości?- Emerytura minimalna i oszczędzanie dodatkowo to tzw. system kanadyjski.

Reklama

1200 dla wszystkich?

Dlatego też - jak zaznaczył - minister pracy Jolanta Fedak wystąpiła z propozycją, "aby można było po przejściu na emeryturę wypłacić środki powyżej kwoty, która zabezpiecza emeryturę na tym podstawowym poziomie 1200 zł".

Według założeń do projektu nowelizacji ustawy o emeryturach kapitałowych, opracowanych w resorcie pracy, osoba przechodząca na emeryturę miałaby prawo wybrać z Otwartych Funduszy Emerytalnych pieniądze zgromadzone tam w trakcie pracy zawodowej. Warunkiem byłoby uzbieranie przez taką osobę na indywidualnym koncie w ZUS kwoty zabezpieczającej wypłatę co najmniej 200 proc. minimalnej emerytury.

Obecnie byłoby to ok. 1400 zł brutto miesięcznie.

Zgodnie z zasadami obowiązującego od 1999 r. tzw. kapitałowego systemu emerytalnego, pracujący, którzy należą do OFE (obowiązkowo - urodzeni po 1968 r.; z wyboru - urodzeni w latach 1948-68), odprowadzają do ZUS 12,2 proc. swojej pensji, zaś do OFE 7,3 proc. Pieniądze są gromadzone na indywidualnych kontach ubezpieczonego w OFE i ZUS. Po osiągnięciu 60 lat przez kobietę lub 65 lat przez mężczyznę, każdy dostanie emeryturę złożoną z dwóch części - jedną z ZUS, drugą z OFE.

Moim zdaniem propozycje

Waldemara Pawlaka to szukanie chłopców do bicia pośród OFE, oczywiście ze system ten należy przebudować jednak nie niszczyć go. Konieczne jest zmuszenie OFE do tańszego pomnażania naszych kapitałów zgromadzonych na rachunkach OFE. Natomiast pan wicepremier powinien zostawić OFE i ZUS w spokoju a zająć się reformowaniem systemu KRUS.

Marcin Zabrzeski

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »