Urząd Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi to przykra niespodzianka

W 1997 r. byłem zwolennikiem powstania tego urzędu. Wydawało mi się, że jest to dobry pomysł. Życie zmusiło mnie jednak do zmiany tego poglądu. UNFE nie odegrał pozytywnej roli nie tylko w funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, ale także całego systemu.

W 1997 r. byłem zwolennikiem powstania tego urzędu. Wydawało mi się, że jest to dobry pomysł. Życie zmusiło mnie jednak do zmiany tego poglądu. UNFE nie odegrał pozytywnej roli nie tylko w funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, ale także całego systemu.

Inne zdanie na temat działalności urzędu nadzoru mają specjaliści związani z rynkiem emerytalnym.

Marek Góra, profesor SGH, współautor koncepcji reformy emerytalnej

W 1997 r. byłem zwolennikiem powstania tego urzędu. Wydawało mi się, że jest to dobry pomysł. Życie zmusiło mnie jednak do zmiany tego poglądu. UNFE nie odegrał pozytywnej roli nie tylko w funkcjonowaniu funduszy emerytalnych, ale także całego systemu. Przyczyniło się do tego doktrynalne podejście jego kierownictwa do wielu kwestii związanych z systemem, a szczególnie politycznej próby zmiany zasad, które są fundamentem działania OFE.

Reklama

UNFE zablokował konsolidację, potrzebną rynkowi oraz jego konkurencyjności. Dla PTE oznaczało to niemożliwość efektywnego funkcjonowania, ze szkodą dla klientów OFE. Zablokowanie fuzji doprowadziło także do zamrożenia wysokości opłat. Urząd - promując konkurencję - w rzeczywistości działał przeciwko niej i zamroził rynek.

W sumie bilans jest negatywny i trudno się dziwić, że nikt nie będzie płakał za UNFE - bez względu na to, co myśli na temat konsolidacji nadzorów. Funkcjonowanie urzędu było upolitycznione. Zaniedbał edukację publiczną, promując przede wszystkim własne pomysły, krytykowane przez ekspertów w Polsce i na świecie.

Krzysztof Lutostański, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych

Istnieje różnica opinii między IGTE a UNFE, jeśli chodzi o zdrowe i rzetelne funkcjonowanie rynku emerytalnego. Naszym zdaniem, konkurencja jest potrzebna i dotyczy przede wszystkim wyników. Łatwiej jest o to wtedy, kiedy podmioty nie różnią się między sobą wielkością, co wiąże się z kosztami i efektem skali. Z kolei wydłużenie okresu wyliczenia stóp zwrotu jest dostosowaniem strategii inwestycyjnych do głównego celu, czyli długookresowego inwestowania. Naszym celem nie jest - jak mówi UNFE - obniżenie bezpieczeństwa systemu, lecz jedynie umożliwienie, by większa część składki była inwestowana.

Michał Rutkowski, dyrektor ds. zabezpieczenia społecznego na Europę i Azję Centralną w Banku Światowym, współtwórca koncepcji reformy emerytalnej

Nie można było przewidzieć tego, jak będzie działać UNFE. Wydawało się, że ustawa umocowuje jego prezesa we właściwy sposób, dając mu dużą niezależność przy akceptacji resortu pracy. Okazało się, że UNFE przyjęło sposób postępowania związany ze sferą polityczną, a nie gospodarczą. Uzurpuje sobie prawo do zmiany założeń reformy emerytalnej, a równocześnie przeciwstawia się konsolidacji funduszy emerytalnych. Konsolidacja jest niezbędnym warunkiem wyższych dochodów i efektywnego działania. Przykładem takiego myślenia urzędu jest raport "Bezpieczeństwo dzięki konkurencji" - tytuł raportu uważam za ironiczne nawiązanie do hasła reformy emerytalnej "Bezpieczeństwo dzięki różnorodności". W raporcie urząd wprost przeciwstawia się konsolidacji OFE i wyraża swój pogląd na inwestowanie za granicą, do czego nie jest upoważniony. UNFE to przykra niespodzianka. Nigdzie nie spotkałem się z taką sytuacją.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: urzedy | niespodzianka | reformy | urzad | fundusze emerytalne | NAD | OFE | 1997 r.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »