OFE i infrastruktura

Twórcy reformy emerytalnej mieli nadzieję, że fundusze emerytalne mogą stać się kołem zamachowym gospodarki. Zgromadzone tam długoterminowe oszczędności mogą być znakomitym źródłem finansowania długoterminowych inwestycji infrastrukturalnych.

Twórcy reformy emerytalnej mieli nadzieję, że fundusze emerytalne mogą stać się kołem zamachowym gospodarki. Zgromadzone tam długoterminowe oszczędności mogą być znakomitym źródłem finansowania długoterminowych inwestycji infrastrukturalnych.

Aktywa Otwartych Funduszy Emerytalnych przekroczyły w grudniu ub. roku 19,4 mld zł. Wygląda na to, że styczeń będzie dla nich bardzo dobrym miesiącem - być może transfer pieniędzy z ZUS przekroczy magiczną liczbę jednego miliarda złotych. Tempo przesyłania składek do funduszy będzie rosło, ze względu na zwiększającą się liczbę uczestników drugiego filara, a pamiętajmy, że ZUS jest jeszcze winien OFE kilka miliardów złotych. To ogromne sumy, które będą z roku na rok rosnąc tak, że za kilkanaście lat pieniądze zgromadzone w OFE będą stanowić poważny odsetek PKB.

Reklama

Tymczasem w polskich miastach rozpadają się wiadukty, jazda nawet najbardziej reprezentacyjnymi ulicami przypomina manewry na poligonie, a władze niektórych samorządów zamierzają się zwracać do Sejmu o pieniądze z budżetu. Nic więc dziwnego, że sporo polityków łakomie spogląda na pieniądze zgromadzone w funduszach ? niektórzy z nich wprost artykułują postulat, by zasiliły one konkretne projekty infrastrukturalne. Choć pomysł nie wydaje się bez sensu, jego realizacja wcale nie jest prosta. Wynika to przede wszystkim ze specyfiki środków zgromadzonych na kontach w OFE. Najważniejszą cechą owej specyfiki jest to, że na pierwszym miejscu znajduje się interes członków funduszu i zawsze musi on być przed doraźnymi korzyściami. Regulują to przepisy, które wykluczają bezpośrednie wykorzystanie środków zgromadzonych w systemie emerytalnym na cele infrastrukturalne. Nie znaczy to jednak, że sytuacja jest bez wyjścia ? takie finansowanie byłoby możliwe przez zakup odpowiednich instrumentów przez system emerytalny, np. obligacji komunalnych. A jednak ? choć teoretycznie jest to możliwe nawet dzisiaj ? ten rodzaj lokowania środków praktycznie nie istnieje. ? To nie jest tak, że nie jesteśmy tym zainteresowani. Jesteśmy zainteresowani wszystkimi instrumentami, które mogłyby przynieść zysk. Problem jednak polega na tym, że jak dotąd nie przypominam sobie ani jednej propozycji banku dotyczącej inwestycji w obligacje komunalne ? powiedział nam pragnący zachować anonimowość dyrektor zarządzający jednego z OFE. Jego zdaniem obligacje takich miast jak np. Warszawa mogłyby stać się bardzo interesującym papierem.

Gdyby władze jakiegoś miasta wyemitowały obligacje dopuszczone do publicznego obrotu, z całą pewnością byłoby o czym rozmawiać - dodał nasz rozmówca.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: obligacje | infrastruktura | OFE | fundusze emerytalne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »