Parada oszustów

Do Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych coraz częściej zgłaszają się klienci OFE zdziwieni, że bez ich wiedzy zostali przepisani do innego funduszu. Komisja przygotowała już pierwsze wnioski do prokuratury w sprawie nieuczciwych akwizytorów.

Do Komisji Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych coraz częściej zgłaszają się klienci OFE zdziwieni, że bez ich wiedzy zostali przepisani do innego funduszu. Komisja przygotowała już pierwsze wnioski do prokuratury w sprawie nieuczciwych akwizytorów.

Nieuczciwi akwizytorzy funduszy emerytalnych znaleźli nowy sposób, by wykazać się przed OFE pokaźną liczbą klientów - wyłudzają oni dane osobowe członków funduszy podszywając się pod kontrolerów Komisji Nadzoru. Od dwóch tygodni do KNUiFE trafiają skargi zdziwionych klientów OFE, którzy nagle dowiadują się, że są członkami innego funduszu emerytalnego. Wnioski z prośbą o wyjaśnienie sprawy zgłaszają też same fundusze emerytalne. Trudno jednak ocenić skalę problemu - skargi napływają niemal każdego dnia. Przedstawiciele Komisji spodziewają się, że to dopiero początek, a najgorsze dopiero nastąpi.

Reklama

Fałszywy inspektor

Pomysł na zdobycie nowego członka OFE w założeniu jest bardzo prosty. Do drzwi prywatnego mieszkania klienta funduszu emerytalnego puka akwizytor, który przedstawia się jako kontroler komisji nadzoru (przy tym nierzadko używa dawnej nazwy i powołuje się na nieistniejący już Urząd Nadzoru Funduszy Emerytalnych). Pod pretekstem "różnych przekrętów w OFE, o których przecież tyle prasa pisze, a które właśnie mam za zadanie wyjaśnić" żąda okazania dowodu osobistego i umowy przystąpienia do funduszu emerytalnego. Często grozi karą finansową w przypadku odmowy pomocy "urzędnikowi państwowemu w wykonywaniu jego zadań". Zazwyczaj ten argument wystarcza, aby fałszywy inspektor otrzymał żądane dokumenty. Spokojnie spisuje dane osobowe, wyłudza podpis na oświadczeniu, że są one prawdziwe i kończy wizytę.

O jej prawdziwym celu nieświadomy klient przekonuje się dopiero kilka miesięcy później, kiedy dostaje list gratulacyjny z funduszu, do którego nigdy się nie zapisywał oraz informację o otwarciu nowego rachunku w OFE.

Nadzór wchodzi do gry

Wizyta inspektora komisji nadzoru u nikogo nie wzbudziła zdziwienia. Wobec masy informacji dotyczących rynku emerytalnego, bardzo łatwo przekonać zdezorientowanych klientów, że z ich umowami członkowskimi coś jest nie w porządku. Nie każdy też musi wiedzieć, że kontrolerzy KNUiFE nie mają prawa nachodzić klientów OFE czy towarzystw ubezpieczeniowych i żądać jakichkolwiek wyjaśnień. Przedstawiciele urzędu nadzoru mogą jedynie kontrolować same fundusze emerytalne i towarzystwa ubezpieczeń w zakresie ich działalności.

Po pierwszych sygnałach o nowym typie oszustwa, Komisja zareagowała bardzo ostro. Wkrótce do prokuratury trafią pierwsze wnioski o wszczęcie śledztwa w sprawie nieuczciwych akwizytorów. Na razie problem został rozpoznany w przypadku kilku funduszy emerytalnych. Jakich? Komisja nie chce ujawnić ich nazw, twierdząc, że byłoby to krzywdzące dla samych OFE. Przedstawiciele urzędu nadzoru nie podejrzewają, żeby akwizytorzy działali na zlecenie samych funduszy. Ich zdaniem, jest to raczej pomysł jednego agenta, który udostępnia swój patent kolegom.

Kto straci, kto zyska

Jedyną stratą klientów funduszy emerytalnych, wynikającą z tego procederu jest przerwa w przesyłaniu składek na ich konta. Sfałszowana umowa jest oczywiście nieważna, ale wyjaśnienie całej sprawy może potrwać kilka miesięcy. Wszystko zależy od tego, jak szybko oszukany klient OFE zareaguje oraz jak szybko zadziałają fundusze, które są zamieszane w sprawę.

Dla systemu emerytalnego opisany proceder oznacza dodatkowe koszty, związane m.in. rejestracją nowej umowy, a potem jej wyrejestrowaniem. Poza tym, wprowadza kolejne zamieszanie na rynku.

Najbardziej zaś stracą sami nieuczciwi akwizytorzy. Przede wszystkim stracą zezwolenie na wykonywanie tego zawodu. Wbrew pozorom, nie uda im się też zarobić żadnej prowizji. Bo nawet jeśli otrzymali wynagrodzenie, będą musieli je zwrócić. A poza tym, wyłudzając dane osobowe oraz fałszując dokumenty i podpis popełniają przestępstwo.

Prawo i Gospodarka
Dowiedz się więcej na temat: fundusze | osobowe | OFE | fundusze emerytalne | dane osobowe | prokuratura
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »