A wakacje spędzimy w domu...

Mimo że wakacje zaczynają się już za niecały miesiąc, ponad połowa Polaków deklaruje, że nie zamierza nigdzie wyjeżdżać - pisze "Życie Warszawy". Inaczej jest z bezrobotnymi - połowa ma plany wakacyjne. To dowód na istnienie szarej strefy - mówią eksperci.

Jak wynika z najnowszego sondażu Pentor przeprowadzonego na zlecenie "Życia Warszawy", ci, którzy zdecydują się jednak spędzić urlop poza domem, wybiorą wypoczynek w kraju. Wciąż dużą popularnością cieszą się wyjazdy do rodziny czy na działkę. Na taką formę spędzenia wolnego czasu decyduje się aż co piąty Polak. Wyjazdy zagraniczne wybiera zaledwie co dziesiąty rodak.

- Żyjemy w coraz szybszym tempie. Nie mamy dla siebie czasu. Dlatego też, kiedy uda nam się wygospodarować trochę wolnego, chcemy albo spędzić go z rodziną, albo nadrobić zaległości w pracach domowych czy działkowych - tłumaczy psycholog społeczny prof. Zbigniew Nęcki.

Reklama

Wiceprezes Polskiej Izby Turystycznej Józef Ratajski ostrożnie podchodzi do wyników sondażu "ŻW" i wskazuje, że Polacy należą do tego typu narodów, który plany wakacyjne robi w ostatniej chwili.

- Duża część decyduje się na oferty z last minute oraz wyjazdy weekendowe, które planuje się zazwyczaj z kilkudniowym wyprzedzeniem - wskazuje Ratajski. - W ostatnim czasie obserwujemy jednak tendencję do planowania wakacji np. już w lutym, gdy biura podróży przygotowują oferty promocyjne. Wycieczki kupowane w ramach first minute są bardzo popularne w całej Europie - dodaje.

PAP/Życie Warszawy
Dowiedz się więcej na temat: "Życie Warszawy" | plany | wyjazdy | wakacje | 'Życie Warszawy'
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »