Powstaną nowe OFE?

W systemie emerytalnym możliwe są zmiany, prowadzące do większej efektywności i mniejszych kosztów. To m.in. sprawa barier wejścia nowych funduszy emerytalnych na rynek - uznali uczestnicy poniedziałkowej dyskusji w Business Centre Club (BCC).

Doradca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego (KNF) Jarosław Kozłowski podkreślił, że im łatwiej byłoby wejść nowym podmiotom na rynek, tym mniej kontrowersji budziłoby łączenie funduszy emerytalnych (OFE). Z początkowo działających na rynku 21 OFE zostało 15, ale teraz nie dochodzi do połączeń funduszy.

Kozłowski, zastrzegając, że wyraża poglądy swoje, a nie Komisji, zwrócił uwagę, że od początku działania nowego systemu emerytalnego nie pojawił się żaden nowy fundusz. Jego zdaniem, należałoby więc wprowadzić nowe rozwiązania, które zwiększą konkurencyjność na rynku.

Reklama

Jedną z barier jest zakaz prowadzenia innej działalności niż zarządzanie OFE. Zdaniem Kozłowskiego, gdyby zainteresowani mogli np. dodatkowo zarządzać innymi funduszami niż samym OFE, mogliby w pierwszych latach działalności, a więc przez okres tworzenia wystarczająco dużej grupy członków OFE do osiągnięcia rentowności, uzyskiwać inne dochody.

Kozłowski wspomniał też o rygorystycznych regulacjach, które są dużym obciążeniem dla OFE - jak np. obowiązek raportowania nadzorowi o każdym złożonym zleceniu giełdowym, nawet najmniejszym.

Inne utrudnienia prawne to obowiązek uzyskiwania zgody nadzoru na każdą zmianę, np. w pobieranych opłatach. OFE nie mogą zatem szybko reagować na sytuację rynkową i w dogodnej chwili obniżać opłaty. Z drugiej strony - dodał Kozłowski - system opłat należałoby uprościć, tak, aby klienci mogli łatwo porównywać koszty. Zdaniem Kozłowskiego, możliwe byłoby wprowadzenie w ramach OFE subfunduszy, o różnym profilu ryzyka, które można by dopasować do zmieniającego się wieku uczestników OFE. Kolejna propozycja to zwiększenie limitów inwestycyjnych w akcje i w papiery zagraniczne oraz wprowadzenie możliwości inwestowania w instrumenty pochodne.

Prezes PTE Bankowy Krzysztof Lutostański powiedział, że zmiana limitów inwestycyjnych i wprowadzenie subfunduszy w ramach jednego OFE mogłaby zwiększyć emerytury drugofilarowe nawet o 40 proc. Zwrócił też uwagę na konieczność przygotowania rozwiązań prawnych dotyczących wypłat emerytur z OFE. Pierwsze takie emerytury zaczną być wypłacane w 2009 r., jednak stosownej ustawy jeszcze nie ma. Zdaniem Lutostańskiego, na razie będą mogły być stosowane rozwiązania przejściowe, polegające na przygotowaniu przez same OFE wyliczeń przysługującej emerytury, na podstawie zgromadzonego kapitału i spodziewanego dalszego okresu życia.

Lutostański zwrócił przy tym uwagę, że tworzeniu prawa określającego funkcjonowanie zakładów emerytalnych, które według założeń sprzed 10 lat miały wypłacać emerytury z OFE, powinno towarzyszyć powołanie aktuariusza krajowego, który dostarczałby danych umożliwiających określanie wypłat emerytur. O powołaniu aktuariusza krajowego mówiono już w momencie tworzenia obecnego systemu emerytalnego. Lutostański powiedział, że podczas dyskusji nad kształtem ustawy o zasadach wypłaty emerytur z OFE padł polityczny argument, że ta funkcja nie może powstać, bo "miałby on za dużo władzy". Chodzi o to, że aktuariusz używa matematycznych metod wyliczania ryzyka ubezpieczeniowego, które nie muszą odpowiadać politycznym celom, wyjaśnił.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: powstane | OFE | emerytura | Business Centre Club
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »