60-procentowa inflacja, 15 proc. argentyńskiej klasy średniej "w strefie ubóstwa" - prognozy
Według badań Uniwersytetu Katolickiego Argentyny (UCA), rok bieżący zapowiada się w gospodarce tego kraju jeszcze gorzej niż ubiegły, zakończony się niemal 51- procentową inflacją. Według innych prognoz - osiągnie ona 60 proc.
Kryzys, zawiniony - według sondaży przeprowadzonych z udziałem ok. pięciu tysięcy respondentów - głównie przez politykę rządu lewicowego prezydenta Fernandeza w okresie pandemii koronawirusa - prowadzi do powtórzenia się sytuacji z lat 2008-2009. Wówczas m.in. wskutek załamania się argentyńskiego eksportu do wielu domów zajrzał głód i trzeba było ratować sytuację m.in. rozdawnictwem żywności przez supermarkety wśród mieszkańców Buenos Aires i niektórych innych miast.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Prof. Augustin Salvia, światowej sławy socjolog kierujący "laboratorium długu społecznego" UCA - jednej z najbardziej prestiżowych uczelni Ameryki Łacińskiej - tak zdiagnozował sytuację: - W ciągu ostatnich miesięcy 15 proc. argentyńskiej klasy średniej zaczęło najzwyczajniej klepać biedę, chociaż jeszcze sobie nie uświadamia, że klasą średnią już nie jest".
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
- To jest siedem milionów Argentyńczyków - sprecyzował prof. Salvia.
Według jego prognoz, w których uwzględnia również "kryzys zaufania do rządu, ale także do opozycji", w obecnej sytuacji politycznej na świecie nacechowanej brakiem stabilności wyjście z kryzysu może okazać się dla Argentyny trudniejsze niż pod koniec pierwszej dekady tego stulecia.