Raport OECD: Coraz dłuższe życie zawodowe, coraz niższe emerytury
Kto dzisiaj mało zarabia, na emeryturze będzie ledwo wiązał koniec z końcem. Szczególnie trudno może być emerytom w Niemczech i w Polsce.
Według raportu Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) przedstawionego 26 listopada br. w Berlinie, zabezpieczenie emerytalne osób o niskich zarobkach jest w Niemczech wyjątkowo złe. Emerytury dla osób, których dochód wynosi dziś mniej niż 50 proc. przeciętnego zarobku, w połowie stulecia będą "tak niskie, jak w niemal żadnym innym kraju OECD", ostrzegła Monika Queisser z działu polityki socjalnej OECD.
Kto w Niemczech rozpoczął życie zawodowe w 2012 roku, świadczenia emerytalne zapewnią mu po przejściu w stan spoczynku zaledwie 42 proc. jego przeciętnego zarobku brutto. Jest to najniższa wartość z wszystkich 34 krajów OECD.
Tuż przed Niemcami, na przedostatnim miejscu w tym rankingu znalazła się Polska - osoby o dzisiaj niskich dochodach, mogą liczyć na emerytury w wysokości 49 proc. swojego średniego zarobku.
Przeciętna w krajach uprzemysłowionych wynosi tymczasem 71 proc. W czołówce jest Dania, w której, dzięki najróżniejszym świadczeniom socjalnym, emerytury osób o niskich zarobkach mogą sięgnąć nawet 128 proc. ich dochodów.
Sytuację w Niemczech OECD tłumaczy konstrukcją systemu emerytalnego. W większości krajów uprzemysłowionych zabezpieczenie emerytalne opiera się na redystrybucji - wypłacie emerytur z funduszu emerytalnego, do którego trafiają wszystkie składki od pracujących. Kto zarabia mniej i płaci niskie składki, tego deficyt wyrównywany jest z funduszu emerytalnego. W Niemczech tymczasem emerytury są ściśle związane z zarobkami. Niskie zarobki równają się niskim składkom i niskiej emeryturze.
- Musimy uważać, żebyśmy nie stracili z oczu długofalowych skutków, jakimi są brak społecznej solidarności i bieda na starość - powiedziała Monika Queisser.
Jak podkreśliła, w Niemczech brak jest rozwiązań związanych ze zwalczaniem biedy wśród osób starszych. System emerytalny wszystkiego jednak nie rozwiąże. Problemy rodzą się często już na rynku pracy. I tak kobiety - szczególnie zagrożone biedą na starość - pracują często tylko w niepełnym wymiarze godzin. Często też, mimo tych samych kwalifikacji, zarabiają mniej niż mężczyźni.
Za osoby o niskich dochodach uważani są w Niemczech pracownicy, których zarobek jest niższy od połowy przeciętnego zarobku. W Niemczech jest to 10,5 proc. wszystkich czynnych zawodowo; tendencja rośnie. W OECD jest to 12,8 proc.
Aktualne badania prowadzone także w Niemczech, m.in. przez Federalny Urząd Statystyczny, wykazują, że jeszcze nie było w Niemczech tyle osób czynnych zawodowo, jak dzisiaj. Jednocześnie jest coraz więcej biednych. Powodem są nietypowe zajęcia - tzw. Minijob, czyli praca bez obowiązkowego ubezpieczenia społecznego, praca na zasadzie umowy o dzieło, praca czasowa. Co piąta osoba pracująca dzisiaj w Niemczech nie jest objęta obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym.
O jakości życia w starszym wieku stanowi też posiadany majątek, w tym głównie nieruchomości. W Niemczech własny dom lub mieszkanie posiada tylko co drugi emeryt, w OECD średnio 76 procent emerytów.
Natomiast lepiej wygląda sytuacja, jeżeli chodzi o dodatkowe świadczenia podwyższające jakość życia emerytów - zniżki w czynszach, w komunikacji publicznej czy ofertach kulturalnych. W OECD świadczenia te podwyższają dochody emerytów średnio o 40 proc., w Niemczech o 30 proc.
Za korzystne uważa OECD w Niemczech rosnącą liczbę osób, które coraz dłużej są czynne zawodowo. Około dziesięciu procent osób w wieku 65-69 lat jeszcze pracuje. To prawie dwa razy więcej niż dziesięć lat temu. (dpa, epd, reuters)
Elżbieta Stasik red. odp.: Iwona D. Metzner, Redakcja Polska Deutsche Welle