Trzeba uprościć procedury
Przede wszystkim brak edukacji ubezpieczeniowej przeszkadza w rozwoju pracowniczych programów emerytalnych oraz, ogólnie, trzeciego filaru reformy - uważają fachowcy.
Niska świadomość ubezpieczeniowa i brak stosownej edukacji to główna bariera rozwoju trzeciego filara reformy emerytalnej - uważają uczestnicy dyskusji panelowej zorganizowanej wczoraj przez Koło Naukowe Ubezpieczeń i Reformy Emerytalnej przy Szkole Głównej Handlowej. Zgadzają się oni także, że powinno się uprościć procedurę rejestracji pracowniczych programów emerytalnych. Powinna się ona sprowadzić do wypełnienia formularza przygotowanego przez urząd nadzoru. Obecne warunki nie dają możliwości powstawania PPE zwłaszcza w małych firmach nie dysponujących sztabem prawników - uważa prof. Tadeusz Szumlicz z SGH. Zdaniem Katarzyny Wit z towarzystwa ubezpieczeniowego Allianz Życie, rejestracja jest w ogóle niepotrzebna. Twórca reformy emerytalnej prof. Marek Góra reprezentuje pogląd pośredni - że rejestracja powinna polegać na przyjęciu przez nadzór do wiadomości faktu powstania programu.
Prof. T. Szumlicz popiera niedawny pomysł Stowarzyszenia Towarzystw Funduszy Inwestycyjnych, aby dla oszczędzających w III filarze tworzyć indywidualne konta i zwolnić wpływające na nie środki z podatku. Sugeruje, że składkę w programach pracowniczych powinien płacić pracownik. Trzeba nauczyć ludzi, że oszczędzanie jest ich sprawą. Pracodawca mógłby co najwyżej wspierać program, np. pokrywając część składki - twierdzi T. Szumlicz. Proponuje wprowadzenie ulg podatkowych dla osób oszczędzających jeszcze na emeryturze, np. przez wykupienie produktów ubezpieczeniowych zapewniających dożywotnią rentę.