Utrzymanie auta kosztuje tyle co kredyt na mieszkanie
Gdyby tylko dziś co trzeci Polak zrezygnował z korzystania z auta, zaoszczędzona kwota wystarczyłaby na zakup nawet prawie tysiąca mieszkań. W budżecie pojedynczego gospodarstwa domowego koszt utrzymania przeciętnego auta można szacować na prawie tysiąc złotych miesięcznie. Przeznaczenie tej kwoty na obsługę kredytu pozwoliłoby zadłużyć się na zakup niewielkiego mieszkania w mieście wojewódzkim.
6 czerwca obchodzić będziemy Międzynarodowy Dzień Bez Samochodu. Z tej okazji Home Broker sprawdził, jak dużo Polacy wydają na codzienne dojazdy do pracy. Co prawda dla wielu osób auto jest narzędziem pracy i nie wyobrażają sobie nawet tego, że auto mogliby sprzedać, ale warto mieć świadomość, że poczynione w ten sposób oszczędności mogłyby w dłuższym okresie zbudować znaczny kapitał.
W skali całego kraju pozostawienie aut na parkingach tylko jednego dnia może oznaczać oszczędności idące w miliony złotych. Gdyby bowiem przyjąć, że mniej więcej co trzeci Polak zrezygnował z wejścia "za kółko" na rzecz roweru lub komunikacji publicznej, to na drogi nie wyruszyłoby około 5 milionów pojazdów. Oznacza to potencjalne dzienne oszczędności na poziomie 150 mln złotych. Dzienny koszt używania jednego auta można bowiem oszacować na ponad 30 złotych (paliwo, zużycie, ubezpieczenie).
150 milionów złotych wystarczyłoby w Warszawie na zakup prawie 23 tys. m kw. powierzchni użytkowej mieszkań - wynika z danych Home Broker. Taką powierzchnię miałoby około 500 przeciętnych mieszkań dwupokojowych (o pow. 45 m kw.). Co więcej, za tę samą kwotę można byłoby kupić prawie 900 "dwójek" z Łodzi czy Katowicach, gdzie ceny mieszkań są znacznie niższe niż w stolicy.
Jak sytuacja ta wygląda w przypadku jednego gospodarstwa domowego? Potencjalne oszczędności są oczywiście niższe, ale wciąż znaczące. Gdyby przyjąć, że przeciętny użytkownik samochodu osobowego musi liczyć się z wydatkiem na poziomie 30,8 zł, to miesięcznie dałoby to kwotę około 940 złotych, a rocznie 11,2 tys. zł - wynika z szacunków Home Broker. Roczna oszczędność z tytułu rezygnacji z samochodu osobowego pozwoliłaby więc na zakup od niespełna 2 do 3 m kw. przeciętnego mieszkania w mieście wojewódzkim. W efekcie już po kilku latach spędzonych za kierownicą roweru, a nie samochodu można by zaoszczędzić kwotę niezbędną do nabycia skromnej kawalerki w tych miastach.
Trzeba jednak pamiętać, że około trzy na cztery nieruchomości są kupowane w Polsce z wykorzystaniem kredytu hipotecznego. Warto więc rozważyć, jaką jego kwotę można otrzymać przeznaczając zaoszczędzone 940 zł na obsługę długu - o ile oczywiście potencjalny kredytobiorca posiadałby odpowiednią zdolność kredytową. Przyjmując, że kredyt byłby zaciągnięty w rodzimej walucie na okres 30 lat z oprocentowaniem na poziomie 4,5 proc., można liczyć na 184,2 tys. zł od banku. Kwota ta wystarczy na zakup ponad 27 m kw. przeciętnego mieszkania w Warszawie. Ponad 40 m kw. można przy zakładanym budżecie kupić w Lublinie, Bydgoszczy, Szczecinie, Katowicach i Łodzi, gdzie poziom cen jest jeszcze bardziej przystępny.
Oczywiście każdy przypadek należałoby rozważyć odrębnie, ale bez wątpienia warto mieć świadomość jak duże koszty potrafi generować posiadanie samochodu. I tak na przykład na zakup paliwa do auta, którym dojeżdżamy do pracy oddalonej o 5 km, pochłonie niespełna 80 zł miesięcznie. Dojeżdżając do pracy z odległości 20 km, musielibyśmy zapłacić za paliwo ponad 300 zł miesięcznie. Są to kwoty niższe niż same koszty utrzymania auta. Miesięcznie mogą wynosić 500 - 600 zł - wynika z szacunków Home Broker. Na tę kwotę składa się utrata wartości samochodu, koszty ubezpieczenia OC oraz koszty napraw i materiałów eksploatacyjnych.
Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze